Choruję na łuszczycę wraz z ŁZS. Od prawie roku biorę metotreksat (15mg na tydzień) i do tej pory spisywał się znakomicie: bóle stawów minęły, zmiany skórne praktycznie w całości ustąpiły. Niestety od jakiegoś czasu łuszczyca jak i bóle zaczęły wracać. Tym bardziej jest mi to teraz nie na rękę, bo znalazłem niedawno pracę (fizyczną). Kolejną wizytę u reumatologa mam dopiero w maju. Co sądzicie o samodzielnym zwiększeniu sobie dawki metotreksatu? I przede wszystkim, skoro do tej pory pomagał, to czy większa dawka z pewnością zadziała również?

MTX to nie jest zwykły lek ,który mozna sobie samodzielnie zwiekszac lub zmniejszac,według własnego widzi mi sie to chemia w najczystszej postaci,cytostatyk.
O jego zastosowaniu,dawce lub ewentualnej zmanie leku MUSI decydowac lekarz.Sama choruje na ŁZS już ze 25lat,poczatkowo tez przyjmowałam MTX w różnej dawce,potem trzeba było zmienic lek na inny.Zawsze na jakis czas leki powodują zmnejszenie dolegliwosci,nawet mniejsze wysypy ale w koncu przychodzi i tak czas pogorszenia.Taka jest choroba,nieprzewidywalna i nieuleczalna.MTX nie ma całkowitego wpływu na rozwój stanu zapalnego,moze go ograniczac ale całkowicie nie ppowstrzyma.Mysle ze powinienes pójsc do reumatologa nawet prywatnie,lub wytrwac na podstawowej dawce az do nastepnej wizyty.

Skoro przestał pomagać, to zrób od niego przerwę, bo zwiększenie dawki nie na wiele się zda. A nawet jeśli pomoże, to chwilowo. Samemu zwiększanie sobie dawki nie jest najlepszym pomysłem. Ja też jestem na methotrexacie i biorę go od co najmniej 3 lat, oczywiście pod stałą kontrolą lekarską.