Basiu, luszczyca nie jest zarazliwa, ale upierdliwa. Co do dziedzicznosci to jest taka sprawa, u niektorych powstaje tak o, a u niektorych jakis pradziadek juz tez mial... u mnie w rodzinie nikt nie mial... ja mialam 16 lat jak dostala, zaczelo sie jak u niektorych z was malymi strupkami na glowie, po czym udalam sie do dermatologa... ten stwierdzil ze mam lojotokowe zapalenie skory i tego zdania byli tez kolejni lekarze! 2 lata trwalo az w koncu ktos to nazwal "luszczyca"...
ja mialam przez 4 lata spokoj, w sensie ze tylko male strupki na glowie mi sie robili, moglam wlosy spinac i nie bylo nic widac... no upierdliwie sie lupiez sypal... od niedawna mi powychodzilo na wielu czesciach ciala
puki co dalej walcze...
Basiu co ci moge poradzic, idz do apteki, jest wiele szamponow dla luszczykow, ja polecam te z Urea (mocznikiem), innym pomagaja np te z dziegciem... sporboj sama
do zluszczcania polecam Squamax (balsam). Jesli po samych szamponach nie bedzie lepiej idz do dermatologa albo juz wczesniej)...
zycze powodzenia i glowa do gory!