Witam!Mialam 9 lat kiedy łuszczyca zaatakowała mnie po raz pierwszy.Lekarze rozpoznali łojotokowe zapalenie skóry.Leczenie nie przynosiło efektów,bo nie to leczono... Po paru latach trafiłam do Akademii Medycznej,bo moja głowa w 100% pokryta była łuską,wtedy rozpoznano potwora i rozpoczeła się prawdziwa walka. Sterydy,diety itd.a nawet terapia polegająca na smarowaniu głowy gęsim smalcem
Łuszczyca jest moją przyjacółką (bez wzajemnosci,hehehe!)od 20lat.Dużą rolę odgrywa dieta pozbawiona pikanteri,dań ostrych-przynajmniej w moim przypadku,ale czynnikiem najbardziej owocującym jest STRES.Teraz jestem karmiącą mamą i sterydy nie wchodzą w grę.Cudowne działanie ma SQUAMAX,szampon STIEPROX i DAIVONEX.
Pozdrawiam wszystkie "rybki"!