A ta masc Daivobet jest na recepte?

nie masz zadnej znajomej w aptece?pokaz rece czy lokcie to ci sprzeda bez recepty.drozej ale masz.tak bys musiala prywatnie-koszt wizyty.jak nie prywatnie to u nas czekasz 3 miechy na wizyte.nie wiem czy ogolny wypisze ale zmarnujesz pol dnia. pa

goska napisał(a):

> nie masz zadnej znajomej w aptece?pokaz rece czy lokcie to ci
> sprzeda bez recepty.drozej ale masz.tak bys musiala
> prywatnie-koszt wizyty.jak nie prywatnie to u nas czekasz 3
> miechy na wizyte.nie wiem czy ogolny wypisze ale zmarnujesz pol
> dnia. pa


Problem w tym,ze po pierwsze masc jest nie dla mnie,po drugie nie mieszkam w Polsce,a ktos wspominal,ze w Niemczech ta masc taniej kosztuje,a ja wlasnie teraz w Niemieckiej aptece zamowilam jedna masc,gdzie byla potrzebna recepta,i ta masc rekompensowala mi kasa chorych,a wiec po co przeplacac,i tak ta choroba moja bliska osobe duzo kosztuje...

Mam swobodny dostemp do tego leku za marne pieniadze ze Szwecji za posrednictwem znajomych. Stosuje go od okolo roku. W poczatkowej fazie stosowania efekty byly blyskawiczne i zaskakujaco dobre ale nigdy nie doszedlem do calkowitego wyleczenia lecz do fazy jasnych zaczerwien i w tym momencie przerwalem leczenie. Nawrot nastapil po okolo dwoch miesiacach ale w znacznie lagodniejszej formie. Nastepne leczenie trwalo o wiele krocej i utrzymalo sie okolo pieciu miesiecy. W tej chwili jestem w trzecim powtorzeniu leczenia i chce sprobowac czy dojde do calkowitego zaleczenia po dlugim stosowaniu leku. I jeszcze jedna uwaga-w czasie stosowania tego leku bynajmniej u mnie nie wskazane jest spozywanie alkoholu pod zadna postacia nawet najslabsza poniewaz alkohol bardzo oslabia dzialanie leku.

zdaje sie iz już wszystko zostało napisane na temat składu tej maści...dodam tylko że witamina D3 nie jest melaniną jak napisał Wojciech.melanina to barwnik skóry - synteza jej zachodzi w melanocytach, dzieki obecnosci melaniny naskórek pochłania promienie nadfioletowe.
kalcipotriol - jest natomiast syntetyczną pochodną witaminy D3 ( 1alfa, 25-dihydroksywitamina D3)....Leczenie pochodnymi witaminy D3 jest bezpieczne, nawet przy długotrwałym stosowaniu. Moze jednak powodowac niewielkie zaburzenia w gospodarce wapniowej.

Część, mam właśnie przepisaną receptę na Daivobet, ale kwota mnie wystraszyła. Wiem, że na tym nie warto oszczędzać, ale po 30 latach z łuszczycą, nie mam zaufania do wszystkich wynalazków. Czytałem, że można tę maść kupić w Niemczech znacznie taniej. Czy może sie ktoś ze mną podzielić informacją jak można ją nabyć. Czy nasza recepta jest tam chonorowana?...

Mieszkam we Francji i przyznaje,żę gdyby życie inaczej mi się potoczyło musiałabym sie zastanawiać czy 170 zł. do dużo dla mojego zdrowia.Denerwuje mnie system opieki zdrowotnej w POlsce.Na prawde nikt nie wychodzi nam z pomocą-wiele leków jest nierefundowanych.
MI we francji moja dermatolog dała daivobet 60g.na wupróbowanie,a po miesiącu dała nową tubke.Efekt jest niezły,tylko nie można używać go więcej niż miesiąc.Polecam,choć gdybym tu mieszkała wiem,że nie miałabym na to kasy.POZDRAWIAM WSZYSTKICH.

Dostałem dzisiaj do testowania maść Daivonex 30g
Stan mojej łuski jest dobry, podleczony, białe wyleczone miejsca tylko zaczerwienienie po łusce „kółeczka”.
Według mnie wystarczyłoby samo „słoneczko” ale opalania nie ma tylko smarowanie przez tydzień - dam znać jakie będą efekty.

Witam, kupiłem dodatkową porcję daivonex 30 g cena 55 zł. smarowałem się 3-tygodnie jest to ciekawa maść, dlatego dokupiłem porcję. Trzeba uważać smarować tylko miejsca chore, bo niszczy zdrową skórę. Nie nadaje się do okładów, zawijania folią.
Mnie nie pomogła, ale zaliczam ją do ciekawych maści bez sterydowych. Nie można się opalać w trakcie smarowania jak i 2-tyg. po smarowaniu, + wysoka cena nie polecam. Niemniej zaliczam ją do maści którą można mieć w swojej apteczce, bo jest lepsza od niektórych innych.
Pozdrawiam

Czyli jak rozumiem są dwa rodzaje leku Daivobet steryd i skutyczny
i Daivonex nie steryd i nie skuteczny co w tej sytuacji zaryzykować
steryd , gdyz jak widać nie pogarsza i nie nasila wysiewu , bo i poco stosowac lek który nie pomaga mam mętlik w głowie już cały zeszyt mam zapisany lekami , a łuszczyca zaczyna poraz pierwszy zaglądać mi na paznokcie narazie na jeden ale to i tak straszne.

czy przy Daivobecie można chodzić na solarium?

Nie mozna sie opalac przy stosowaniu zarowno Daivobetu jak i Daivonexu.
Daivonex jest bez sterydu wiec jest bezpieczniejszy. Lekarz kazal mi smarowac Daivonexem 5 dni w tygodniu i sterydem 2 dni w tygodniu. Daivonex jest dobry, bezpiecznieszy ale na pierwsze oznaki poprawy trzeba czekac 2 tygodnie. Srednio kuracja trwa 8 tygodni a moze dluzej w przypadku upartej L. Dlatego lekarz dal mi na 2 dni steryd zeby przyspieszyc leczenie. Zarowno jednej jak i drugiej masci nie mozna uzywac wiecej niz 100g (dorosli) na tydzien bo wtedy powoduje powiekrzone stezenie wapnia w krwi, co jest szkodliwe.

Ogolnie rzecz biorac calcipotriol-pochodna wit. D leczy luszczyce (zmniejszenie produkcji lusek) a sterydy lagodza podraznienia, zaczerwienienia i swedzenie.

Od dziś zaczynam kurację Daivobetem, zapłaciłam kąśliwą cenę i poczekam na efekty. Szkoda, że dopiero teraz przeczytalam, że w Niemczech ta maść jest o wiele tańsza. Nie zgadzam się z opinią przedmówców, że nie wolno sie opalać. Mam zalecone smarowanie raz dziennie miejsc chorych plus dwa razy w tygodniu 10 minutowe solarium. Po upływie 2 tygodni przejdę na Daivonex. A potem......któż to wie? Dam znać jak będę już "po", opisze efekty, pozdrowienia dla wszystkich zmagających się z chorobą, to juz tyle lat, że czlowiek chwyta się każdej zdobytej nowinki medycznej.
P.S. Moja pani doktor pocieszyła mnie, że pewien nowy specyfik jest już w sferze badań klinicznych i za około 2 lata będzie już stosowany w postaci zastrzyku, po którym łuszczyca zniknie na zawsze! OBY TO BYŁA PRAWDA.

Od dziś zaczynam kurację Daivobetem, zapłaciłam kąśliwą cenę i poczekam na efekty. Szkoda, że dopiero teraz przeczytalam, że w Niemczech ta maść jest o wiele tańsza. Nie zgadzam się z opinią przedmówców, że nie wolno sie opalać. Mam zalecone smarowanie raz dziennie miejsc chorych plus dwa razy w tygodniu 10 minutowe solarium. Po upływie 2 tygodni przejdę na Daivonex. A potem......któż to wie? Dam znać jak będę już "po", opisze efekty, pozdrowienia dla wszystkich zmagających się z chorobą, to juz tyle lat, że czlowiek chwyta się każdej zdobytej nowinki medycznej.
P.S. Moja pani doktor pocieszyła mnie, że pewien nowy specyfik jest już w sferze badań klinicznych i za około 2 lata będzie już stosowany w postaci zastrzyku, po którym łuszczyca zniknie na zawsze! OBY TO BYŁA PRAWDA.

a napisz chociaż jaki to lek - jaką ma nazwę. chętnie sobie o nim gdzieś poczytam, będę sobie spokojnie żył nadzieją, wytrzymam jakoś te dwa lata.... i może wreszcie się ożenię z jakąs piękną laską

Ja również przeprowadzałam taką kurację że przez dwa m-ce smarowałam Daivobetem a potem już Daivonexem, z tym że moja pani doktor ostrzegała mnie żeby w tym czasie nie wystawiać skóry na słońce. Jednak nie przyniosło to żadnych efektów jeżeli chodzi o zagojenie zmian. Może skóra głowy ( teraz raz smaruję maścią a raz kremem Daivonex ) wygląda trochę lepiej, dobrze że akurat ta maść nie jest sterydem i można ją stosować bez większych ograniczeń. Natomiast Daivobet jest to steryd, który mi akurat nie pomógł.

mialam te masc przepisama od dermatologa mialam troche na czole ina plecach najpierw pieknie zaczelo sie goic ale po tygodnie przestalo dzialac a po nastempnych dniach zaczelam wygladac coraz gorzej teraz mam wszendzieo

Mi daivonex pomogl...co prawda mam na ciele nieliczne plamki i troche to potrwalo ale warto. jak kazdy inny lek, wymaga bardzo duzej systematycznosci w stosowaniu...Tubka juz mi sie konczy i na pewno nie bedzie mi szkoda kaski na nowa. Co do daivobetu...lekarka mi powiedziala ze podobne dzialanie ma Clobederm (steryd) w połączeniu z mascią Delatar (smierdzaca)..a koszt to ok 15 zl)) Pozdro!

Lekarka nie podała mi nazwy tego specyfiku, przecież napisalam, że jest on dopiero w sferze badań!!!! A tak na marginesie: po co marnować 2 lata na czekanie-zgłoś się na ochotnika do testowania tego specyfiku, być może szczęście sie do Ciebie uśmiechnie juz szybciej i na próbach spotkasz wybrankę swego serca? :-))))))

Szanowni !!
Lek dotychczas dost?pny nazywa si? Daivonex - jego cena w aptekach w ostatnim okresie waha?a si? w przedziale 60-70 zz? a tubk? ma?ci. Jestem lekarzem i pracuj? w firmie farmaceutycznej - dlatego podaj? Wam wiadomo?? z maja: JEST JU? NA RYNKU NOWY PRODUKT KT?RY ZAWIERA TEN SAM SK?ADNIK - KALCYPOTRIOL. Lek ma nazw? handlow? 'SOREL' , jest w formie ma?ci i p?ynu do sk?ry g?owy i kosztuje odpowiednio: ma?? tubka 30g - ok. 39 z?, p?yn 60 ml - ok. 55 z? Mo?e nie by? jeszcze powszechnie w aptekach bo jest to nowe wprowadzenie na rynek w maju - trzeba wi?c poprosi? lekarza o recept? i w aptece domaga? si? sprowadzenia leku - jest we wszystkich hurtowniach wi?c apteka powinna w 1 dzie? lek Wam zam?wi?.
Powodzenia !