luszczyca krostkowa - powiklania
Wysłane przez: Margarett (---.c160.msk.pl)
Data: 21 kwi 2008 - 14:38:40

Witam serdecznie...jestem tu po raz piwerwszy ale spedzilam troche czasu na przeczytaniu wszystkich watkow. Nie zadam pytan tylu:jak, dlaczego, po co? To nie ma sensu.
Ja mecze sie 5 lat. najpierw same stopu, luski, rany, krwawienia i swedzenie doprowadzajace do szalenstwa. Radzilam sobie sama nie wiedzac co to jest - oczywiscie nie skutecznie.
potem dwa lata bylam leczona przez dermatologow z uporem maniaka na GRZYBICE.
Zadnych skutkow. Miedzy czasie stan chrobowy bardzo sie pogorszyl. Zajete obie dlonie, wielkie saczace bable, wycieki, rany.Jedna sropa nawet w miare a druga to od roku jedna wielka rana, mokra, z wysiekami i mocnymi stanami zapalnymi. Seria masci ktorych nazw juz nawet nie pamietam choc wiele powtarza sie w waszych wypowiedziach. lekarka leczyla ale w sumie nie wiedziala na co bo diagnozy dalej nie bylo (zadnych badan)
W koncu trafolam na to forum, poczytalam i doznalam olsnienia wiedzac juz ze to luszczyca krostkowa. Powiedzialam o moim wniosku lekarce na co ona " No faktycznie"
Stan byl taki ze przestalam chodzic. jeden centymetr na stopie nadawal sie zeby na nim stanac. Dostalam antybiotyk , rozne masci i 1% resorcinum do przemywania. Udalo mi sie zaleczyc rany ale nie luszczyce - wciaaz byl nowy wysyp.
W tej chwili jestem po 5 nieprzespanych nocach, na srodkach przeciwbolowych, zalamana i bliska obledu. Nie chodze, noga jest bordowa, goraca. jest obrzek calej stopu, nie widac kostki apalce to male kuleczki. Zadzwonilam do szpitala, na sile kazalam sobie dac termin- wlasnie ide po skierowanie do mojej sznownej pani doktor.

Jutro bede juz w szpitalu, mam nadzieje ze to nie zakazenie czy jakies inne dziadostwo.
jak wroce napisze wszystko - jak to sie skonczy.

Prosze was, dbajcie o siebie, nie eksperymentujcie za bardzo i zaniedbajcie rany - u mnie chyba ak sie stalo.

Pozdrawiam serdecznie - mam dziwne uczucie ze jestesmy sobie bardzo bliscy przez to paskudztwo. Jesli bede miala jakies madre doswiadczenia po szpitalu to natychmiast napisze.
Trzymajcie kciuki
Gosia

Re: luszczyca krostkowa - powiklania
Wysłane przez: urszula (---.nycmny.east.verizon.net)
Data: 21 kwi 2008 - 18:47:25

GOSIA !!! NAPISZ KONIECZNIE...JA BORYKAM SIE Z TYM SAMYM PROBLEMEM JUZ 23 LATA A MOZE I DLUZEJ..SAMA NIE PAMIETAM..PRAWIDLOWA DIAGNOZA ZOSTALA POSTAWIONA DOPIERO PO KILKU LATACH..SWEDZI OKROPNIE WIEC PRZEZ TE WSZYSTKIE LATA MUSIALAM SOBIE JAKOS RADZIC..DLA MNIE NAJLEPSZYM SPOSOBEM JEST SCIERANIE LUSKI PUMEKSEM GRUBOZIARNISTYM [NA SUCHO ] PO TYM ZABIEGU MOGE DOBRAC SIE DO PECHERZYKOW,KTORE PRZECINAM CAZKAMI KOSMETYCZNYMI [PRZESTAJE SWEDZIC ] NASTEPNIE MOCZE NOZKI W JAKIMS ROZTWORZE ZMIEKCZAJACYM ..MOZE BYC SOL,ALTACET ...I NA KONIEC SMAROWANKO..MASCIE NIE STERYDOWE..TAK WYGLADA MOJE SKROMNE LECZENIE.GDY ZNOW SWEDZENIE SIE NASILA POWTARZAM CALY ZABIEG OD POCZATKU...PRAKTYCZNIE CO DRUGI DZIEN SZLAK MNIE TRAFIA...ALE NIE PODDAJE SIE I CALY CZAS SZUKAM NA FORUM ROZNYCH SPOSOBOW ABY TROCHE ZALECZYC TO DZIADOSTWO ..POZDRAWIAM I ZYCZE WYTRWALOSCI...

Re: luszczyca krostkowa - powiklania
Wysłane przez: Margarett (---.c160.msk.pl)
Data: 21 kwi 2008 - 23:27:21

Dziekuje Urszulko za zyczenia. Wlasnie spakowalam sie do szpitala i jestem troche przerazona. Co do sposobow radzenia sobie to mam problem ze scieraniem bo zadko kiedy (zwlaszcza na jednej stopie) jest to suche. Wciaz sie leje, jadzi i krwawi. Teraz jak mam stan zapalny to jeszcze ropieje. Wydaje mi sie ze poprostu zaszalala tu jeszcze dodatkowo jakas paskudna bakteria albo nie daj Boze gronkowiec. Druga noga i rece sa najczesciej suche wiec tez scieram.

No nic, nie wymysle dzisiaj cudow, noga boli jak diabli....pakuje sie do konca, rano jade do szpitala. Jak tylko wroce zaraz sie odezwe.
Pozdrowionka i buziaki

Wytrwalosci
Gosia

Re: luszczyca krostkowa - powiklania
Wysłane przez: gagatka7 (---.echostar.pl)
Data: 22 kwi 2008 - 13:16:46

Boze !!!!! nie moge tego czytac !!! jak mozna sobie scierac ogniska luszczycowe pumeksem i przecinac pecherzyki cążkami ??!!!! nie chce nawet wiedziec w jakim stanie jest Twoja skóra !!! przeciez to mozna sie nabawic jakiegos zakazenia !! jezeli uwazasz ze to pomaga to ja nie wiem do jakiego lekarza chodzilas. az mnie ciarki przechodza. łuszczyce trzeba leczyc a nie wycinac czy scierac !! to przeciez nic nie pomoze ...

Re: luszczyca krostkowa - powiklania
Wysłane przez: Margarett (---.c160.msk.pl)
Data: 09 maj 2008 - 18:36:22

Witajcie- wrocilam ze szpitala po prawie trzech tygodniach.
W tej chwili nie mam nic..narosla nowa skora bez zmian...jednak nie ma co wpadac w euforie bo wiadomo ze to wroci. pewne jak to ze jutro wstanie slonce. Jestem umeczona tym szpitalem ale szczesliwa bo juz w domu. Mialam dosc rozbudowana terapie wiec chcetnie opowiem jak bedziecie zainteresowani.
Buziaki
Gosia

Re: luszczyca krostkowa - powiklania
Wysłane przez: Waldi (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 09 maj 2008 - 18:43:05

No, nie rób jaj, pisz i nie daj prosić się??????

Re: luszczyca krostkowa - powiklania
Wysłane przez: Margarett (---.c160.msk.pl)
Data: 09 maj 2008 - 19:04:57

No doooooobra. Juz pisze.

Zaczne od tego ze moj stan byl bardzo powazny. W rozdrapana zakrwawiona noge wdala sie infekcja (ropa, wielki obrzek itd)
Jak wspominalam wczesniej juz nie moglam chodzic a moja lekarka z uporem maniaka malowala mnie masciami.
Poszlam do szpitala w Cieszynie w zwiazku z tym ze mieszkam w Bielsku a tu nie ma dermatologii.

Zanim zaczne to powiem ze kazdy z powazna widoczna luszczyca krostkowa powinien trafic na oddzial bo takiej ilosci wnikliwych badan wszelkiego rodzaja lacznie z wymazem, wycinkiem i zeskrobina nie zrobil mi nikt w zyciu.

na poczatki rozpoczeli leczenie infekcji bo nie dalo sie zabrac odrazu za luszczyce.

zapalenie leczyli antybiotykiem dozylnie ( Augmentin a potem Dalacin C)
jak zmiany zapalne ustepowaly zaczeli powoli wprowadzac inne leki (oczywiscie caly czas mieli nowe wyniki badan a okazalo sie to bardzo wazne)

na poczatek oklady z soli fizjologicznej i Dexapolcort N w aerozolu.
Jak juz nie bylo krwawych ran tylko sam wysyp luszczycowy smarowali Lorindenem N ( wiem wiem ze steryd ale w takiej sytuacji sie nie wybiera)

Potem naprzemiennie wprowadzili robiona masc mocznikowa z Hct
Nastepnie kilka dni olej parafinowy z dexametazonem w formie zawinietych okladow na dzien i na noc. ( To zadzialalo rewelacyjnie na suche luski i na wysyp)

potem wprowadzali znow na przemian z olejem masc cholesterolowa - po tych okladach w oczach widac bylo poprawe, stare zmiany znikaly calkowicie, wysypu ani sladu.


w trzecim tygodniu leczenia zaproponowano mi kuracje lekami doustnymi ktore maja zaleczyc wysyp i spowodowac zaleczenie choroby.

Wprowadzono Equoral...dwa razy dziennie przez 6 tygodni. Juz po tygodniu brania tego leku nie mam zadnych zmian. Dostalam jeszcze zalecenie zeby w domu smarowac sie nadal mascia cholesterolowa na przemian z preparatem nawilzajacym o nazwie Cetaphil - Dermoprotektor-

Equoral jest dosc powaznym lekiem - bierze sie go po przeszczepach - ma skutki uboczne ale kazdy lek je ma. Podnosi cisnienie i zle dziala na nerki ( u mnie cisnienie sie nie zmienilo)

Na razie jest dobrze, za dwa tygodnie mam zbadac kreatynine i transaminazy..jesli bedzie dobrze to bede to jadla do 6 tygodni.

Pierwszy raz od dwuch lat nie mam zadnej chrostki, zadnego wysypu. Skora w chorych miejscach jest gladka i rozowa - taka nowa jak u niemowlaka. Cale leczenie spowodowalo ze wogole calkiem zluszczyla mi sie w tych miejscach stara skora.

Na razie tyle. Jak bedziecie mieli pytania to chetnie odpowiem
Buziaki