Re: Wpływ diety na łuszczycę. "Medice curate ipsum"
Wysłane przez:
DuPont (---.adsl.inetia.pl)
Data: 28 wrz 2015 - 12:50:50
Poprawiający się stan skóry świadczy przede wszystkim o poprawie, niekoniecznie trafnej diagnozie. O tej decyduje w omawianym przypadku rodzaj reakcji układu odpornościowego- inny w łuszczycy, inny w alergii. Inaczej nie byłoby powodu nie klasyfikowac jej jako reakcji alergicznej. Poliwalentność jako rodzaj alergii nie decyduje o niej jako takiej. Natomiast ewentualna niemiarodajność oznaczenia IgE nie jest osatetcznie przeszkodą w postawieniu właściwej diagnozy. Dlatego to, co Pani uprawia to myślenie życzeniowe. Bo o ile skojarzenia związane z żywnością są zrozumiałe (alergie bywają pokarmowe), o tyle np. stresu, najczęstszego chyba wyzwalacza, nikt już alergenem nie nazwie (tak, tak, wiem - to nie tylko "alergia" ). Dopóki nie przedstawi Pani faktycznych źródeł badawczych, które mówiłyby o łuszczycy jako alergii, dyskusję uważam za bezprzedmiotową (o "dowodach" zdążyłem się wypowiedzieć).
Alergolodzy nie leczą łuszczycy, bo nie jest alergią, natomiast dermatolodzy leczą ja objawowo - właśnie dlatego, że nie znają do końca jej etiologii. Twierdzenie, że jest poznana to miajanie się z prawdą i chciejstwo. Gdyby tak było, wszelkie czynniki wyzwalające nie miałyby ostatecznie znaczenia i to nie ich eliminacją musiałby zajmować się chory. To samo tyczy się warunków socjalnych i bytowych. Jeśli, powiedzmy, wyleczymy przeziębienie, a ono powróci, bo np. nie ubieramy się dostatecznie ciepło i niedogrzewamy pomieszczeń, to okoliczność ta nie oznacza, że przeziebienie jest problemem, z jakim medycyna sobie nie radzi, bo nie zna przyczyn, czy też nie ma odpowiednich leków. Niestety w przypadku łuszczycy tego samego powiedzieć nie można.
Pisze Pani, że ?nigdy nie mówiła, że łuszczycę uda się usunąć, wyeliminować w 100 procentach?. A jak rozumieć przekaz: "łuszczycę można trwale i skutecznie wyleczyć" ? Może należało to opatrzyć gwiazdką i stosownym komentarzem? Przypomina mi się ogłoszenie: "Wpłać 100 zł, a dowiesz się, jak zarobić milion". Delikwent otrzymywał odpowiedź, żę aby zarobić milion, należy wpłacić na konto w banku sumę, od której oprocentowanie da milion. Nie tego spodziewamy się wykładając 100 zł, ale nikt nigdy nie mówił, że otrzymamy wyobrażoną odpowiedź.
Nie jest prawdą, że nie pisała Pani o lenistwie jako przyczynie niepowodzenia. Wskazując palcem: wątek pt. "czytaj, a będzie to twój szczęśliwy dzień". Proszę dokładniej poszukać. Nie jest też prawdą, że nic Pani do tego, gdy ktoś napisze, co uważa. Uwagi krytyczne odbierane są jako ataki i defetyzm oraz zamiar uniemożliwienia chorym dojścia do zdrowia. Nie dotyczy to tylko mnie, choć tylko ja dzierżę palmę "brzydoty".
Jaką ?prawdę, za którą nie można się obrażać? ma Pani na myśli? Proszę wyjaśnić, co mają oznaczać np. słowa o tym, że ktoś pojawił się tu nieprzypadkowo, by ?dołować? chorych? Co Pani insynuuje? Może przedstawi Pani najpierw dowody? Czy przyjemnie Pani, gdy napiszę, że Jej obecność tutaj nie jest przypadkowa, bo zdesperowani chorzy niejedno łykną i zakupią, byle sobie pomóc? Tak więc owszem- wylewa Pani pomyje (choćby w białych rękawiczkach jak na arystokrację przystało).
Etymologię słowa << atopia >> można samemu znaleźć. Proszę o objaśnienie pojęcia <<dziwaczna choroba z objawami łuszczycy >>.