Ogólne :  www.luszczyca.pl The fastest message board... ever.
 

Idź do wątku: <---->
Akcja: ForaWątkiNowy wątekSzukajPodgląd do wydruku
Strony: 12-->
Bieżąca strona: 1 z 2
co to za lek....
Wysłane przez: Dorotka (---.chello.pl)
Data: 17 pa� 2005 - 09:40:38



FU FANG QING DAI PIAN


gdzies o nim słyszałam i chciałabym spróbować bo DTC na mnie nie działa sad smiley
czy ktoś cos o tym wie?
prosze o informację smiling smiley

Pozdrawiam

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: co to za lek....
Wysłane przez: Łukasz (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 17 pa� 2005 - 14:23:10

Są to ziołowe granulki pakowane po 30 sztuk w każdej saszetce. 1-2 saszetki dziennie, koszt jednej saszetki to w zależności od dystrybutora od 3-5pln.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: co to za lek....
Wysłane przez: Mat (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 17 pa� 2005 - 20:15:09

czy to to samo co Lianqiao Baidu Wan??

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: co to za lek....
Wysłane przez: Dorotka (---.chello.pl)
Data: 17 pa� 2005 - 22:21:29

Dziękuje Łukasz smiling smiley a nie słyszałeś o maści czy kremie o tej nazwie?
Bo gdzieś czytałam że jest o takiej nazwie.


Hej Mat smiling smiley o tym leku nie słyszałam :/ o którym piszesz, co to takiego? smiling smiley

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: co to za lek....
Wysłane przez: Łukasz (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 18 pa� 2005 - 17:45:05

słyszałem tylko o tabletkach
P o z d r a w i a m

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: co to za lek....
Wysłane przez: beti69 (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 18 pa� 2005 - 22:44:54

Dorotka:
Do tych granulek możesz sobie kupić białą maść chińską od tego samego sprzedawcy co ten fu fang dai.... i wydaje mi się, że końcówka to VAN. ja to zamawiałam u bonifratów na stronie: www.ziola.anv.pl
Ja jestem zadowolona w yników leczenia. Cały czas jechałam na dermovate i jestem mile zaskoczona, że dobrze zareagowałm na preparat ziołowy. troche mam juz dośc połykania tych cholernych granulek, bo czasami mam odruch wymiotny ale ja jestem trochę dziwaczka.
a ja sobie za bardzo nie ułatwiam leczenia, bo jem co chcę i piję duzo kawy i bardzo dużo papierochów a to bardzo szkodzi. ale ja całe życie nie będę uważać. Mam to gdzieś.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: co to za lek....
Wysłane przez: Ela (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 18 pa� 2005 - 23:13:11

Do Beti69.
Jak dlugo juz bierzesz tę chińszczyznę? To chyba dosc drogo wychodzi?
Czy możesz więcej napisać o swoich noświadczeniach? Po jakim czasie brania zauważyłaś poprawę i na czym to polegało?

A wg mnie to najbardziej szkodzi pesymizm i ponuractwo.
Podobno dzień bez śmiechu jest dniem straconym.
Zycze wiec wszystkim momp wszystko dużo radości smiling smiley))

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: co to za lek....
Wysłane przez: Dorotka (---.chello.pl)
Data: 19 pa� 2005 - 07:06:40

dziękuję beti69 smiling smiley

masz rację te granulki nazywają się Fu Fang Qing Dai Wansmiling smiley
zaraz zamówię i tą maść też.
mam nadzieję że mi coś pomoże bo już nie mam sił z tym walczyć sad smiley

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: co to za lek....
Wysłane przez: krysia (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 19 pa� 2005 - 15:59:21

Dorotka napisał(a):

>
>
> FU FANG QING DAI PIAN
>
>
> gdzies o nim słyszałam i chciałabym spróbować bo DTC na mnie
> nie działa sad smiley
> czy ktoś cos o tym wie?
> prosze o informację smiling smiley
>
> Pozdrawiam


Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: co to za lek....
Wysłane przez: beti69 (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 19 pa� 2005 - 20:18:15

Do Ela:
Na tych "cudach" 'jad?" ok. miesi?ca. Widze, ?e jest znacznie lepiej, przy czym ja mam bardzo niewielkie zmiany. Gdzie? ju? pisa?am (chyba na topiku Henia - mam cudowny lek czy co? podobnego). Troszke wykwit?ww mam na kolanach, ?okciach i ostatnio rozwlek?o mi si? na d?onie i d?ugo nie wiedzia?am co to jest. Tyle lat jestem chora i nie skojarzy?am ?e to przyjaci??ka powi?kszy?a swoje terytorium. I w?a?nie na d?oniach by?a bardzo szybka poprawa i po ?wie?ych zmianach nie ma ?ladu. ma?o tego sk?r? mam w tym miejscu g?adziusie?k?. Troch? oporniej schodzi z ?okci i kolan, bo raz ?e na stawach i ko?ciach nie obro?ni?tych ani t?uszczykiem ani mi??niami si? najtrudniej goi i s? to trwa?e miejsca. A kuracja sama w sobie nie jest taka droga, zwa?aj?c te napewno ju? pr?bowa?a? wszystkiego i kasy posz?o w k... na to. Koszt miesi?cznej kuracji to: 5 -6 opakowa? granulek, ka?da po 20 z? i 3-4 tubeczki ma?ci, bo s? malutkie ale bardzo wydajne - koszt ka?da po 8,50 z?. Dla mnie nie ma ?le, bo to nie kto wie jakie pieni?dze. Jeszcze si? odezwe, bo id? na Karol, cz?owiek kt?ry zosta? papie?em.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: co to za lek....
Wysłane przez: beti69 (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 19 pa� 2005 - 21:15:48

Dorotka:
Zapomniałam dodac, że ponad 3 m-ce dodatkowo piję AKUNĘ ALVEO, która oczyszcza organizm z toksyn, a to to w naszej chorobie chodzi, bardzo dobrze działa na watrobę a nasza choroba tu ma źródło, bo wątroba nie produkuje 2 enzymów, ale nie pamietam już jakich i dlatego nas "sypie". Dodatkow po akunie bardzo dobrze się czuję. Zawsze po troszkę cięższym jedzeniu miałam zgagę i inne dolegliwości łącznie z ulewaniem się a to szkaradne uczucie, śpię jak dziecko a problemy ze spaniem miewam od dawna, uspokoiło mi nerwy a to z kolei tez dla nas jest niewskazane i wiele, wiele innych zalet to ma. Z tym, że akuna jest dość droga, bo w/g zaleceń to powinno się zażywać nawet i 3 razy dziennie a to trochę kosztuje, bo jedna butelka to koszt ok. 120 zł (na allegro) a takich butelek w naszym przypadku trzebaby użyć 3 na m-c, ale ja tylko stosuję profilaktykę, tzn. jedna butelka na m-c.
Dodaję, że te granulki są okropne w zażywaniu, bo to wygląda jak małe ziarenka pieprzu, które trzeba połknąć albo rozpuszczone w wodzie, co mi przez mordę nie przejdzie więc je tylko zalewam ok. 1/2 szklanki ciepłej przegotowanej wody i szybko piję. a;le do wszystkiego się można przyzwyczaić. Jak coś chcesz jeszcze wiedziec to pisz, czesto tu zaglądam i jak mogę pomóc informacją to jestem otwarta.
Powodzenia w leczeniu!

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: co to za lek....
Wysłane przez: Dorotka (---.chello.pl)
Data: 19 pa� 2005 - 23:05:22

Dziękuję beti69 smiling smiley

Domyślałam się że te granulki to nie smakują jak cukierki smiling smiley) no ale cóż człowiek to by g....o zjadł, byle by się pozbyć tego szajsu.

smiling smileysmiling smileysmiling smileysmiling smileysmiling smiley

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: co to za lek....
Wysłane przez: Ela (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 19 pa� 2005 - 23:30:49

Dzieki Beti69 za ten opis.
Chyba mam podobną sytuacje z łuszczycą i podobne wyniki. Tylko szlam innymi drogami. Tez porzadkowalam wnętrze z dobrym skutkiem siemieniem lnianym - 2 miesiace i 2 miesiace citroseptem.
Tez znikła drobnica i nawet wielka (9x9cm) stara łata na nodze. smiling smiley)),
ale nie moge doleczyc kostek na lokciach i dloniach. Juz doszlam do tego, ze jedna reke lecze czym innym, a druga czym innym. Wyraznie dobrze robi mi wywar z liscia orzecha. Widze to, szczegolnie na lokciach, jak przerywam przemywanie, ale wyleczyc do konca nie udaje mi sie.
Podejrzewam też, że niebagatelny udział w sukcesach miało słońce, z którego udało mi się skorzystać tego lata w sposob nieszkodzący (mam uczulenie).

Teraz niestety ze słońcem koniec i idzie niedobra pora dla łuszczyków. Zamierzam sprobowac brac regularnie betasol z tranem (zdrowe dla kieszeni). Moze jeszcze skuszę sie na Alveo skoro zaoszczedze na ziołkach.

Jeśli uda Ci się wyleczyć łokcie to napisz, może jednak ta chińszczyzna jest lepsza, to wtedy jej spróbuje?

Pozdrawiam serdecznie

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: co to za lek....
Wysłane przez: Dorotka (---.chello.pl)
Data: 20 pa� 2005 - 07:54:26

A co tam, trzeba wszystkiego spróbować smiling smiley)

Nawet chińszczyzny smiling smiley)

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: co to za lek....
Wysłane przez: Dorotka (---.chello.pl)
Data: 26 pa� 2005 - 13:48:04

Dostałam dzisiaj te granulki i białą maść smiling smiley

I znów mam nadzieję smiling smiley

ps. Szkoda tylko że taka kuracja tak drogo wychodzi :/
granulek jest w opakowaniu 12 saszetek
a maści też jest maleńka tubka :/
No ale cóż trzeba wszystkiego spróbować smiling smiley)

Pozdrawiam wszystkich smiling smiley)

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: co to za lek....
Wysłane przez: beti69 (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 26 pa� 2005 - 17:19:20

Zycze powodzenia, bo mi juz tak obrzydły te granulki, że odstawiłam na chwilę. napisz mi w jakiej postaci Ty przyjmujesz, bo może je przeproszę i będę brać dalej, bo mi jeszcze zostało półtora opakowania. Mnie prawie poschodziło, a tych plamek nie chce mi się tym leczyć, bo to już upierdliwe, więc smaruję jako efekt końcowy jakimś silnym sterydem. piepsze, na wiosnę zacznę kurację, jak mnie znów zesypie. Owszem głowę mam czyściusieńka. Ani jednej łuski ani nic. To zasługa dercios i dermovate w płynie. Nie wiem jak długo ale każdy "czysty" dzień jest dobry.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: co to za lek....
Wysłane przez: Dorotka (---.chello.pl)
Data: 27 pa� 2005 - 15:43:51

Cześć smiling smiley

Ja łykam te granulki prosto z opakowaniasmiling smiley) i wiesz jakoś mi przechodzą smiling smiley) i smaruję tą maścią smiling smiley

Kupię sobie jeszcze sól z Morza Martwego na allegro, bo tam za 1,5 kg chcą 17,99 więc się opłacagrinning smiley

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: co to za lek....
Wysłane przez: beti69 (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 27 pa� 2005 - 17:05:11

Jak to prosto z opakowania. Nie wraca Ci? Mna tak rzucało, że wyplułam całą zawartość, bo mi nie przeszło przez gardło. Musiałam troche wody dac. ale mimo wszystko narazie odstawiłam. Niech się dzieje co chce.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: co to za lek....
Wysłane przez: Dorotka (---.chello.pl)
Data: 27 pa� 2005 - 20:53:55

serio serio smiling smiley)

chyba moje kubki smakowe tego nie wykrywają smiling smiley)

a moze twoje są jakieś inne hmm :/

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: co to za lek....
Wysłane przez: krystyna (---.icm.edu.pl)
Data: 16 lis 2005 - 00:14:19

Od tygodnia stosuję u córki granulki Fu Fang Qing Dai Wan + białą maść chińską + oliwkę ozonowaną (pod folią) + po staremu rekin i wiesiołek.

Rezultaty są na razie obiecujące - zero łuski, a płaskie czerwone plamy bledną.

No i chciałam z używanego do tej pory adresu zamówić kolejną partię, ale czy ja coś robię źle, czy coś się stało z ich stroną, a może zamknęli chińskie leki...

w każdym razie po wprowadzeniu adresu: www.zila.anv.pl

otwiera się strona: http://www.anv.pl/

Co tam się mogło stać ???

Białą maść chińską wypatrzyłam tu: http://cmn.pl/index.php?m=page&s=depw1rkz5kawmypvojyc9sah0r9xmzmy&id=3246 za 6 zł.

To jest chyba to samo, ale nie jestem pewna...

Piszą, że jest to maść mocznikowa - czy znacie jakieś polskie odpowiedniki takiej maści ???

A tych granulek, to już nigdzie nie mogę wypatrzyć, wprawdzie są opisane u Ojców Bonifratrów http://www.bonifratrzy-legnica.anv.pl/chiny.htm#fufang

ale nie wiem, jak u nich można wejść i zamówić coś w dziale chińskim.

Może ktoś pomoże, bo mi chyba na oczy padło...

pozdrawiam

krystyna

Opcje: OdpowiedzCytuj
Strony: 12-->
Bieżąca strona: 1 z 2



Akcja: ForaWątkiSzukaj
Nazwa użytkownika: 
E-mail: 
Temat: 
Zabezpieczenie przed spamem:
Wpisz kod, który widzisz poniżej do pola pod obrazkiem. To jest zabezpieczenie blokujące boty, które chcą automatycznie wysyłać wiadomości. Jeżeli kod jest nieczytelny spróbuj odgadnąć. Jeżeli wpiszesz zły kod to obrazek zostanie automatycznie utworzy ponownie, a Ty będziesz miał(a) kolejną szansę na wpisanie poprawnego kodu.