Łuszczyca, paciorkowce, brak remisji...
Wysłane przez: Załamana (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 09 sty 2013 - 20:35:49

O historii choroby nie będę się rozpisywać.
Najpierw powieki, skóra głowy, później całe czoło, teraz łokcie i nogi.

I postanowiłam się w końcu zająć sobą.
Zawsze sięgałam po Elocom. Na kilka dni spokój.
Ale teraz mnie te zmiany zwyczajnie zaczynają boleć.

Gdzieś rzuciło mi się w oczy, że najpierw (o ile się ma) trzeba wyleczyć z organizmu paciorkowce, bo one sprzyjają tej chorobie.

Nie wiem jak zacząć z tym walczyć, do jakiego najpierw lekarza się udać.

Nigdy nie miałam remisji. Zmiany były zawsze i się nadal powiększają. Jak tak dalej pójdzie to cała będę jedną wielką czerwoną plamą.

Myślałam o cygnolinie, ale te natrętne paciorkowce najpierw.



Niech mnie ktoś pokieruje (jak małe dziecko). PROSZĘ. ;( Bo sama nie daję rady, nie wiem już co mam robić...

POMOCY.

Re: Łuszczyca, paciorkowce, brak remisji...
Wysłane przez: Pedronator (---.sgh.waw.pl)
Data: 10 sty 2013 - 14:06:35

Poświęc trochę czasu na forum i poczytaj , tu sa ludzie którzy tylko z tym walczą na różne sposoby, od naturalnych po biologiczne. Nie wiesz co robic, nie wpadaj w panike, idz do dermatologa , powiedz o tych paciorkach albo do pierwszego kontaktu.
To forum jest źródłem wiedzy co komu pomaga . Ja juz dawno nie byłem u lekarza a bywałem w szpitalach regularnie i choc fakt sypie mnie teraz i trace kontrole to musze przyznac ze njabardziej pomogło mi te forum chyba nie lekarze
Pozdro

Re: Łuszczyca, paciorkowce, brak remisji...
Wysłane przez: Ignacja (162.158.102.---)
Data: 14 kwi 2017 - 07:37:09

I co,udało się zoperować migdałki??