Ogólne :  www.luszczyca.pl The fastest message board... ever.
 

Idź do wątku: <---->
Akcja: ForaWątkiNowy wątekSzukajPodgląd do wydruku
ZYCIE Z LUSZCZYCA
Wysłane przez: Magda22 (---.proxy.aol.com)
Data: 04 pa� 2004 - 22:07:09

Witajcie...Zaczne od tego,ze ciesze sie,iz istnieje taka strona..mam na imie MAGDA,mam 22 lata,choruje na ta chorobe(jeszcze rok temu napisalabym "na ta paskudna zaraze"winking smileyod 13 lat...w sumie mozna powiedziec,ze mialam przewalone "dziecinstwo",w tym wieku nie wiedzialam w sumie co to takiego lecz szybko uzyskalam swiadomosc ktora sprawila,ze sie zalamalam....hmm,mysle,ze wiekszosc tak zareagowala...od razu wyladowalam w szpitalu na miesiac czasu,bylo to dla mnie koszmarem,oczywiscie chrobe moja spowodowal stres,ktory mam do dnia dzisiejszego lecz bez porownania(czy mozna przezyc zycie bez stresu?smiling smiley)oczywiscie szpital nic nie pomgl,mozna powiedziec,ze zaszkodzil,a mascie i takie tam swinstwa to totalna bzdura(takie jest moje zdanie)...lata mijaly a choroba sie zadomowila, nie umialam sie z tym pogodzic,bylam w depresji,wymowienie nazwy tej choroby powodowal u mnie placz a raczej histerie...wstydzilam sie o tym komukolwiek mowic,jak wiekszosc z was balam sie,ze potraktuja mnie jak jakas gorsza...wiecie jacy sa ludzie...tak wiec teraz swobodnie wymawiam ta nazwe,stala sie czescia mnie, nie powiem,ze czasami mam lzy w oczach,mam je...ale zaakceptowalam ja,zyje z nia, a ona na sile uparla sie aby zyc ze mnasmiling smiley...mialam rozne metody leczenia, tak byl pelny program,od STERYDOW poprzez przerozne masci..nie pomagalo...nastepnie akupunktura,powiem szczerze rewelacja,droga inwestycja,pomaga,ale UWAGA; bez nadmiaru,u mnie niestety przesadzono co spopowowalo nawrot(lekarce brakowalo pieniedzy na nowa bryke i mnie naciagala)..wiadomo zero alkoholu,hmmm,slodyczysad smileyi takich tam...niestety pale a podobno to szkodzi,ale coz, nie mozna od razu z wszystkiego rezygnowac...balam sie bardzo,iz nie bede mogla ulozyc sobie rodzinnego zycia..bylo to ciezkie kochac kogos innego nie kochajac siebie, wiec musialam walczyc sama ze soba...zaakceptowalam sie i sama nadeszla milosc mego zycia...w tej chwili jestem szczesliwa mezatka, mam wspanialego meza ktory zaakceptowal mnie taka jaka jestem, wspiera mnie w chwilach slabosci(bo przeciez takie nastepuja)..teraz moja choroba ma dwoch wlascicielidrinking smileyna teraz musi radzic sobie z namidrinking smileyczywiscie lecze sie dalej,teraz mam od dwch tygodni naswietlania,widac poprawe....wierze w to,ze bedzie lepiej,bo przeciez gorzej byc nie moze...APEL DO WSZYSTKICH;KTORZY NIE UMIEJA Z TYM ZYC....mamy nogi, mamy rece,mamy zdrowy umysl,mamy kazdy dzien,ktory mozna wspaniale przezyc,mamy mozliwosc zycia,coz mozna wiecej chciec....nie myslmy o chorobie, myslmy o samych sobie,jacy jestesmy wspaniali,bo kazdy z nas taki jest,to co,ze nie moge pokazac nog w spodniczce,moge pokazac to jaka jestem kobieta,jakim jestem czlowiekiem...kazdy z nas jest wyjatkowy...NIE SZATA ZDOBI CZLOWIEKA.....powodzenia i pozdrowienia....

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: ZYCIE Z LUSZCZYCA
Wysłane przez: ewa (80.51.236.---)
Data: 05 pa� 2004 - 12:29:20

jestem starsza mam 38 lat wiec zyje z nia dluzej ale szlag mnie trafia ze z nia umre jesli nauka czegos nie wymysli najwiekszy moj sukces to pol roku bez zadnych sladow ( po PuVie) wtedy sie sobie podobalam !!!!!!! ale teraz wraca wygladam fatalnie i chyba nigdy sie nie przyzwyczaje do tego na szczescie moje dzieci tego nie maja (jeszcze) optymizm w twoim liscie mnie nie zarazil pozdrawiam Cie i oby okresy "zaleczenia" trwaly jak najdluzej Buzki

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: ZYCIE Z LUSZCZYCA
Wysłane przez: Magda (---.proxy.aol.com)
Data: 05 pa� 2004 - 19:24:29

sluchaj,nie mozsz myslec tak negatywnie,sama nie wiesz co czeka cie jutro,pamietaj rowniez,ze nasilenie luszczycy zalezy rowniez od naszego nastawienia...gowa do gory..

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: ZYCIE Z LUSZCZYCA
Wysłane przez: Zen23 (217.153.221.---)
Data: 14 pa� 2004 - 00:43:24

Droga Magdo22, dzisjaj znalazłem Twojš wypowiedŸ na temat ... tej choroby. To co napisałaœ jest bardzo budujšce jednak nie wiem czy jest możliwe zaakceptować siebie. Nienawidze samego siebie przedewszystkim przez tš chorobę, od zawsze miałem różne nieprzyjemnoœci. Starałem <Staram > się ukryć zmiany. Walka z tym jest jak Syzyfowa praca, nigdy się nie kończy i prawie nie widać efektów. Mam 23 lata i od dawna nie chcę żyć... Twoja wypowiedŸ jest bardzo... pierwszy raz zobaczyłem że mozna jakoœ radzić sobie. Chciałbym mieć Twojš siłe w walce z "wrogiem" Może kiedyœ...

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: ZYCIE Z LUSZCZYCA
Wysłane przez: yyy (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 17 pa� 2004 - 16:00:58

no jestem pełna podziwu do tego co napisalas mam 16 lat i 4 miesiace temu dowiedzialam sie na co tak naprawde cierpie i jeszcze nie pogodzilam sie z tym ze to bedzie ze mna do konca zycia mam nadzieje ze minie bo moje zycie strasznie sie zmienilo nienawidze siebie pierwszy raz czegos komus zazdroszcze zazdroszcze zdrowym dziewczyna ze moga chodzic w spodniczkach i cieszyc sie zyciem w pelni mam nadzieje ze tez kiedys bede mogla o mojej chorobie wie moja przyjaciolka ktora tak naprawde mi nie pomogla i nie pomoga wogole ze mna o tym nie rozmawia i mnie nie wspiera jedyna osoba ktora widzi jak mnie to dotklo jest moja mama ktora bardzo sie tym przejela i pomaga mi jak tylko moze na ale takie jest zycie pozdrowionka dla wszystkich i ciesze sie ze jest taka stronka glowa do gory ...

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: ZYCIE Z LUSZCZYCA
Wysłane przez: Aneta (---.dip0.t-ipconnect.de)
Data: 18 pa� 2004 - 23:08:56

Dzis sie dowiedzialam o chorobie mojego taty.Szukam leku na luszczyce.ale po analizie wielu stron internetowych widze ze to nie ma sensu.Moze znasz jakis lek ktöry ci najbardziej pomögl.Z moim tatä jest gorzej bo lubi alkohol i pali papierosy,sädze ze ani z tego .ani z tego nie zrezygnuje.Zresztä czemu mial by zrezygnowac skoro i tak nie ma na to leku.jest mi smutno.A ty taka mloda przeciez jestes

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: ZYCIE Z LUSZCZYCA
Wysłane przez: Magda22 (---.proxy.aol.com)
Data: 19 pa� 2004 - 20:55:39

witaj,ciesze sie ze napisalas..przykro mi iz twoj ojciec rowniez choruje na ta chorobe...ja przeszlam rozne metody leczenia, wiedz o tym,ze jet to dluga doga,czasami nie konczaca sie..jest to przykre ale trzeba miec nadzieje....ja rowniez jestem nalogowym palaczem ale niestety ALKOHOL TO WROG; POWTARZAM "WROG"TEJ CHOROBY....ja rowniez lubialamsobie od czasu do czasu popic piwko lub tez inny alkohol, sama wiesz jak to osoba mloda, lecz musialam cos wybrac..zauwazylam iz papierosy nie szkodza mi az w duzym stopniu lecz alkohol to KATASTROFA....w tej chwili lecze sie lampami UVA i powiem, ze jest poprawa i to nawet duza..mam do tego mascie robione na zluszczenie, podaje sklad"ACID. salicyl 6,0 triamcinolon 0,1 basis creme,DAC 200,0......to jest na cialo,dodatkowo mam plyn do glowy podaje sklad: clotrimuzol 1,0 triamcinolon 0,05 milch cordes 100,0 dodatkowo mam zel do glowy ktory stosuje sie dwa razy w tygodniu nazwa"sguamasol"..moj stan skory w glowie byl fatalny, teraz mam tylko stan lupiezowy i naprawde jest duza poprawa....caly czas bylam leczona setrydami i hormonami, jest to tylko pozywienie dla tej choroby, teraz lecze sie w neimczech, tu gdzie teraz mieszkam i lekarze maja calkiem inne podejscie do tej choroby, dostalam diete ktora zabranie spozywania;ORZECHOW,PRZYPRAW,KAWY,MUSZTARDY,CZEKOLADY,I OCZYWISCIE ALKOHOLU...jestem zadowolona z leczenia...wiem,ze jestem mloda,ale to nie koniec swiata miec luszczyce, mozna z nia zyc, wiem, ze jest trudniej ale czy zycie w ogole jest proste.....trzeba miec duzo sily i nadzieji, daj ja swojemu ojcu bedzie mu lepiej..pozdrawiam mocno i zycze duzo powodzenia...

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: ZYCIE Z LUSZCZYCA
Wysłane przez: Agnieszka (---.dip.t-dialin.net)
Data: 27 pa� 2004 - 15:49:41

czesc Magda, ja tez mieszkam w niemczech, moj maz ma luszczyce, dostal teraz lek Decortin, rany znikaja, i swedzenie tez.Do tego chodzi na solarium.Jego lekarz powiedzial , ze alkohol nie gra duzej roli.Zreszta moj maz powiedzial, ze jak nawet piwka pic nie bedzie mogl, to zwariuje.Nie przekonam go, jeszcze teraz jak mu ten lekarz powiedzial....To moj nr gg, jakbys chciala pogadac 8043426

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: ZYCIE Z LUSZCZYCA
Wysłane przez: ewa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 27 pa� 2004 - 23:02:44

czesc to znowu ja chce powiedziec odnosnie alkoholu, czasami sie nie obejdzie nie mowie o jakiejs wielkiej ilosci i czasami lubie w dobrym towarzystwie ale nie dziala na mnie to dobrze (mowie o skorze)natomiast moja ciotka ktora ma luszczyce po swoim ojcu (jestem obarczona dziedzicznie bo to byl moj dziadek ze strony matki) nigdy nie pila nie palila praktycznie bez zadnych uzywek a wygladala czasami jak chodzaca kartastrofa to samo matka mojego ojca ktory tez to ma ,nastepna katastrofa. I WIDZICIE JA TO MAM PRZESRANE BO TEZ TO MAM , ATAK GENOWY Z KAZDEJ STRONY I WIADOMO BYLO ZE SIE NIE WYWINE ale co tam przeciez sie nie zastrzele Buziaki wszystkim" jutro bedzie lepiej"

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: ZYCIE Z LUSZCZYCA
Wysłane przez: Agata (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 01 lis 2004 - 15:22:05

Hej wam wszystkim. Mam 15 lat i 7 miesiecy, a na to cos choruje od 5 roku zycia, czyli juz 10 lat! Od niedawna stalo sie to moja udreka. Zaczelam dorstac, chlopcy zaczeli zwracac na mnie uwage. Ja nie moge tak dalej zyc. Gdy widze, jak moje kolezanki chodza w krociutkich spodniczkach, spodenkach, bluzeczkach, to az mnie krew zalewa! Na tych wakacjach nie bylam ani razu nad woda. I pomysles, że rok temu nie bylam tak wysypana. Wtedy jezdzilam nad wode, bo nie mialam nic na ciele. Nidawno tak mnie wysypalo, ze myslalam ze umre. Cale lato przechodzilam w dlugich rzeczach. A ja tak kochalam ta pore roku. Ja juz nie mam sily.Tez chce normalnie zyc...

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: ZYCIE Z LUSZCZYCA
Wysłane przez: ula (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 06 lis 2004 - 01:00:37

Cześć wszystkim bardzo sie ciesze ze istnieje taka strona jak ta ;] i dzieki ze ktos ja załozył!!! Mam 18 lat na łuszczyce choruje od 5 roku zycia jest mi bardzo ciezko z tą chorobą ale wreszcie pogodziałm sie z tym bo bedzie mi ona towarzyszyć do konca chyba ze wreszcie wynajda taki lek ze naprawde pomoze winking smiley bo mam juz dosyć chodzenia od lekarza do lekarza i ciągłego siedzenia w szpitalach ;( ale nie jestem sama bo wielu ludzi cierpi na ta chorobę.Jezeli ktoś bedzie chciał ze mną porozmawiać i wymienic poglądy na ten temat to zapraszam na gg 4885293Buziaki dla wszystkich pa pa winking smiley

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: ZYCIE Z LUSZCZYCA
Wysłane przez: Sylwia (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 07 lis 2004 - 13:43:39

To co napisałaś Magdo22 jest BARDZO budujące. Zgadzam się z Tobą całkowicie. W moim przypadku jest podobnie. mam kochajacego męża i teraz planujemy dzieciątko. Mam za sobą tyle kuracji że nie mogę ich zliczyć. Cały czas szukam nowych. Jak mówi mój mąż na zdrowie nie żałuję się pieniędzy. Może nie stać nas na wszystko ale na żadą nową kurację nie żałujemy pieniędzy. A tak wracając do męża to oświadczył mi się w szpitalu jak leżałam na Ł. Tam zaczęliśmy ze sobą chodzić. Nie zraził go nieprzyjemny zapach. Teraz mam mało zmian. Najwięcej na łydkach. Pomaga mi się smarować. Jest poprostu kochany. Ja nigdy nie przypuszczałam że tak będę szczęśliwa. Wychodzę z tego samego założenia co Ty Magdo22 są gorsze nieszcześcia na świcie a to że nie możemy np. chodzić na basen albo ubrać króykiego rękawka (niekiedy) nie powinno nam zatruwać życi. Ono jest jedno i trzeba je brać pełną piersią. POZDRAWIAM

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: ZYCIE Z LUSZCZYCA
Wysłane przez: Maciek (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 08 lis 2004 - 00:24:45

Magda, jesli tak naprawdę myślisz - jesteś wielka!
Owe forum ma wspierać i taki jest jego sens. Wszyscy tego bardzo potrzebujemy, dlatego nie wypowiem się, bo pewnie czuwa tu ktoś nad pięknem polskiego języka, a na razie nie potrafię inaczej opowiadać o tym jest-estwie (końcówka się zgadza...)

Pozdrawiam wszystkich gorąco,
Maciek

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: ZYCIE Z LUSZCZYCA
Wysłane przez: Kasia25 (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 10 lis 2004 - 10:42:10

Dlaczego nie możemy założyż krótkiego rękawka?? MOŻEMY!!! Jedyne czego nie możemy to przejmować się niemądrymi spojrzeniami. Ja uważam że mądry się nie spyta ,a głupi pomyśli że tak ma byćsmiling smiley Sama choruję od 16 lat i nauczyłam się nie przejmować ignorantami, wszyscy musimy się tego nauczyć. A innych uświadamiać.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: ZYCIE Z LUSZCZYCA
Wysłane przez: iwona (80.51.205.---)
Data: 18 sty 2005 - 17:00:48

ja twz choruje juz20lat na ta chorobe tez lezalam po szpitalach i guzik mi to dalo.szczeze mowiac to niemam juz nadziei na jakis cud.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: ZYCIE Z LUSZCZYCA
Wysłane przez: kris (---.master.pl)
Data: 08 lut 2005 - 16:21:24

witam mam 22 lata zmagam sie z luszczyca od 16 roku zycia jak narazie i cale szczescie tylko mam na glowie pod wlosami w 5 miejscach uzywam najczeciej leku diprosalic (cholerny steryd) i szamponu polytar brazowego to na zapalenie lojotokowe skory i luszczyce odwiedzam solarium zauwazylem ze po naswietlleniu tez po czesci zagajaja sie rany niestety jeszcze nie ma konkretnego leku zeby to wyleczyc trzeba jakos sobie radzic kiedys sie lamalem z tego powodu wstydzilem sie isc do fryzjera ale co tam trzeba sie nuczyc z tym zyc do poki czegos nie wynajda smiling smiley kolezanki mowia ze z tymi plamkami na czole pod wloosami jestem bardziej przystojniejszy hehe smiling smiley "dobre pocieszenie" nie zalamujcie sie ludzie bo moglo byc gorzej Pozdrawiam wszystkich goraco smiling smiley

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: ZYCIE Z LUSZCZYCA
Wysłane przez: Kaska (217.96.74.---)
Data: 08 lut 2005 - 22:09:21

ja to szczerze powiem wam ze mam to gdzies kupa lekow, wymyslili puva i mam nadzieje buziaki

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: ZYCIE Z LUSZCZYCA
Wysłane przez: paulina (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 09 lut 2005 - 11:16:28

Ja juz też pogodzilam sie z ta choroba ! Mam 20 lat z luszczyca jestem 15 lat prawie bez przerwy. Ale nie mam czasu uzalac sie nad soba mimo ze jestem cala wysypana zaczynajac od glowy i twarzy po stopy. W sumie to całe zycie z łuszczycą było dla mnie meczace ciagłe ukrywanie, wakacje w długim rekawie lub w szptalach, płacz po nocach . Teraz z tego wyrosłam. 2 lata temu poznałam co to jest prawdziwa miłość , teraz jestem w 2 miesiącu ciąży i jesteśmy szczęśliwi szczęśliwa martwię się tylko o dzieciaczka żeby było zdrowe. Prawdziwej miłości nic nie przeszkadza.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: ZYCIE Z LUSZCZYCA
Wysłane przez: paulina (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 09 lut 2005 - 11:18:28

pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia i więcej optymizmu

Opcje: OdpowiedzCytuj



Akcja: ForaWątkiSzukaj
Nazwa użytkownika: 
E-mail: 
Temat: 
Zabezpieczenie przed spamem:
Wpisz kod, który widzisz poniżej do pola pod obrazkiem. To jest zabezpieczenie blokujące boty, które chcą automatycznie wysyłać wiadomości. Jeżeli kod jest nieczytelny spróbuj odgadnąć. Jeżeli wpiszesz zły kod to obrazek zostanie automatycznie utworzy ponownie, a Ty będziesz miał(a) kolejną szansę na wpisanie poprawnego kodu.