witajcie!znalazlam to forum jak szukalam czegos wiecej o luszczycy!sama nie choruje ale osoba z ktora sie spotykam tak.W lato byly tylko zmany na lokciach teraz doszly na skorze glowy i za uszami.On unika rozmowy na ten temat, mowi, ze powinien nie pic alkoholu bo ,,ma u czylenie" chociaz wiem ze to nie dla tego.Chcialabym mu powiedziec, ze wiem i dla mnie nie ma znaczenia liczy sie on ale nie wiem czy powinnam zaczynac ta rozmowe czy poczekac jak sam cos powie.

cze mialm podobny przypadek moj chlopak wiedzial w sumie od samego poczatku powiedzial mi dopiero po 3 latach Owszem bylo mi przykro ale bardzio sie ciesze z tego ze w koncu mi to powiedzial bo nie musial juz sie w ogole ukrywac Tymbarzdiej ze on to akceptuje ciesze sie bardzio z tego!wiec nie czekaj moze mu byc glupio ale jak mu powiesz ze to rozumiesz to on tymbarzdiej powinien zrozumiec Glowa do gory i powodzenia Ps ja mowilam ze jestem alergiczka powodzenia ps ile ze soba jestescie?pa

spotykamy sie dopiero od wakacji!on jest strasznie otwarty na rozne tematy zawsze mowi prawde prosto z mostu, ale o tym wiem ze boi mi sie powiedziec!byly juz 2 sytuacje ze widzialam ze sie zbieral aby mi powiedziec ale w ostatniej chwili mowi ,,uczulenie"!nie wiem jak mam mu to powiedziec i kiedy bedzie najlepsze okazja!ale pojde za twoja rada!dzieki pa

nie ma problemu ja na jego miejcsu bym sie cieszyla Ja sie wtedy poplakalm jak on mi to powiedzial ale powinno mu byc milo tzrymam kciuki Ps napisz jak Ci poszlo

czesc mam pytanko do Ciebie
mianopwicie powiedziales mu ze wiesz?mam nadzieje ze nie rozstaliscie sie odpisz co i jak czekam na jakis kontakt pa

Wg mnie powiedzieć, obrócić jego/jej kompleks w żart np że tak taił tą informacje jak by miał/a inny związek na boku a tu ufff TYLKO łuszczyca.
Na początku zbagatelizować wysmiać kompleks, zaskoczyć tym że wam to mniej przeszkadza niz choremu, a potem pogadać. U mnie zadziałało i to nawet zaplusowałam

Pozdrawiam

w większości dla osoby chorej to wielki stres powiedzieć o tej chorobie nawet komuś bliskiemu

ja sama wybrałam ten moment i cieszyłam się, że wcześniej mój chłopak o to mnie nie spytał, a wiedział ( nie pytał wogóle więc nie kombinowałam, że uczulenie) gdyby mnie wcześniej zapytał pewnie nie powiedziałabym mu prawdy bo nie byłabym na to gotowa (wymyśliłabym uczulenie lub coś w tym stylu)

jeśli kilka razy już zaczynał temat pewnie znowu do tego wróci - daj mu raczej okazję do zwierzeń i poczucie bezpieczeństwa, że go nie odrzucisz;
bardzo chce ci powiedzieć, ale nie wie jak zareagujesz, nie chce żeby to coś zmieniło między Wami ( coś popsuło)

Jeśli zaczniesz sama temat może sie wystraszyć i dalej się zapierać, że uczulenie- co wtedy zrobisz ??? jeśli się na to zdecydujesz, bądź przygotowana na taką reakcję i na to, że taka sytuacja jeszcze wydłuży czas do otwartej rozmowy, bardziej go zablokuje i trudniej mu będzie się wycofać z wersji o uczuleniu

ja, "bierdonaka" od 21 lat, jestem wdzięczna mojemu mężowi, że kiedyś , choć wiedział, nie wypytywał mnie o tę chorobę i dał mi się przygotować do tego zwierzenia
ale czy to opcja dobra dla Was tylko Ty możesz zdecydować

pamiętaj, że o ile dla Ciebie to problem, który przecież można rozwiązać prostą rozmową, to dla niego to MĘKA, WIELKI PROBLEM, o którym chciałby Ci powiedzieć ale się boi z powodów j/w