pic nie pije juz bardzooo dlugo bo od kad zaszlam w ciaze i urodzilam syna a to juz ponad 2.5roku moze opilam sie raz a do tego na chrzinach syna....palic nie pale a slodyczy nie jadam....a jak cos to kawalek ciasta u cioci na imieninach
juz nie wiem co robic do szpitala nie moge isc bo nie mam z kim syna zostawic a zreszta nie wytrzymala bym z tesknoty....juz probowalam wszystkiego co mozliwe...nawet ten blue cap po nim swszystko zginelo w tydzien bylo fajnie ale za tydzien tak mnie wyje...lo ze koniec swiata i nie wiem czy po tym swinstwie wlasnie nic nie dziala na moje krosty!!!!