Hejka
Od lat 40 walcze z luszczyca.Probowalm wszystkiego doslownie wszytkiego!!!
Na dzin dzisiejszy widze to tak:zadne steroids, absolutnieeee nieeee!
Do kazdej masci/kremu skora...sie przywyczaja i lek przestaje dzialac.Dieta??Nie pomoglo mi nic!Cudowni uzdrowiciele...nic mi nie pomogli.Ziola.....nie daly efektu zadnego.Slonce?Raz sie tak zawzielam,ze bylam "czarna"...po czym luszczyca mnie tak zsypala jak nigdy przedtem!"No coz..zylam pare ladnych lat w dlugich spodniach i bluzkach z dlugim rekawem.AZZZZZ.......odkrylam Melkfet!Nie bede sie tu rozpisywac ale polecam przeczytac moje wpisy tu na forum..Moze to smieszne lub straszne co pisze ale....to mi pomaga!Pilnik do paznokici 100 grit(tak jak papier scierny)Co dzien rano kiedy skora jest sucha scieram warstwe ale nie do krwi!Scieram luske i wcieram Melkfet.dzis juz mi zostalo najgorsze mejsce- kostki do wyleczenia...ale juz blizej niz dalej
)))Lato w KROTKIM REKAWIE!!!Byc moze sam Meklfet nie dzialal by tak szybko ale scieranie +Melkfet = rewelacja.Na skore glowy uzywam Melkfet w plynie ..raz w tygodniu to wystarcza aby nie bylo luski.Najbardziej lubie moment kiedy czuje jak po posmarowaniu ...skory mi na glowie "przybywa".RObi sie luzna, nie swedzi i nie luszczy sie.Po 40 latach WALKI!!! z luszczya wygrywam!Cialo mam czyste tylko pare krostek na kostach...ale to pestka....jeszcze miesiac, dwa ikostki beda czyste.
Ponadto uzywam Meklfet do reszty ciala, lubie ta wazeline...bo jest to wazelina.Plynna szybko sie wchlania, nie tlusci i stwarza bariere na skorze przed otoczeniem.(a moze wlasnie luszcyca potzrebuje takiej bariery???)Naprawde goraco polecam-MNIE POMOGLO!
Jeszcze jedno- Melkfet firmy Aurica to jest ten ktory mi pomaga.Probowalam inne ale ten ZDECYDOWANIE jest dzialajacy!Po posmarowaniu luszczyca robi sie czerwona(czyli zachodzi jaks tam reakcja)po paru godzinach blednie a po kikunastu ...skora znow jest sucha jak wior!I wlasnie w tym momencie ja scieram i znow Melkfet......