postaram odpowiedzieć na zadane pytania na temat metody BSM. Po zakończeniu leczenia nie stosuje sie już żadnej diety ( chociaz radzę przeanalizować swój jadłospis pod względem zdrowego sposobu żywienia, bo przeciez nasze choroby nie biorą sie z nikąd, ma to zapewne związek z jakimiś długotrwałymi "zatruciami" spowodowanymi złym odżywianiem - tak myślę), leczenie przeprowadza sie do końca, wówczas nie ma nawrotów. Ja wyleczyłam sie kilka lat temu i jestem bez krost. Ostatnio nawiazałam kontakt z autorem książki o leczeniu BSM, podaje kontakt, bo on może najwięcej doradzić:
[email protected]. Jeżeli chodzi o to, na czym ta metoda polega, to w skrócie: jest to przykładanie dłoni do głowy nad określonymi ośrodkami w móżgu, które odpowiadaja za dany organ w organiźmie, jeżeli jest chory, to energia przesyłana z ciała powoduje powrót do stanu wyzdrowienia i wyleczenie - ale to tylko nieudolny skrót. Dokładnie o wszyskim jest w książce, ponadto jest sporo informacji w internecie, należy wykliknąć : samoleczenie BSM i już sporo się na ten temat znajdzie. Ja akurat teraz jestem na głodówce oczyszczającej organizm - 6 tygodni (dieta dr Ewy Dąbrowskiej) potem zaczynam BSM, bo chcę wyleczyć tym razem bielactwo. Wcześniej żadnych głodówek nie robiłam, więć nie łączcie mojego wyleczenia z łuszczycy z głodówką.