joma czesc a moglabys napisac z jakij ksiazki to wszystko wiesz bo za bardzo nie chce mi sie czytac wszystkiego z gory dzieki za odpowiedz

tom, to naprawde tak trudno zajrzec na pierwszą stronę wątku? Książka to Samoleczenie metodą BSM, Piotr Lewandowski. Dużo inf możesz znalezc w internecie

gorąco polecam miksturę oczyszczającą

o której można poczytać za darmo na tej stronie

http://www.bioslone.pl/oczyszczanie/mikstura

pomoże ci ona nie tylko pozbyć się łuszczycy

ale również poprawić ogólną kondycję organizmu

aby dowiedzieć się skąd łuszczyca się wzięła

proponuję przeczytać książki pana Józefa Słoneckiego z wydawnictwa bioslone:

"Zdrowie na własne życzenie 1. Oczyszczenie"

"Zdrowie na własne życzenie 2. Oświecenie"

książki można zamówić na tej samej stronie

koszt całkowity 40zł

u mnie zdecydowaną poprawę zauważyłem po roku stosowania mikstury

ale i to mnie nie zniechęca bo jest coraz lepiej

odradzam dermatologów oficjalne strony o łuszczycy typu luszczyca.org.pl

bo nie dość że nie pomogą to wydoją i jeszcze zaszkodzą

powodzenia

gorąco polecam miksturę oczyszczającą

o której można poczytać za darmo na tej stronie

http://www.bioslone.pl/oczyszczanie/mikstura

pomoże ci ona nie tylko pozbyć się łuszczycy

ale również poprawić ogólną kondycję organizmu

aby dowiedzieć się skąd łuszczyca się wzięła

proponuję przeczytać książki pana Józefa Słoneckiego z wydawnictwa bioslone:

"Zdrowie na własne życzenie 1. Oczyszczenie"

"Zdrowie na własne życzenie 2. Oświecenie"

książki można zamówić na tej samej stronie

koszt całkowity 40zł

u mnie zdecydowaną poprawę zauważyłem po roku stosowania mikstury

ale i to mnie nie zniechęca bo jest coraz lepiej

odradzam dermatologów oficjalne strony o łuszczycy typu luszczyca.org.pl

bo nie dość że nie pomogą to wydoją i jeszcze zaszkodzą

powodzenia

Flondra, u mnie raczej opornie bo troszke opuściłam się w stosowaniu BSM, w takim sensie że dziennie poz II robie niewiele, tylko 20-30min, najbardziej skupiam swoją uwagę na poz V, która leczy tarczyce, ale od dziś zamierzam to poprawić. Muszę przyznać się jeszcze do tego, że ostatnio zdarzyło się wypić kilka piw, z okazji swoich urodzin, no po prostu ciężko było się wykręcić ale obiecałam sobie, że to był tylko jeden jedyny raz i mam nadzieję, że nie miał wielkiego wpływu na przebieg leczenia. A jak sprawa wygląda u Ciebie? Coś ruszyło, jeśli chodzi o te plamki?

Joma, pokombinuje coś z tymi poduszkami może będzie lepiej. I tak nie jest źle bo chłopak wykonuje mi większość leczeń a mi zostaje tylko niewielka część do zrobienia.

Pozdrawiam

Droga Jomo!
Czy miałaś jakieś kryzysy ozdrowieńcze? Ja po stosowaniu bsm bardzo się rozchorowałam...Boję się stosować znowu
pozdrowienia

nie miałam żadnych kryzysów na szczęście, czasami wyskoczyła mi krostka na głowie, czy łokciu, ale ja zlikwidowałam maścią
zauważyłam, że to zależało od mojego samopoczucia, diety itp. jeżeli o siebie nie dbałam, np za dużo jadłam, byłam przemęczona, to mi wtedy wyskakiwało, ale teraz od dłuższego czasu nic nie miałam

a od czego się rozchorowałaś, przecież nie od BSM???

Poprostu po paru dniach stosowania metody bsm zachorowałam na grypę. Zastanawiałam się poprostu czy to nie jest wynikiem oczyszczania się organizmu???

trudno powiedzieć, podczas leczenia różne rzeczy mogą się zdarzyć, organizm różnie reaguje, oczyszcza się...
a może to zwykła grypa Cie dopadła, jak mogłoby się stać też bez leczenia?

nikt tego nie wie chyba

grypę tez można przy pomocy BSM leczyć, ja nie próbowałam

Życzę szybkiego powrotu do zdrowia, całkowitego...!

dziękuję już czuję się dużo lepiej
Zmieniłam racjonalnie dietę i czuję się dużo lepiej. Myślę,że dobre odżywianie w samouzdrawiania ma olbrzymią rolę, bo nie wierzę, że jedząc niezdrowo i stosując bsm powrócimy do zdrowia.Myślę, że bsm pobudza organizm, a pokarm robi resztę...takie są moje spostrzeżenia! Ja nie choruję nas łuszczycę ale mam wiele innych schorzeń i dlatego tu zaglądam.
Mam pytanie droga Jomo....czy bsm pomogło ci również w innych dolegliwościach?
Bo nie wierzę,że tylko łuszcyca ci dokuczała.
pozdrawiam

niestety na inne schorzenia BSM nie stosowałam, nie miałam cierpliwości, dlatego tez się nie wypowiadam :/

za moja namową stosowali BSM moi znajomi, np na ból w plecach itp. i informowali mnie, że BSM im pomogło

Odkąd "grypa" mi przeszła czuję się SUPER. Myślę ,że to mogło być efektem oczyszczania się organizmu ponieważ grypa była jakaś dziwna, bóle mięśni, gorączka, osłabienie.Zero kataru, kaszlu. Od tamtego czasu dalej stosuję bsm i SAMOPOCZUCIE polepszyło się, mam dużo energii, a byłam wiecznie zmęczona, słaba, śpiąca...
JA POPROSTU CZUJĘ,ŻE BSM DZIAŁA!!! Oby tak dalej

trzymam więc kciuki za szybkie nadejście efektów, o czy napiszesz mam nadzieję

seba Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> powodzenia HATTAR !!!
>
> ja stosuję BSM na łuszczycę i astmę od 9
> miesięcy, w astmie poprawa bardzo dużą, zaś w
> łuszczycy brak wyników, ale stosuję dalej,
> jeszcze powalczę conajmniej kilka miesięcy
> zachęcony dobrymi wynikami w leczeniu astmy
>
> napisz jak duże zmiany leczysz ?

Cześć.
Nie jestem chora na łuszczyce ale zainteresowała mnie metoda BSM
Dawno dawno temu stsowałam ją na sobie przez ok 2 tygodnie - pamietam ze były to ferie wiec miałam na to czas. Leczylam oko które wg lekarzy było uważane za "umarłe". PO 2 tygodniach oko które wcześniej nie reagowało na światło (mogłam sie patrzyc nawet w slonce - nic) nagle zaczyna reagować na światło.. po prostu mnie masakrycznie raziło. Poza tym poprawila sie ostrosć wzroku.
Dzis po tych kilku latach zastanawiam sie.. czy to stało sie NAPRAWDĘ czy sobie coś nadinterpretowałam.
Czytajac wasze forum mam mieszane uczucia. Ile osób tak na prawde pomogło sobie tą metodą?

Witam, mam takie pytanko do Ciebie Jomo..
Niedawno zaczełam na nowo leczenie tej mojej tarczycy, z tym że teraz przestrzegam wszystkich wymagań z książki. Lecze się dopiero miesiąc i podejrzewam, że jeszcze za wcześnie na jakieś konkretne efekty.
Mam pewne wątpliwości...
jak wiadomo Hashimoto należy do obszernego "worka" schorzeń nazwyanych autoimmunologicznymi, tak samo jak bielactwo i łuszczyca. I teraz moje pytanie: kluczową sprawą w chorobach z autoagresji jest przywrócenie układu immunologicznego na właściwe tory, więc poz. V w moim przypadku chyba nie wystarczy, ponieważ leczy ona tylko tarczyce. Jaką Twoim zdaniem zastosować dodatkowo poz. aby wyeliminować przeciwciała z organizmu?

crazyy, nie mam przy sobie książki, więc teraz nic nie mogę powiedzieć. Według mnie do sprawy trzeba podejść jakby trochę "na czuja". Ja tak robiłam z wyznaczanie pozycji w leczeniu łuszczycy. Wiadomo było, że na końcu poz 2, bo leczę skórę, a potem dodałam poz. V, bo leczy m inn. układ hormonalny i zadziałało. Z tarczyca trzeba podobnie wydedukować. Podejść do tego w miarę medyczno-logicznie, aby wybrać pozycje, w której należałoby przykładać dłoń. Pomyślę o tym także.

Ostatnio rozmawiałam ze znajomy, który to chwalił się, że wyleczył u syna silna alergię przy pomocy biorezonansu. A biorezonans to przecież mamy także we własnych dłoniach
"Metoda biorezonansu elektromagnetycznego polega na przywróceniu zdolności organizmu do samoleczenia poprzez podawanie energii elektromagnetycznej (właściwej informacji energetycznej). Biorezonans opiera się na zasadach fizyki."
http://www.lemed.eu/zasada-dziaania-biorezonansu

czyli mamy to za darmo, stosując BSM

Crazyy, przeglądnęłam książkę i według mnie w rachubę wchodzi stosowanie tylko poz V przez np. 40 min jednorazowo, 3 razy dziennie. Ja bym tak robiła.

Jeżeli chodzi o mnie, to wczoraj przeczytałam sobie moje zapiski z 1997 roku (żółte kartki), z czasów jak leczyłam swoją łuszczycę. Okazuje się, że moja kuracja trwała nie jak pisałam 2,5 miesiąca, ale tylko miesiąc. Pierwsze efekty pojawiły mi się 11 dnia, w 3 tygodniu (ok. 14 dnia leczenia) nastąpiło pogorszenie, wyszło mi dużo krost na głowie we włosach, które bardzo swędziały. Po dwóch dniach zaczęło się poprawiać. Czyli okazuje się, że także miałam pogorszenie swojego stanu chorobowego, o czym zapomniałam. Zakończyłam kurację w momencie, kiedy krosty miały postać sinych śladów. W następnych dniach i to także zniknęło, mimo że już ręki nie przykładałam. Okazuje się, że fotkę sobie w pierwszy dzień zrobiłam (tak napisałam), ale jej niestety nie mam, a szkoda. Robiłam BSM 3 razy dziennie, po 20 minut poz.V i 20 min. Poz II. Czasami poz. II drugą trzymałam dłużej. I to na tyle sprostowania.

Droga Jomo. Na wstępie chcę Ci podziękować za założenie tego tematu. Cieszę się, że metoda BSM Ci pomogła. Obudziła się we mnie nadzieja, że będę zdrowa. Z Ł zmagam się od ok. 6 lat. Stosowałam różne metody ale nigdy tej. Właśnie przeczytałam cały temat i chyba zdecyduję się na tę metodę. Postaram pisać efektach. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.

Magdaleno, więc życzę szybkich efektow leczenia i pozdrawiam! Pisz relację z przebiegu leczenia i zrób sobie fotki przed i w trakcie