witaj Jomo! Oszczedze ci moich wlasnych szczegolow chorobowych...standardzik
Uwielbiam ludzi takich jak Ty,pozytywnie nastawionych do zycia,wierzacych w nierealne i konsekwentnych w dzialaniu. wielkie brawa. Luszczyca to syf i ogolnie cos o czym nikt z nas nie chcialby miec nic wspolnego no ale...**** happends.
Moja bardzo dobra znajoma jest chora na SM czyli stwardnienie rozsiane.Lekarze nie daja praktycznie zadnych szans na zycie.Poprostu wyrok w zawieszeniu.Nie znasz dnia ani godziny.Po kilku tzw.rzutach powinna (moja kolezanka i przyjaciolka) juz dawno byc na tamtym swiecie...jednak...Jednak wiara czyni cuda! Serio ludziska! Przekroczyla tzw.lekarski limit i ma sie swietnie.Gdzie przy tym nasza luszczyca?Odpowiednia dieta,zdrowy tryb zycia,pozytywne nastawienie i upor.
Od paru lat mieszkam samotnie za granica,mam raczej sporadyczny kontakt z polakami i skrzetnie ukrywalem moja chorobe.Dopiero niedawno dowiedzialem sie co to wogole jest i zaczalem leczenie.Fajnie, ze znalazlem to forum bo juz poprostu wiem, ze zupelnie niepotrzebne mi sa te wszystkie masci i inne standardowe, szablonowe i ustawowo uchwalone konwencjonalne wynalazki
)) Kupie sobie ksiazke, potrenuje i jestem pewny, ze sie wylecze(niektorzy mowia zalecze)haha!Wiara czyni cuda-powaznie.Nawet jesli nic mi nie wyjdzie i tak bede dalej szukal zlotego srodka bo baaardzo chce normalnie zyc.
Masz racje we wszystkim co opisalas wyzej i trzymaj sie tej ,,wersji,,!!!
Pozdrawiam serdecznie!