Dzisiaj Pani dermatolog przepisała mi żel daivobet. Powiedziała że tam jest mała dawka sterydu wręcz taka ja w elocomie. Trudno mi w to uwierzyć bo ja tak na prawdę uciekam jak tylko mogę od sterydów i stosuję je tam gdzie widać a jest tego bardzo mało w widocznych miejscach. Poszedłem po to prywatnie żeby dowiedzieć się o czymś naturalnym a tu lipa. Powiedzcie mi czy warto się porywać na ten żel?
Zbigniew ja stosuje ten żel od póltora miesiąca i jest super,wcześniej brałem daivonex płyn ale go wycofano.Niestety cena zaporowa,za opakowanie 30g zapłacilem 160 zeta!!!,nie mniej jednak lek jest w formie żelu więc jest bardzo wydajny,wystarczy posmarować troszeczkę kilka dni pod rząd i zmiany powinny zanikać.
No właśnie nic takiego się nie dzieje,może dlatego że sterydu jest tam bardzo mało.Jeżeli ktoś bardzo boi się Xamiolu niech sięgnie po curatoderm emulsja czy jakoś tak,zero sterydów.