Re: Czy skóra chorych na łuszczycę starzeje się szybciej ?
Wysłane przez:
owszem (---.mbp.jaslo.pl)
Data: 27 lis 2014 - 14:52:49
Rafał Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Mam 42 lata. Rodzeństwo(dwóch braci) starsze 2 i
> 5 lat. Dobre geny po matce i ojcu, którzy
> wyglądają młodo jak na swój wiek. Rodzeństwo
> również. Niestety ja, jako jedyny choruję na
> łuszczycę i w porównaniu z nimi wyglądam dużo
> starzej. Twarz pokryta zmarszczkami w postaci
> kresek, które są znacznie głębsze, a co za tym
> idzie, dużo bardziej widoczne w porównaniu ze
> starszym rodzeństwem. Odżywiam się zdrowo.
> Mnóstwo ryb, oliwy z oliwek, warzyw, wody itd. Co
> może mieć wpływ na mój taki sobie wygląd?
> Choroba, leki sterydowe, które jak powszechnie
> wiadomo obniżają gęstość skóry? Od kilu lat,
> sterydy używam nad wyraz sporadycznie.
> Mimo że na twarzy nie mam wykwitów łuszczycy,
> skóra na niej bardzo szybko rogowacieje. W
> zasadzie raz na dwa dni, zmuszony jestem do dość
> długiej kąpieli w celu zmiękczenia i usunięcia
> zrogowaciałej skóry twarzy. Bez tego ani rusz,
> bo na buzi czuję skorupę. Kremy, których
> próbowałem mnóstwo, niewiele pomagają,
> ponieważ działają powierzchniowo. Co robić?
> Pogodzić się z losem?
To że skóra chorego na łuszczyce może stażeć się szybciej to fakt- jest tu o tym w przytoczonym wywiadzie z lekarzem dermatologiem. na pewno nie dotyczy to wszystkich -geny (mutacje, wiec z automatu po rodzicach nie musisz dobrze pod tym wzgledem wypaść), postac i nasilenie zmian, przebyte kuracje... - ale nie jest to nieprawdą.
Kąpiele wysuszają i generalnie łatwo spotkac się z " naganą" ze strony innych, kiedy napiszesz że stosujesz kąpiele zmiekczające. Moja rada; nie przejmuj sie nimi i rób swoje, bo najwidovzniej nie za bardzo mozna w Twoim wypadku poradzic sobie inaczej. To troche tak jak powiedzic, zeby nie drapac, a wiadomo ze czasems ie nie da. I nie zawsze pogarsza to nasz stan skory. a juz na pewno sa doraźne korzyści. Ja zmiekczam sie poodbnie- jedynie rzecz dotyczy całego ciała, bo mam erytrodermię.
najlepiej zasiegnij porady sprawdzonego, uznanego dermatologa- to moze byc nawet jednorazowa konsultacja, zeby Ci choc powiedzial co mysli i co mozna poradzic. Moze jakies zabiegi dermatologii estetycznej- takie odbudowqujace. Ale to akurat koszty.
P.S. ksiazke Heleny "przeczytasz" w 5 min. i jeszce szybciej ją odlozysz, po tym jak swteurdzisz, ze moze i jest to niezla kompilacja uwag, kompedium pewnej wiedzy na temat luszczycy i sposopbo jej leczenia oraz subiektywnej diagnozy autora ("jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o alewrgię"- na wszystko), ale ze dobrze to juz znasz, wiec tego nie potrzebujesz. Tak moja uwaga.