od 10 lat choruję na łuszczycę nie mogę sobie z nia poradzić jestem młodą osobą , większość powierzchni ciała jest chora, moze znacie jakiś sposób żeby mi pomóc

A dużo metod już próbowałaś???

Na forum znajdziesz zwolenników różnych z nich. Niestety na to choróbsko trzeba stosować coraz to nowsze metody, bo chyba nie ma osoby której by ciągle pomagała ta sama terapia.

Poczytaj trochę, powodzenia.

dziękuję bardzo za szybką ospowiedź, choroba moja trwa już 10 lat, próbowałam wszystkiego, zaczęło się od szpitala, tony maści, lamp, pobytów nad morze / bo również mi to zalecano/ wiem, że na luszczycę mają wpływ stresy, walczę z nimi , bo jestem podatna i właśnie wtedy choroba się nasila, używałam minerały morza martwego została mi jeszcze klinika w chorzowie i własnie niewiem czy warto próbować bo szczerze to wydaje mi sie że bedzie trudno

Nie słyszałem o tej klinice, możesz powiedzieć coś więcej na ten temat??
Skoro próbowałaś już wielu rzeczy to ciężko Ci coś doradzić. A w jaki sposób radzisz sobie ze stresem? Mi się to wydaje jakimś błędnym kołem, już samo myślenie o tym, żeby się nie stresować jest stresujące. :-/

Głowa do góry

Ta bez stresu tylko wariaci zyja Tylko dzieki stresowi rodzaj ludzki cos osiagnol w tym luszczyce ale myluszczyki tylko jestesmy maly procentem jakby odpadkiem ktury sobie z tym nieporadzil czyzby jestesmy takimi nieszkodliwymi wariatami ale to przeczy tym slowom co napisalem wczesniej a wiec niewiem kim jestesmy po prostu malym odpadem w ewolucji ale z czasem mozemy sami sposób walki z ta choroba cywilizacji gdy inni zaczna szukac narrrra tylko spokój nas ratuje
ale czasem dopada mnie taki debilistyczny szal zeby pozbyc sie tego paskudztwa z siebie wpieprzam w siebie mase masci sterydow i poco dla kilku dni ladnego wygladu zaczynam powoli srac na swoj wizerunek biore siebie jaki jestem i juz i wiecie co pomaga znika to swinstwo po prostu znika sterydy mamy w sobie tylko musimy sie nauczyc je znajdowac szczesliwego nowego roku

jeżeli masz dużo kasy to możesz leczyć się w On Clinic (Chorzów Truchana). Ja wydałem 1000 zł. i nabawiłem sie erytrodermii i wysokiej temperatury przy okazji. Znam jednak osoby którym specyfiki z On Clinic pomogły i nie mają "wizyt" pani Ł. od roku. Wybór należy do Ciebie

ja mam to od 17 lat teraz smaruję się Cignolini 1,0vaselini 100,0 żółte mazidło po 5 dniach nie mam łuski to stara jak świat maść ale chyba najskuteczniejsza przynajmniej dla mnie zostają tylko plamy -przebarwienia ale załatwię je na solarium wcześniej stosowałam lampy, akupunkturę, wszystkie sterydy, DTC- trudno jest nam wszystkim -niestety najgorszy stres jest jak poznasz kogos i masz powiedzieć,że to nie trąd tylko łuszczyca -zero tolerancji w narodzie ,dlatego najbardziej walczę z dłońmi na każdego dziala coś innego Łukasz ma rację poświęć parę godzin poczytaj to co inni napisali wejdż na na stronę www.xyz.webd.pl- tam też jest ciekawe forum

może spróbuj krioterapii- te komory leczące mrozem,

ja uparcie polecam metodę, dzieki której ja wyleczyłam to świństwo w ciągu 2 miesięcy BSM - wskocz na mój wątek o BSM

Ktoś wsominał o klinice w Chorzowie. Jest to ON clinic. Ja własnie jestem po 3-tygodniowej kuracji. Nie byłem w klinice lecz u wspólpracującego z kliniką dermatologa z Poznania.
Dostałem preparaty: trzy żele - jedna troche niemiło pachnie, ale mozna posmarowac sie w domu na 3-4 godziny. Narazie pomoaga. Ale u mnie z reguly nowe leki przynosiły skutek, ale na krótko. W czwartek jade na 2 wizyte. Zobaczymy.
Jest jeden minus. Pierwsza wizyta kosztował 400zł tzn 250zł masci (2X100g i 1x50g) i 150 lekarz. Druga wizyta jest gratis, ale preparaty niestety trzeba kupić.
pozdrawiam

DO JOMY.
Gdzie można przeczytac o "Twojej" metodzie na łuszczycę.

A tak przy okazji. Słyszałem w radio, że lekiem roku został lek na łuszczycę.

Czy ktos wiec jak on nazywa, bo nazwę podali zdaje sie po łacinie i w dodatk nie dosłyszałem

O Boże, tych głupot ciezko juz sluchać.

Ja choruje 12 lat, żrę co popadnie, na dodatek ja lubie pikatne jedzenie, słynę z tego że nerowy jestem, ale nie taki zwykły nerwus.....ja naleze do ludzi którzy autentycznie są mieszankami wybuchowymi. No nie jestem wariat ale w sytuacji napoczętej przez kogoś...kontynuuje z nawiązką, dre morde jak idiota, krzycze, gadam głosno i gadam i gadam i gadam dopoki nie wykrzycze wszystkiego, na dodatek mam z miejsca 1000 argumentow na wine osoby ktora klotnie zaczela i nie sposob ze mną wygrać.


I co? I łuszczyce mam na lokciach (szersze wykwity opisuje) i to wszystko

Z plamek to pojawia mi sie jedna np na policzku, to ją laticortem wylecze w pare dni, na powiece.....to samo, na pośladku....to samo.

Ktoś tam jeszcze napisał ze tylko wariat stosuje ten sam lek.
Następna głupota, laticort stosuje od 10 lat chyba i jakoś wykwity utrzymują mi sie na tym samym poziomie.

Ja mysle ze jak nie wiadomo na co zwalić to na wszelki wypadek zawsze nalezy zwalić na stres......to modne w tych czasach. Od dziś nie sluchajcie tego, stres jest tak niezmierzalny ze az giętki w diagnozach dlatego 80% chorob spowodowanych jest stresem. Głupoty ktory musicie przestac sluchać.


Jedyne czego przestrzegam to nie pije, tzn piję srednio raz na 1.5 roku, tj okolo 5 piw, badz flaszke w krwawej mary, badz wino dobre......tak ze mam niezlego rausza ale nie slaniam sie po scianach. Ćmie full papierosow.


Po laticorcie lotio w płynie ktory stosuje we wszystkie miejsca z luszczycą (ten w plynie jest tlusty i jest fajny) jedynie wyrzedziły mi sie wlosy na czubku głowy, nie wiem czy to wlasciwie przez laticort czy to po tacie, mam wlosy na czubku ale rzadkie.

I przestancie na te nerwy zwalac, denerwujcie sie ile wlezie....wywalcie to z siebie bo luszczycy nie pozbędziecie sie stosując bezstresowe zycie ktore jak na ironie jest duszeniem w sobie a to o wiele bardziej szkodzi (tak, jestem zwolennikiem tej metody) Gdyby nie efekty w postaci nerwow to nie wiedzielibysmy ze one istnieją, skoro sciska nas w dolku i mamy ochote zareagowac to tak nas skontruowala natura ze reagowac MAMY.
A jak ktos nie wierzy, to niech sprobuje nie robic kupy przez miesiac.

czesc

Jaś masz rację ,ale ja z innej beczki zauważyłam że jesteś z Wałbrzycha
kiedyś leząłam w szpitalu w Wałbrzychu na nery i niewiem czy to klimat
miejscowy czy może odstawili mi leki ale w ciągu 8 dni łuszczyca mi zupełnie
znikła nie miałam jej wprawdzie duzó ale poprostu znikała z dnia na dzień i znikła na kilka lat, teraz niestety pojawia się znowu , być może indukują ją leki ,które musze zażywać to tyle Pazdrawiam.

Krzysztof, podaje namiary. Jest dużo do czytania.
http://www.luszczyca.pl/read.php?f=1&i=1364&t=1364

Dziekuję Wam wszystkim za wszystkie informacje, kazdy z Was ma po części rację,bardzo mi te Wasze opinie pomogły, zaczynam sie nadtym zastanawiać, napisałam o stresie ponikewąż gdzie się nie ruszę, do jakiego lekarza bym nie poszła to każdy stwierdza " proszę unikać sytuacji stresowych, powodem łuszczycy jest stres" i tak w koło to słyszę .

masz rację samo myślenie o stresie jest stresujące, ale taka już jestem, ale jestem osobą która wszystkim się przejmuje i właśnie w takich momentach gdy jestem cała spięta nic sie nie dziej z moja skóra ale po dwóch dniach jest momentalne nasilenie objawów tej paskudnej choroby.

z drugiej strony jestem silna choruję już 10 lat prawie przez przerw (przerwa tylko była podczas ciąży - wszystko samo mi zeszło, bez lekówe maści i to w bardzo krótkim czasie) , niestety wy panowie nie macie możliwości zajscia w ciąże , więc wam nie mogę tego doradzić jako jednego ze sposobów na walkę z łuszczycą, przykro mi

zapomniałam napisać o tej klinice to On Clinic w Chorzowie i w Krakowie, leczenie jest jednak bardzo kosztowne.

podziwiam twoje podejscie też chciałabym tak myśleć, ale mi nie wychodzi, dzięki.

dziekuję ci Jasiu za porady, laticort także uzywam , bardzo dobrze na mnie działa zwłaszcza na delikatną skórę czoło, dekolt, dłonie na szczęscie mam zdrowe, kolana i stopy też, ale reszta jest nieciekawa, skórę głowy miałam bardzo chorą przez długi okres czasu w ubiegłym roku pani doktor , której bardzo dziękuję wyleczyła mi skórę głowy najpierw olejem salicylowym później zwykłym lorindenem, mam spokój rok, co dawniej było nie do pomyślenia, mogłam wkońcu zafarbić włosy, coś w sobie zmienić, zdrowa skóra głowy to bardzo dużo, dotychczas stosowałam na skórę głowy same sterydy, owszem rezultat był na 3 dni, poźniej to samo, lorinden bardzo tłuści włosy, ale przetrzymałam to i jest efekt jestem bardzo zadowolona, a probowłam wcześniej wszystkiego. skóra zawsze blednie mi podczas wakacji latem, kiedy się wygrzewam, gdy przychodzi zima jest to samo.ale bedzie dobrze wierzę w to. pa

witam Cie Basiu, pisałaś, ze łuszczyca sama Ci zeszła, tak ja w to wierzę, mi też sama zeszłą kiedy zaszła w ciażę, była wcześniej cała obsypana, a tu nagle cud wszystko zaczęło znikać samo, byłam całkiem zdrowa,nawet śladów nie miałam, niestety 6 miesięcy po urodzeniu córeczki czar prysnął, nawrót choroby, teraz mała ma pięć lat, a ja walczę dalej z tą paskudną chorobą tyle tylko, że dwa lata temu zaatakowała mi stawy,a to juz jest nieciekawe, ale nie martwię się tym , najgorsze są zmiany pogody, wtedy ból się nasila, później znowu ustępuje, trzeba być dobrej mysli . trzymaj się ciepło pa

Jak to z tym olejem salicylowym i lorindenem? Najpierw przez jakis czas olejem a pozniej lorindenem? Olej salicylowy mozna kupic w aptece bez recepty? Lorinden w masci czy w plynie?