Ogólne :  www.luszczyca.pl The fastest message board... ever.
 

Idź do wątku: <---->
Akcja: ForaWątkiNowy wątekSzukajPodgląd do wydruku
Strony: 12-->
Bieżąca strona: 1 z 2
związki z partnerem i życie osób chorych na łuszczyce
Wysłane przez: Ania23 (212.160.172.---)
Data: 25 lut 2005 - 10:50:52

zapraszam do wymiany doświadczeń na temat zwiazków o raz życia osób,które sa chore na łuszczyce. chciałabym sie dowiedzieć czy Wasze życie wygląda podobnie jak moje i jak sobie radzicie z tym problemem.
Pozdrawiam

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: związki z partnerem i życie osób chorych na łuszczyce
Wysłane przez: gosia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 25 lut 2005 - 11:06:00

Mój mąż choruje na łuszczycę.dla mnie nie jest to żaden problem.Często sama go smaruję i pilnuję żeby odpowiednio dbał o siebie.Na szczęście on zaakceptował swoją chorobę i nie wstydzi się(być może dlatego że choruje od dziecka).Chociaż właśnie jako dziecko z powodu łuszczycy dużo przeszedł(wyśmiewanie przez inne dzieci itp)pozdrawiam wszystkich zmagających się z łuszczycą i ich partnerów!


Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: związki z partnerem i życie osób chorych na łuszczyce
Wysłane przez: Ania23 (212.160.172.---)
Data: 25 lut 2005 - 11:16:23

ja własnie usłyszałam od chłopaka,ze nie chce ze mna byc ze wzgledu na moja chorobe

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: związki z partnerem i życie osób chorych na łuszczyce
Wysłane przez: Ania23 (212.160.172.---)
Data: 25 lut 2005 - 11:18:14

jak na chorobe Twojego meza zareagowala Twoja rodzina i znajomi?

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: związki z partnerem i życie osób chorych na łuszczyce
Wysłane przez: Ania23 (212.160.172.---)
Data: 25 lut 2005 - 13:01:38

Rozumiem Jego,ale chce żyć normalnie...

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: związki z partnerem i życie osób chorych na łuszczyce
Wysłane przez: gosia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 25 lut 2005 - 13:19:41

to straszne co piszesz ale myślę że był po prostu niedojrzaly.Jak się kogoś naprawdę kocha to łuszczyca nie jest żadnym problemem.co do rodziny i znajomych-naprawdę nikomu to nie przeszkadzało.Może tylko czasem ktoś zapytał co to jest i chyba raz czy to nie jest zarazliwe.wynika to po prostu z niewiedzy,Ja sama przed naszym spotkaniem nic nie wiedziałam na temat łuszczycy Gdy dowiedziałam się że to łuszczyca po prostu zajrzałam do książki poczytałam na ten temat i już.Głowa do góry trzeba myśleć pozytywnie to podobno też pomaga.


Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: związki z partnerem i życie osób chorych na łuszczyce
Wysłane przez: Ania23 (212.160.172.---)
Data: 25 lut 2005 - 13:52:42

od dawna jesteście już razem?

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: związki z partnerem i życie osób chorych na łuszczyce
Wysłane przez: gosia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 25 lut 2005 - 14:34:57

znamy się12lat a od 6 jesteśmy małżeństwem


Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: związki z partnerem i życie osób chorych na łuszczyce
Wysłane przez: Kara (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 16 mar 2005 - 01:27:13

Mój związek z moim mężczyzną wygladał na poczatku tak że on się wstydził "pkazać", a jak już się odważył to go wysmiałam mówiąc, że robił taką aferę jak by miał gnijącą trzecią nogę.
To na prawde nie jest takie straszne jak wam się wydaje.
Co do życia w związku z mym "chorym" chłopem to też chetnie posmaruje, pocałuje i podmucham by nie bolało nie swędziało. Nie jest żlewinking smiley

Nie łamcie sie, strona wizualna nie jest najgorsza dla osoby towarzyszącej. Najgorsza jest dla mnie świadomość że go boli i utrudnia mu czasem normalne funkcjonowanie.

Pozdrawiam! Tylko mi sie nie drapać!!! winking smiley

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: związki z partnerem i życie osób chorych na łuszczyce
Wysłane przez: elzbieta (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 16 mar 2005 - 10:31:15

Droga Aniu nie patrz w strone takiego chlopaka,ktory z powodu luszczycy nie chce z Toba byc.On nie ma pojecia ,ze to nie jest zadna choroba zakazna ani weneryczna.Widocznie nie zasluguje ,zeby z Toba byc.Ja jestem mezatka 25 lat i zawsze mialam luszczyce i mojemu mezowi nigdy to nie przeszkadzalo i nie przeszkadza.Sam rowniez mnie niejednokrotnie smarowal i zal mu bylo ,ze mnie to tak swedzialo,ze drapalam sie do krwi.Jestes mloda dziewczyna i spotkasz jeszcze nie jednego ,ale madrego ,ktory zrozumie Twoj problem i chorobe.Pozdrawiam i nie przjmuj sie drobiazgami ,bo ludzie maja gorsze choroby smiertelne i chca zyc.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: związki z partnerem i życie osób chorych na łuszczyce
Wysłane przez: elzbieta (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 16 mar 2005 - 10:33:55

My nie mamy wplywu na te chorobe i sobie jej nie zamawiamy na zyczenie.Przychodzi i jest nie proszona.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: związki z partnerem i życie osób chorych na łuszczyce
Wysłane przez: magda (---.dip.t-dialin.net)
Data: 19 mar 2005 - 11:46:24

Boze Swiety...luszczyca to nie zaden AIDS...zyjemy w 21 wieku..na ta chorobe choruje coraz wiecej ludzi....i na dodatek nie jest powiedziane ze luszczyce dostaje sie jako dziecko,mozna ja dostac w wieku 40 i nawet pozniej....i co potem jak sie jest z partnerem powiedzmy ponad 20 lat...ODEJDZIE BO SIE BRZYDZI.....nie mrozumiem takich ludzi....popieram cie Elzbieto, nie mamy wplywu na ta chorobe,mozna sie brzydzic osob ktore o siebie nie dbaja,chodza brudni,smierdza na kilometr...ale nie brzydzmy sie tej choroby...czlowiek ktory tego nie rozumie nie wie co to prawdziwe zycie...czlowiek nie tolerancyjny nie jest dla mnie czlowiekiem...glowa do gory...pozdrawiam i zycze duzo POZYTYWIZMU....

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: związki z partnerem i życie osób chorych na łuszczyce
Wysłane przez: A.G (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 19 mar 2005 - 12:15:34

Ja dostalem piekny prezent na 18 luszczyce mam teraz 34 lat dziecko i spanialom zone pamietam jak sie balem powiedzec ze mam luszczyce i ona wyciagnela to ze mnie a do Ani23 to palant bedze inny i zapewniam leszy albo ten sam kochany dojrzaly. Fajnie miec kogos z kim mozna pogadac to jest upierdliwa choroba i te lato cholera idze wiosna czas sie szykowac

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: związki z partnerem i życie osób chorych na łuszczyce
Wysłane przez: Agnieszka (---.aster.pl)
Data: 19 mar 2005 - 12:16:40

Akceptacja samego siebie to ciężka praca...od wielu lat nad tym pracuję i doszłam do wniosku, że istotne jest przekierowanie energii na inne sprawy, na pasje w życiu, wszystkie te drobne przyjemności...uśmiecham się, znajduję radość w dawaniu. Przecież MY jesteśmy wartościowymi ludźmi.Mamy masę talentów, choroba często nauczyła NAS tolerancji dla innych. Nie dajmy energii chorobie...Kiedy zaczęłam tak mysleć przestałam spotykać mało życzliwych ludzi, wszyscy moi znajomi wiedzą, że jestem biedronką, nie ukrywam tego...wiem, że to trudne ale warto próbować i zaczynać od siebie. Sami bądźmy życzliwi wobec innych, uśmiechajmy się zamiast użalać nad chorobą. Czy czasem nie szukamy usprawiedliwienia dla siebie? NAM jest trudniej ale to znaczy, że JESTEŚMY silniejsi...ZNAJDŹMY SIŁĘ w naszej przypadłości... Bardzo chętnie pomogę i będę wspierać inne biedronkismiling smiley pozdrawiam Was cieplutko i serdecznie

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: związki z partnerem i życie osób chorych na łuszczyce
Wysłane przez: gomezz (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 20 mar 2005 - 14:33:25

Aniu.bez obrazy ale ja mu sie kompletnie nie dziwie.sam choruje,ale zdaje sobie z tego sprawe ze gdybym nie był tez chory nie chciał bym sie spotykac z osoba chora.po co pier...ić ze jest nie dojrzały it.ta choroba cholernie odrzuca i jego reakcja jest dla mnie całkowice normalna

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: związki z partnerem i życie osób chorych na łuszczyce
Wysłane przez: Wiesława (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 20 mar 2005 - 18:23:57

Witam! Gomezz co Ty pierniczysz za głupoty. Co Cię tak odrzuca, że gdybyś był zdrowy to byś się nie spotykał z chorym? Mnie bardziej a właściwie odrzucają tylko pijacy a nie ludzie chorzy. Oni mieli wybór a chorzy nie. Zwróć uwagę jak wygląda pijak i jaki szacunek dla samego siebie ma. Myślę że my właśnie ten szacunek dla siebie mamy. Nie robimy z siebie potworów. Jestem mężatką 29 lat i nigdy mąż ani dzieci nie czuli do mnie jakiegoś obrzydzenia, nawet wnuki pytają babciu co masz? odpowiadam kwiatki, bo są za mali aby dokładnie wytłumaczyć,zapewniam Cię że tak samo się przytulają. Jak podrosną to wtedy można im wytłumaczyć jakie to kwiatki. A pijak co odpowie że śmierdzi??? ciekawe.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: związki z partnerem i życie osób chorych na łuszczyce
Wysłane przez: adam 23 (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 20 mar 2005 - 23:48:14

A ja mam teraz nowa dziewczyne odrazu jej powiedzialem bo uwazam ze szczerosc jest najwarzniejsza zaakceptowala mnie takim jakim jestem ja sam ma czasem doly z tego powodu i zastanawiam sie czemu ja a nie ktos inny ale jak to powiedzialem i wytlumaczylem co to za choroba to teraz sama mi smaruje i przypomina o tym dlatego jest mi dobrze i nie wstydze sie tego przed nia. Pamietaj szczerosc zawsze sie oplaca.Pozdro!!! A jak sie ktos brzydzi to uwazam iz jest to osoba o niskim ilorazie inteligencji...

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: związki z partnerem i życie osób chorych na łuszczyce
Wysłane przez: Wiesława (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 21 mar 2005 - 00:05:54

Witam! Adam masz całkowitą rację!!! Mój najmłodszy syn który odziedziczył po mnie, też nie ukrywał tego. Obecnie ma wspaniałą żonę, która go smaruje, a przedewszystkim Kocha i nie przeszkadza Jej to.Tym co przeszkadza niech się wypchają!!!

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: związki z partnerem i życie osób chorych na łuszczyce
Wysłane przez: gomezz (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 21 mar 2005 - 21:45:45

a ja dalej sadze ze ta choroba odrzuca i powoduje utrudnienie zwiazkow partnerskich.i nie wmawiajcie mi ze to nie jest prawda.zostaje chodzic na dziwki.i niech nik nie odbera tej wypowiedzi jako jakies prowokacji lub próby pogrązania kogos.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: związki z partnerem i życie osób chorych na łuszczyce
Wysłane przez: Barthez (---.szczecin.mm.pl)
Data: 21 mar 2005 - 22:17:48

Dziwki tez kobiety i mimo checi zarobku tez bedzie je moglo odrzucac na Twoj widok.Beda sie baly,ze ich zarazisz,bo skad maja wiedziec co Ci jest... ?Pozostaje Ci Renia Raczkowska.
P.S.
Moze i dla wielu to estetycznie nie wyglada,ale miale juz troche kobiet w swoim zyciu (inteligentnych kobiet) i jakos im to nie przeszkadzalo. Na dziwki nigdy nie chodzilem i nigdy nie bede chodzil... Wiem co soba prezentuje i nie zamierzam sie staczac...

Opcje: OdpowiedzCytuj
Strony: 12-->
Bieżąca strona: 1 z 2



Akcja: ForaWątkiSzukaj
Nazwa użytkownika: 
E-mail: 
Temat: 
Zabezpieczenie przed spamem:
Wpisz kod, który widzisz poniżej do pola pod obrazkiem. To jest zabezpieczenie blokujące boty, które chcą automatycznie wysyłać wiadomości. Jeżeli kod jest nieczytelny spróbuj odgadnąć. Jeżeli wpiszesz zły kod to obrazek zostanie automatycznie utworzy ponownie, a Ty będziesz miał(a) kolejną szansę na wpisanie poprawnego kodu.