Nie ma co się załamywać
Tzn jeszcze wczoraj myślałam co innego, ale to dlatego, że ostatnio mam jakąś depresję, ale to chyba z innego powodu
Choroba jak każda inna, równie dobrze mogła spotkać nas jakaś padaczka, ślepota lub coś innego, gorszego. Co mają powiedzieć ludzie, którzy na zawsze sa przykuci do łóżka?
Mam tego świństwa trochę na nogach, rękach, ale z tego co zauważyłam, to chyba nikt tego nie widzi, tylko ja, bo ja o tym WIEM. wiem i jak się zaczynam tym denerwować to widzę to coraz bardziej i bardziej
Gdy zaczynam to olewać nie widze tego wcale, psychika ma tu chyba największy wpływ, nastawienie
pozatym nie wiem, czy wiecie, ale gdy nie przejmuje się takimi rzeczami, takie dolegliwości szybciej mijają
Gdy się czymś stresuję, mam tego więcej, i nie tylko tego, ale wogóle czuję się jak ze śmietnika ^^ gdy zaś myślę pozytywnie czuję się, jakby nic mi nie dolegało (nie licząc urojonej schizofrenii xD ).
Dlatego NIE PRZEJMUJCIE SIĘ TYM, nie warto, w końcu kto ma panowanie nad naszym życiem: my, czy głupie świństwo?