- witam
na łuszczycę cierpię od prawie 20 lat, na początku było bardzo ciężko... miałam ją na całym ciele+skóra głowy, używałam przeróżne maście, lekarstwa w kremie i płynie np. lorienden, delatar, dermovate, laticort, również maście robione na receptę wiem, że składnik głowny to były dziegcie. Lecz efekty były tylko chwilowe. Zmieniłam nawyki żywieniowe-jest to baardzo ważne co jemy, unikam węglowodanów (białe pieczywo też) słodyczy (zastępuję suszonymi owocami) białka... za to jem dużo tłustych ryb (wielonienasyconych kwasów tłuszczowych) owoców, ciemnych kasz i ryżu, muessli... Obserwuję swoje ciało i widzę efekty, teraz tylko borykam się ze skórą głowy. Reszta jest czyściutka.
Dobrymi kosmetykami dla mnie są też kosmetyki z minerałami z morza martwego: sól do kąpieli, błoto na ciało, na skórę głowy też, ale bardzo szczypie i piecze, (dostępne w drogerii Douglas) Odkryłam też ostatnio bardzo fajny kosmetyk OXEDERMIL -> Oceanic Pfarmaceutic, krem do skóry z nadmiernym złuszczaniem i rogowaceniem, bardzo dobrze schodzi łuska, zwłaszcza na skórze głowy, największy plus to włosy nie są tak przetłuszczone jak przy wszystkich inny maściach no i bez zapachu
. Natomiast z szmponów to SEBORADIN, można na początku zakupić sobie w saszetkach i sprawdzić czy w ogóle skutkuje (dostępny w aptekach)
Bardzo też pomogły mi kąpiele w wodach termalnych w Besanova na Słowacji
Polecam też pójść sobie raz w tyg na 6-8 minut na solarium, lampy pomagają. A w lecie jak tylko sie da korzystać ze słońca słońca i raz jeszcze słońca
p.s ... mam nadzieję, że choć trochę mogłam pomóc