..no ..ciesze sie...nawet bardzo..mozna sie cieszyc,ze nie jest sie np.murzynem
)wiem,ze musze....ale jakos mi nie idzie...najpierw musze zaakceptowac sama siebie...a pozniej myslec,ze zaakceptuja mnie inni...dzieki wszystkim za slowa otuchy...chyba pojde do lekarza i przestane sie zalewac lzami...bo to nic nie pomoze...klamie...poczekam jeszcze tydzien....licze na to uczulenie..choc glowa mnie swedzi...udaje,ze nie....patrze na te cholerne plamy...i wydaja mi sie niemilosiernie wielkie....no ,coz...gdybym miala 10 lat mniej...nie wytrzymalabym tego..mam prawie 40-stke...wiec...coz...zawsze cholera myslalam,ze to jednak meska choroba...nigdy nie widzialam plackowatej kobiety....