Witam, oto moj klopot. Jesli ktos mialby cos do skomentowania na ten temat bylbym b. wdzieczny:
odkad 4 lata temu zmienilem miejsce zamieszkania (pojawilem sie na studiach w wawie) mam spory problem ze skora w okolicach pepka w postaci rogowacenia naskorka. Mysle ze to moja wina bo z tego co sobie przypominam to wlasnie w okolicach pepka pojaiwla sie rana i ja przez ok 1 rok nie pozwalalem sie jej zagoic. Moze to nawet trwalo dluzej niz rok. Ok. 2 lata temu poszedlem z tym problemem do lekarza ktory przepisal mi jakies 2 masci. Ladnie szystko wyzarly. Niestety po jakims czasie od odstawienia tychze masci problem powrocil i tak juz jest zawsze. Ostatnio stosowalem jakis silny steryd ktory po 2/3 smarowaniach wyzera wszystko ale problem po jakims czasie wraca. Najnowasz diagnoza lekarza to luszczyca! Ale ja nie bardzo to przyjmuje ze wzgledu na te przeslanki:
1) u mnie w rodzinie nikt nie chorowal na luszczyce
2) ognisko zapalne jest tylko i wylacznie w okolicach pepka
3) geneza pojawienia sie tego (moja "inwencja"
Czy ktos moglby mi doradzic czy to jest lusczyca? Moze polecic jakiegos lekarza dobrego w wawie bo tam gdzie chodze nawet nikt nia patrzy na moja skore tylko mi masci przepisuja (ostatnio Daivonex).
Z gory dziekuje