Re: cygnolina... POMOCY!!!
Wysłane przez:
seboemi (---.bb.sky.com)
Data: 31 gru 2011 - 23:27:31
polecam dobrych starych dermatologow, lezalem kilkakrotnie w szpitalu gdzie bylem tylko leczony praktycznie cygnolina, pocztek leczenia tj. usuniecie luski odbywalo sie przez stosowanie 2-3dniowe masci salicylowo-siarkowej nastepnie cygnolina , smarowanie( zadne minutowe) rano i wieczor ,grubo ,lekarz oznajmil mi abym nie zmienial pizamy poniewaz ma wlasciwosci lecznicze( byla przesiaknieta mascia) leczenia nigdy nie trwalo dluzej niz 21 dni. Posiadam luszczyce na kazdej czesci ciala, ww leczenie nie nalezy do leczenia przyjemneg, jest bardzo nie przyjemne ,wrecz smialo moge stwierdzic ze jest bolesne, obecnie zawsze zaczynam kuracje od tezenia 0,5 a nastepnie 1,0%, malo wtedy spie, przez caly czas piecze boli .Pozatym ja na nogi potrzebuje silniejszej a na rece slabszej masci dlatego doradzanie komukolwiek stezenia jest glupie ,jest to zadanie tylko i wylacznie lekarza ,jest dobrze posiadac jednego lekarza przez dlugi czas( posiadam namiary na dobrych lekarzy w woj.lubuskim) ponadto w doborze stezenia(i to jest caly klucz w leczenie a nie ilosc dni smarowania) wazne jest duzo czynnikow, dlatego prosze nie piszcie bzdur, facet w wieku 65lat i stazem luszczycy 55lat wymaga innego zupelnie podejscia niz 18letnia dziewczyna . Podsumowujac leczenie cygnolina powina byc i jest nie przyjemne ale potrafi przynies dluzsze efekty niz wszelkiego rodzaju sterydy, zycze wszystkim zdrowia!