Do Gienia: Tak, wiem o błotku. Właśnie przedwczoraj zamówiłam w Necie i na pewno jutro już będzie. On akurat na słońce dobrze reaguje.
Do pelenworek: Ale przecież solarium to inne promieniowanie niż np. PUVA albo UVB 311 nm. Zobaczymy, jak wyjdzie z tym błotem i solą
Do ank@: kochanie, sół z Morza Martwego można kupić w aptece albo sklepie zielarskim, to samo z błotem, ale jezeli jesteś z małej miejscowości, to najlepiej wklep w google "kosmetyki z Morza Martwego" i szukaj w sklepach internetowych. Porównaj sobie ceny i gramaturę. Sól widziałam też na allegro, jest nawet tańsza i chyba następnym razem tylko sól będę zamawiała z allegro. Ja zamówiłam dla męża sól, błoto, balsam z błota i mydło z błota w sklepie "sklepik13" czy coś takiego. Na razie jadę na samych okładach z solik (mam nadzieję, że jutro dostanę paczkę, bo chcę spróbować błota), bo na tym 20-tysięcznym zadupiu nie ma nic więcej, więc jak mam zamawiać przez apteke, to wolę sama poszukać, porównać i zamówić. Natomiast z solą robię tak:
Na podłodze rozkładam duży ręcznik. Kładę męża
)
1/4 kg soli rozpuszczam w 1 litrze bardzo ciepłej wody. Na całe ciało kupiłam 6 paczek gazy. Gazę zanurzam w roztworze i takie ociekające ciepłe okłady kładę na ciało. Na to kładę folię, zeby trzymało ciepło. Na to wszystko ręcznik duży, a na to jescze gruby koc. Po 15 minutach przwraca się na plecy i jazda. Oczywiście roztwór podgrzewam (nie polecam do tego kuchenki mikrofalowej, bo coś dziwnie trzeszczy przy tej soli - normalnie w garnku). I znowu 15 minut. Potem jak naturalnie obeschnie to siedzi sobie jeszcze parę minut i pod prysznic. Nie wiem w sumie czy 15 minut to nie za długo, ale jak ktoś ma porządną łuskę, to na pewno nie.
Dzisiaj 3 dzień, ale widać już jakieś zmiany, na lepsze oczywiście. Pożyjemy, zobaczymy. Jak zaczne z błotem to napiszę jakie efekty, buźka.
Do ?: Gdyby twoja żona czy dziewczyna zaczęła ci mówić, że wstydzi się chodzić do pracy, to też byś kombinował. Ja wiem, ze hest to choroba, która ma genezę wewnątrz ciała (geny), ale to nie znaczy, ze bedę siedzieć i patrzeć jak on cierpi.
Witaminy też mu daję: a+e, kwas foliowy, selen, jeszcze muszę tego wiesi0łka spróbować.
Pozdrawiam, buźka dla wszystkich!