aprpopo tematu,nie stosowałem kuracji sylwii ale brzmi zachęcająco.Natomiast brałem Bio-Marine570(czyli omega-3) i muszepowiedzieć że była poprawa mam duże placki a po tym suplemencie łuska nie narastała środki były blade,nieststy Bio-Marine jest dość drogawy 180kaps to wydatek ok 130 zł a to starczana 1,5 miesiaca,do tego brałem jeszcze rutinoscorbin 2x 2 tabletki,a nawilżałem się mleczkiem Eubos Urea 10%(nie wiem ile kosztuje bo dostałem w akcji promocyjnej)
druga sprawa to ktoś mi polecił na zmiany skórne olej rokitnikowy,stosuję go na zewnątrz ale nieregularnie i tylko raz dziennie bo jest trochę uciążliwy ze względu na barwę.Buteleczka 50ml kosztowała mnie 38,40zł.Generalnie jest to środek do stosowania wewnętrznego,raz dziennie od 5 kropel do jednej łyżeczki(5ml) raz dziennie podczasposiłku.Pozyskiwany z owoców rokitnika (ananasa syberyjskiego) zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe z rodziny omega-6 oraz witaminę E. Pomysł z Rokitnikiem podała mi osoba która nic wspólnego z Łuszczycą,natomiast pomógł jej na zmiany skórne.Zastanawiam się czy by nie zacząć go stosować wewnętrznie tak jak zalecają w ulotce.smarowałem się nim może z 4 razy i to niecodziennie,ale myślę że na drugi dzień była minimalna poprawa
Tak poczytąłem cały ten wątek i wypisąłem sobie składniki które wymieniliście,myślę ż edobrym dodatkiem jest też selen,to on jest składnikiem tych cudownych zródeł w Turcji gdzie leczą rybami garra ruffa ,w skałd terapi wchodzi słońce,woda z selenem no i gwiazdy programu-ryby
Może by tak zacząć łykać capivit,wiesiołek,rutinoscorbin,selen,tran+ ode mnie bio-marine570 i olej z rokitnika,ale wtedy koszt miesięcznej kuracji byłby z 200zł:-/