Ogólne :  www.luszczyca.pl The fastest message board... ever.
 

Idź do wątku: <---->
Akcja: ForaWątkiNowy wątekSzukajPodgląd do wydruku
Nie chce aby to zeszlo
Wysłane przez: magda23 (---.proxy.aol.com)
Data: 14 cze 2005 - 16:12:15

witam po raz kolejny...znam te strone bardzo dobrze sama juz tutaj nadalam temat" zycie z luszczyca"jak rowniez czesto uczestnicze w roznych tematach..a jest ich naprawde wiele..jak juz pisalam choruje na luszczyce od13 juz lat...sami wiecie jak jest..jednym slowem ciezko..przez wiele lat bylam zalamana...wtenczas myslalam ze zycie z ta choraba jest niemozliwe...przez co ja przechodzilam...od normalnych dermatologow, poprzez wielokrotne pobyty w szpitalach,poprzez medycyne niekonwencjonalna, itd,itd,...gdzies tak tylko dwa razy mialam spokoj,poniewaz zeszlo mi to na jakis rok,ale po czym nastepstwo bylo takie ze nawrot choroby byl dwa razy mocniejszy...niestety...moje podejscie do luszczycy zmienilo sie jakies dwa lata temu...zaakceptowalam ja...nie wyobrazam sobie teraz wygladac normalnie a dla mnie inaczej...dlatego postanowilam o tym napisac, nie chce aby ta choroba zeszla, poniewaz wiem jedno,ona moze zejsc ale tylko na jakis czas...a potem co....to samo...nie wyobrazam sobie spojrzec w lustro i nie miec czerwonych plamek , miec normalne gladkie cialo..po co mam miec nadzieje ze "to juz zeszlo na zawsze"ze juz mam spokoj,ze moge sie przyzwyczaic do normalnosci...hmmmm...zbyt piekne aby moglo byc prawdziwe...dlatego,jest dobrze jak jest,pokochalam moja chorobe, wkoncu bedzie ze mna do konca moich dni..ale wcale to mi juz nie przeszkadza..mam wysyp na calym ciele, ale wcale to nie sprawia ze nie czuje sie normalna...uwazam sie za kobiete atrakcyja, wiem ze to brzmi jak narcyzm,ale jestem pewna siebie,,nie wstydze sie o tym mowic innym,pokazywac..wiem ze nie moge ubrac krotkiego rekawka,krotkiej spodniczki, coz..moja kobiecosc moge pokazac w inny sposob..poprostu,nie mysle o tym, nie mysle o mojej chorobie, nie mam zamiaru wydawac majatku aby tylko w jakim stopniu to zaleczyc a potem miec kolejny stres aby nie bylo gorzej...nie, nie , nie...juz to przechodzilam..dlatego NIE CHCE ABY TO ZESZLO...pozdrawiam i przesylam wiele pozytywizmu...

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Nie chce aby to zeszlo
Wysłane przez: neo (---.acn.waw.pl)
Data: 14 cze 2005 - 16:31:27

hmm, to taka podpucha dla swiadomoci?winking smiley ja bede jednak robil wszystko zeby sie tego pozbyc, skoro nie bylo jej ze mna dwadziescia pare lat to moze jej nie byc kolejnych pare lat i dla chocby roku bede dazyl do tego by sie jej pozbyc.
Fakt ze nie wierze juz w mozliwosci dotychczasowych osiagniec medycyny w tej kwestji ale wciaz kombinuje... Do niedawna myslalem ze nie moge przestac sie smarowac bo mnie opanuje calego;/ a juz ponad dwa tygodnie nie stosuje zadnych mazidel a jedynie to co wzbudza wiele kontrowersji czyli BSM o ktorym mozna poczytac na tym forum. Raz jest lepiej raz jest gorzej ale chcialbym bardzo wygrac z ta choroba, jak sie jej pozbede bede naprawde bardzo szczesliwywinking smiley choc oczywiscie do szczescia jeszcze wiele innych czynnikow mi potrzeba...smiling smiley ale zdrowie to podstawa!
CHCE ABY TO ZESZLOsmiling smiley

pozdrawiam

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Nie chce aby to zeszlo
Wysłane przez: majka (---.elblag.dialog.net.pl)
Data: 14 cze 2005 - 16:56:18

A ja sie z Toba Magdo nie zgodze...Rozumiem, że już bardzo dlugo zyjesz z ta choroba..i w pewny sposob sie do niej przyzwyczailas..ale jesli sie z tym w 100% pogodzisz to podswiadomie zezwalasz na to bys dalej chorowala...Ja mam łuszczyce od roku...czasem jest lepiej...czasem gorzej..jednak kiedy wierze, ze moge wyleczyc jej objawy..Kiedy sie staram, dbam o siebie plamki jasnieja itp...Kiedy u mnie dermatolog stwierdził luszczyce i powiedzial mi ze z ta choroba trzeba nauczyc sie zyc, bo jest nieuleczalna rozplakalam sie i pomyslalam ze moje zycie nie ma sensu...przestalam sie przejmowac zakazami spozywania alkoholu, palenia, jedzenia niezdrowych rzeczy itp...zerwałam z moim chlopakiem, ograniczalam kontakty z przyjaciolmi..praktycznie caly wolny czas spedzalam w domu...Moje życie stało sie zupelnie inne....ciagle doly, klotnie z wszystkimi ktorzy chcieli mnie pocieszac...czulam sie jak by juz nic gorszego nie moglo mnie spotkac..i to ciagle pytanie...DLACZEGO JA?? żyjac z ta choroba..nauczylam sie, ze trzeba byc wytrwalym w walce z nia...nie pozwole suce zawladnac moim zyciem...Staram sie...robie wszystko co w mojej mocy by ja przezwyciezyc i wierze, ze ktoregos dnia spogladajac w lustro..bede wygladac tak jak rok temu smiling smiley

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Nie chce aby to zeszlo
Wysłane przez: goska (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 16 cze 2005 - 21:59:24

czesc ,chyba sie lubie drapac.to wciaga ,chyba nie mam zycia w sobie

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Nie chce aby to zeszlo
Wysłane przez: Monika (---.kuznia.com.pl.210.87.62.in-addr.arpa)
Data: 01 lip 2005 - 14:06:52

Masz rację trzeba się do chorboy przyzwyczaić i tyle. Polubic ją.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Nie chce aby to zeszlo
Wysłane przez: andrzej85 (---.idea.pl)
Data: 02 lip 2005 - 10:58:30

Z lekka przesadzacie. Jest różnica między polubieniem tej cholery a jej zaakceptowaniem. To drugie jest możliwe ale lubienie nie.
Bo czy można lubić ból kiedy cała skóra jest obsypana i nie można się ruszać. Czy można lubić swędzenie, leżący w każdym kącie domu złuszczony naskórek itd. Czy można lubić ograniczenie kontaktu z wieloma ludźmi, niemożność pokazania się w wielu miejscach, niemożliwość pójścia na basen z dzieckiem, które właśnie uczy się pływać albo ma wakacje.
A wycieczki, też z włąsnymi dziećmi, kiedy jest upał a ty wyglądasz jak siedem wiadomo czego?
Co tu lubić. Trzeba w podświadomości nienawidzieć tej cholery ale oszukiwać ją myśląc pozytywnie.
czy można w końcu polubić wszelkie inne ograniczenia: w pracy, w towarzystwie i gdzie indziej. Czy można polubić permanentną konieczność uważania co się z włąsnego ciała eksponuje, na zebraniach, sympozjach itp.
Kto zrozumie nas chorych? Zdrowi na pewno nie. A jacy są ludzie nie trzeba tłumaczyć. Czy można polubić chorobę, której inni się boją a co najgorsze wzbudza u nich obrzydzenie. I to obrzydzenie do nas a nie do tej na szczęście niezaraźliwej choroby. Ale kto o tym wie.
Pozdrawiam Cię MAgda. Może ty jesteś wyjątkiem.Jeśli tak to zazdroszczę.
A może nie bo ja nie lubię tego co się do lubienia nie nadaje.
a.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Nie chce aby to zeszlo
Wysłane przez: Maciek (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 02 lip 2005 - 18:25:25

Magdo ,przeciez reemisja daje nam wiare i nadzieje ze choroba nie wróci.
A nadzieja jest waznym elementem leczenia.Poza tym skóra moze troche
odpoczac i zregenerowac sie.(nasza psychika tez)

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Nie chce aby to zeszlo
Wysłane przez: issa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 02 sie 2005 - 22:19:06

mój sposób na łuszczycę - nie chodzę do lekarzy (od 4 lat) opalam sie w lecie, w zimie maskuję. Nie wierzę już medykom. I tylko szlag mnie trafia kiedy jesten w jakiś sposób dyskryminowana - praca, ulica itd.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Nie chce aby to zeszlo
Wysłane przez: aga (195.69.80.---)
Data: 03 sie 2005 - 20:06:14

co to jest ta reemisja??????????????????????????????????????????
Co do luszczycy to nie poddam sie , bo czemu mam byc slaba i dac sie powalic jakiejs glupiej Ł ? Staram sie jak moge , co prawda jeszcze sie nie zdarzylo zebym zaleczyla sie calkowicie na jakis czas ale caly czas wierze. Sa chwile załamania , ale trzeba sie do tego przyzwyczaic , np basen czy krótkie ciuchy. Trzeba zyc tym ze moze kiedys sie uda ... smiling smiley

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Nie chce aby to zeszlo
Wysłane przez: Belka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 06 sie 2005 - 18:44:56

A ja to chyba też jestem nienormalna, bo lubię się tak czasami podraaapać...

Opcje: OdpowiedzCytuj



Akcja: ForaWątkiSzukaj
Nazwa użytkownika: 
E-mail: 
Temat: 
Zabezpieczenie przed spamem:
Wpisz kod, który widzisz poniżej do pola pod obrazkiem. To jest zabezpieczenie blokujące boty, które chcą automatycznie wysyłać wiadomości. Jeżeli kod jest nieczytelny spróbuj odgadnąć. Jeżeli wpiszesz zły kod to obrazek zostanie automatycznie utworzy ponownie, a Ty będziesz miał(a) kolejną szansę na wpisanie poprawnego kodu.