hmm, to taka podpucha dla swiadomoci?
ja bede jednak robil wszystko zeby sie tego pozbyc, skoro nie bylo jej ze mna dwadziescia pare lat to moze jej nie byc kolejnych pare lat i dla chocby roku bede dazyl do tego by sie jej pozbyc.
Fakt ze nie wierze juz w mozliwosci dotychczasowych osiagniec medycyny w tej kwestji ale wciaz kombinuje... Do niedawna myslalem ze nie moge przestac sie smarowac bo mnie opanuje calego;/ a juz ponad dwa tygodnie nie stosuje zadnych mazidel a jedynie to co wzbudza wiele kontrowersji czyli BSM o ktorym mozna poczytac na tym forum. Raz jest lepiej raz jest gorzej ale chcialbym bardzo wygrac z ta choroba, jak sie jej pozbede bede naprawde bardzo szczesliwy
choc oczywiscie do szczescia jeszcze wiele innych czynnikow mi potrzeba...
ale zdrowie to podstawa!
CHCE ABY TO ZESZLO
pozdrawiam