ja mam juz ł jakieś 11 lat.. ale od dłuższego czasu prawie nic z nią nie robię, jeśli chodzi o smarowanie, bo nawet po szpitalu remisja była bardzo krótka i w końcu się poddałam bo miałam dosyć codziennego maziowania, które mi pomagało na bardzo krótko.. ale smarowałam się kiedys cygnoliną i jedyne co pamiętam z tego okresu to brązowe przebarwienia!!! tez takie macie???? to trochę nie za fajne, teraz gdy jest tak ciepło, zwłaszcza że mi te przebarwienia utrzymywały się bardzo długo..
a maścią cholesterolową tez się smarowałam i nawet ją lubiłam, podobnie jak witaminowa na lekobazie.. ale jakoś o niej już zapomniałam, chyba muszę udać się do lekarza po receptę.. buziaki

tomku koniecznie idz po cholesterolowa i cygnolinke tlyko slabiutka o,1 % i trzymaj 2 godziny po czym dokladnie zmyj ta gombka nawet 2 razy dokladnie i mocno szorujac..
wtedy zadnych przebarwien nie bedzie..
przebarwienia sa jesli sie uzywa masci o duzym stezeniu..
a stosujac taka 0,1% przy codziennym stosowaniu gwarantuje ze ci pomoze
slabe stezenie oznacza ze jest slabe dla skory nie dla luszczycy!!
mi dermatolodzy w przychodni zawsze mocna kazali uzywac np 1 %
lub 0,5 co dawalo mi tylko przebarwienia a efektu wyleczenia calkowitego 0

dopiero ci w szpitalu mnie przekonali a raczej zmusili do uzywania cygnoliny 0,1 i po 3-4 tygodniach wszystko zniknelo..
teraz leczac sie w domu tez uzywalam 0,1% 4 tygodnie i sladu nie mam

witam przeczytałem wszystko i jutro lecę do dermatologa dziekówa i to wielka