elo moze ktos z malopolski ma ochote wyszkoczyc na piwko czy cos tam
On mam 29 lat

Ej, a może ktoś ma się ochotę po prostu popiepszyć? . W grę wchodzą tylko kobiety . Mateusz lat 22 Szczecin . gg:865046

Jestem ze śląska i chętnie poznam dziewczyne z Ł. mam 20 lat gg:7004899

a dlaczego sami sie ograniczacie?przecież jestescie młodzi,wartosciowi a łuszczyca to tylko łuszczyca ,nie warto zamykac sie na ludzi,na nowe doswiadczenia,pozwólcie ludziom kochac was takimi jakimi jestescie,nie stwarzajcie barier,łuszczyca siedzi wam w głowie,wiekszosc ludzi mijanych na ulicy wogóle tego nie zauważa.....

mam 40 lat poznam kobiete która zatoleruje łuszczyce,jestem z pomorza

Witam
Święte słowa napisała powyżej Szater, tym bardziej, że łuszczycę można trwale i całkowicie wyleczyć. Pisałam o tym na Forum (zobacz wcześniejsze tematy).
Helena

święta Helena znowu nadaje...

- Ja też się cieszę. Do miłego...
Helena
* * *
Łuszczyca? To nieaktualne!

Witam mam 22 lata jeśli są jakieś chętne panie na spotkanie w podkarpackim to pisać ;P [email protected]

szater Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> a dlaczego sami sie ograniczacie?przecież
> jestescie młodzi,wartosciowi a łuszczyca to
> tylko łuszczyca ,nie warto zamykac sie na
> ludzi,na nowe doswiadczenia,pozwólcie ludziom
> kochac was takimi jakimi jestescie,nie stwarzajcie
> barier,łuszczyca siedzi wam w głowie,wiekszosc
> ludzi mijanych na ulicy wogóle tego nie
> zauważa.....

luszczyca siedzi przede wszystkim NA glowie, nie w głowie i jest to realn y problem. tu nie szuka sie osoby do przejscia sie ulica, gdzie ręce mozna wsadzic do kieszeni a glowe przykryc czasem czapką ,tylko kogos do blizszej relacji, w tym intymnej- seksulanej. kondycja skóry ma znaczenie.
masa chorych nie podejmuije pewnych relacji, bo ma ku temu calkowicie obioektywny, nie wydumany, powód. jest nawet na ten temat stosowna literatura.

Ale Wy jesteście egoistyczni. Myślicie tylko o sobie. I zakompleksieni.
Piszecie, jaka to jest ciężka choroba ( wiem, jaka jest ciężka, bo sam ją mam i obejmuje mi prawie całe moje ciało ) i wiecie, jak ciężko jest z nią żyć...i chcecie na nią narażać innych? Piszecie o zakładaniu rodziny?
Tak, oczywiście, jak najbardziej to popieram, ale dlaczego szukacie kogoś z łuszczycą? Zobaczcie, jak to jest ciężkie, skoro boicie się wyjść do innych ludzi, do ludzi, którzy łuszczycy nie mają. I z wiedzą taką próbujecie szukać kogoś, kto też ma łuszczycę? A jak będzie mieli dzieci, to wiecie o tym, że prawdopodobieństwo występowania łuszczycy u dzieci z rodzin, gdzie rodzice mają łuszczycę ( on i on ) jest bardzo wysokie, bo aż 70% !!! I nie przeszkadza Wam to? A Wasze dzieci, które chcecie mieć? Chcecie "skazać" ich na to samo?
Wiecie, jak to się nazywa? Nazywa się to egoizmem.
Gdy tylko jedno z rodziców ma łuszczycę, prawdopodobieństwo zachorowania na łuszczycę u ich dziecka to ok. 30%, a więc o wiele mniej. Ale Wy nie. Zamiast pójść do psychologa i nauczyć się wiary w siebie pomimo tej choroby, wolicie iść na skróty, zresztą, jak większość ludzi, wolicie wybrać to, co jest łatwiejsze. A Wasze dzieci? A co tam dzieci. Ja się męczę, to i oni niech się pomęczą. Myślicie tylko o sobie.
Mam łuszczycę.
Ale też mam swoje wartości i chcę być odpowiedzialny w swoim życiu.

Albo też zwyczajnie masz mniejszy, albo nawet zerowy, instynkt rodzicielski. U ludzi zwykle górę bierze pragnienie dziecka. Jest często ogromne. A wiadomo, ze w przewazajacej liczbie przypadków łuszczyca nie jest najdotkliwszą przypadloscią (sami chorzy tak myślą i z tym poglądem często sie spotykam), tak aby rezygnacja z poczęćia miała przeważać wobec ewentualnego nieszczęścia potomstwa. Jest też często okresowa. Dlatego nawet wysokie prawdopodobienstwo jej odziedziczenia nie oznacza od razu, ze dziecko bedzie miało np. erytrodermię. Albo że w ogole ją odziedziczy. Poza tym medycynya jednak idzie do przodu i szanse na wyeliminowanie problemu raczej rosną niż maleją.

Chcę mieć rodzinę. Ale nie chowam się przed ludźmi i nie chcę bać się ani wstydzić mojej choroby.
Ja nie napisałem, że wysokie prawdopodobieństwo dziedziczenia jest gwarancją dziedziczenia, ale równie dobrze można powiedzieć, że osoba z HIV może urodzić zdrowe dziecko. Bo może. Jednak czy to znaczy, by ryzyko świadomie bagatelizować?
Wiem, że łuszczyca to nie HIV. Ale też wiem, jak można łuszczycę przeżywać.
Poza tym argument, że medycyna idzie z postępem to żaden argument. To trochę tak, jakby dziedziczyło się cukrzycę i potem matka do dziecka powiedziałaby "nie martw się, będziesz brał całe życie zastrzyki".
Medycyna się rozwija, ale to nie znaczy, by przestać być odpowiedzialnym.
Instynkt macierzyński?
To nie jest instynkt macierzyński, tylko lęk, że osoby z łuszczycą osoba bez łuszczycy nie pokocha i nie zaakceptuje.
Człowiek to nie jest zwierzę, które kieruje się instynktem macierzyńskim ponad wszystko. Człowiek potrafi myśleć, ma wartości, zasady, potrafi analizować, wyciągać wnioski. Instynkt macierzyński może mieć ogromne znaczenie dla potrzeby utworzenia rodziny, ale nie znaczy to, że z każdym. Człowiek może myśleć i analizować, a nie kierować się jedynie tym, co łatwiejsze.
Pracuję w służbie zdrowia i nie przeceniałbym medycyny. A jeśli lek znajdzie się za 10 lat? Za 20?
Jaką masz gwarancję?
A jaką masz gwarancję, jak będzie potem cierpieć Twoje dziecko?
Wiem, że nie musi.
Ale to, że nie musi nie oznacza, że mamy je narażać świadomie na to, z czym potem może mieć o wiele gorszy problem, niż nam się to wydaje.
I powiem ci to z doświadczenia własnego, moich pacjentów, którzy z powodu łuszczycy chcą nawet odebrać sobie życie.
Powtórzę jeszcze raz. Łuszczyca a łuszczyca to ogromna różnica. Ale ponieważ nie ma gwarancji, to nieodpowiedzialnością jest narażenie innych świadomie.

sam tak piszę niekiedy- że łuszczyca a łuszczyca to róznica. Ale to nie zmienia faktu, ze najczęsciej to są łagodne przypadki. I dlatego też zaryzykuje twierdzenie, że wiekszośc chorych związana jest ze zdrowym partnerem, ktory to akceptuje, a pragnienie dziecka przewazy obawy o ewentulane dzidziczenie tej choroby lub ewentulane problemy z nia związane.
Jesli ktos jednak zdecyduje sie na dziecko w omawianym kontekscie, to takze nie mozna przeciez powiedzieć, ze decyzje podlął nieodpowoedzilanie. Podjął ja mimo pewnego ryzyka, i to nie dotyczacego sztandarowegp przykładu niepełnosprawności, dodajmy.
Wiążac się z osoba zdrową, zmniejszasz prawdopodobienstwo dziedziczenia, ale jednka ono istnieje, więc to nie jest ostatecznie, tylko przez to, świadome i odpowiedzialne eliminowanie ryzyka. Chodzi raczej jednak o siłę instynktu rodzicielskiego, moim zdaniem. Mamy, owszem, rozum itd., ale steruja nami bardzo mocne instynktyi pragnienia.
ja nie pracuję w słuzbie zdrowia, ale nie przeszkadza mi to rejestrowac postepu i miec nadzieji. Nawet jesli to miałoby nastapic za te 20 lat, to i tak człowiek (20-latek) nie jest jeszcze najstarszy, zeby cos w zyciu przezyć. Gorzej jesli miałby doczekac leku na stare lata, gdzie juz praktycznie po nalepszym jego okresie. Ale to tez zalezy od ostrości łuszczycy, a cięzkie przypadki są jednak w zdecydowanej mniejszości.

Witam wie ktoś jak ustawić platynki w WSK 125 bo nie moge sobie poradzić ?

Witam,sympatyczny,wesoly 33latek pozna dziewczyne w wieku 22-33lata z podkarpacia najlepiej,ktora tak jak ja nie moze sie rozstac z "przyjaciolka luszczyca"

Hej szukam chlopaka 17-20 lat z luszczyca.

Poznam dzieqczyne z łuszcycą.

Może być chłopak oczywiście pełnoletni.

Czyżby to forum opanowały babochłopy?