Przypuszczam że ono może zabrzmieć głupio ale ja stawiam je jak najbardziej poważnie:Z racji choroby mojego faceta miałam okazję)podczas jego pobytów w szpitalu)poznać kilka par gdzie jedna z osób choruje na łuszczycę.Pary te borykają się z problemem bezpłodności i to ze strony osoby chorej.Czy to tylko przypadek czy luszczyca ma na to wszystko wpływ.Bo sama już nie wiem co mam myśleć...
Re: Pytanie!!
Wysłane przez:
J. (195.136.49.---)
Data: 13 pa� 2005 - 06:41:19
Nie.łuszczyca to choroba genetyczna więc myślę że nie ma nic wspolnego z bezpłodnośćią, bo jakby ją przekazywano?
Re: Pytanie!!
Wysłane przez:
ARLINA (---.icpnet.pl)
Data: 13 pa� 2005 - 09:24:04
Myślę ,że problem tkwi w tym ,że stosują sterydy do leczenia i to zaburza im hormony i problem gotowy ...
Re: Pytanie!!
Wysłane przez:
edyta (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 13 pa� 2005 - 18:03:26
zgadzam sie z Arlina , gdy zaczełam chorowac na Ł. byłam juz w ciazy urodziłam na szczescie zdrowe dziecko,ale po kilku latach lekarz uswiadomił mi ze długie stosowanie sterydow moze spowodowac wady w płodzie,wiec napewno tez problem z zajsciem w ciaze...i powiem wam szczerze ze nie raz juz głebiej zastanawiałam sie nad tym....chyba musze sie zbadac
tak chodzi tu o leczenie... leki które mają nieporządany wpływ... ale jak opwiedział mi dzisiaj lekarz dotycvzy to jedynie kobiet... faceci raczej nie mają takiego zagrozenia
mam łuszczycę od 13 lat (non stop - no prawie, na całym ciele) znam szpitale, zamowy, sterydy, i wszelakie wynalazki a tak wogule to męża poznałam na stowarzyszeniu chorych na łuszczycę ( mamy oddział w białymstoku) też jest chory, mamy cudowną dziewczynkę 3,5 roku a tak wogule to wszystko zależy od podejścia znam ludzi którzy brzydzą się paru krostek ja nie brzydzę się siebie ani mojego męża i mamy wspaniałe życie erotyczne, a znajomym też się udziela takie podejście ( a propo braku obrzydzenia) i choć czasami zostawiamy za sobą śnieg to i tak nas kochają (chodziłam kiedyś ze "zdrowymi" chłopakami i też było ok, myślę że za dużo siedzi nam tych uprzedzeń we własnych głowach)
Re: Pytanie!!
Wysłane przez:
dora (---.aster.pl)
Data: 04 lis 2005 - 19:28:45
Jestem osobą chorą na łuszczycę od 12 lat. Mój mąż jest zdrowy. Zaakceptował mnie taką jaka jestem i chwała mu za to.Oczywiście przez kilka dobrych lat stosowałam różnego rodzaju maści ze sterydami. Obawiałam się zajścia w ciążę i tego że dziecko będzie chore. Trzy lata temu urodziła nam się dziewczynka. Nie ma problemów ze skórą, ale urodziła się z wadą wrodzoną tzn z rozszczepem podniebienia. Na szczęście medycyna jest tak rozwinięta, że lekarze w pierwszych miesiącach jej życia zoperowali ją i jest wszystko w porzątku. Ma tylko niewielkie problemy z mową, ale są one praktycznie niewidoczne.
Mam wrażenie że wada ta była wywołana sterydami których wcześciej używałam.
wszyscy piszecie takie glupoty ze osoby inne akceptuja ta chorobe a niby czemu nie?przeciez nie jest zarazliwa moze troche obzydliwa,w sumie niewiem moze cieko mi sie z tym pogodzic ale spoko najlepiej podchodzic do tego spokojnie ja na poczatku codziennie ryczalam ze nie wychodzilam nigdzie bo bylam w masciach ale jest spox odstawilam masci biore ALVEO