czesc mam 26lat przez łuszczyce straciłem pewnosc siebie i nie wiem czy znajde dziewczyne i czy jaks by mnie chciała zreszte Sami wiesie jak to jest jak jest wysiew Pomóżcie!! moj numer gg 4843291

Pozdrawiam

Szukaj,a znajdziesz,albo sama Cie znajdzie...

Dzieki Barthez

ehhhhhhh...ja zadaje sobie codziennie to pytanie Jestem mlodsza od ciebie o 10 lat. Z dnia na dzien nie chce mi sie normalnie zyc...to juz nie ma sensu. O chlopaku to jzu nie mowie, bo nie wyobrazam sobie, zeby jakich chlopak chcial byc z takim kims :/ Co tu gadac, po prostu wszytskie moje marzenai poszly sie piep*rzyc =(

Ludzie głowa do góry.Troche wiecej wiary w innych ludzi.Jest wiele osob dla ktorych powierzchownosc nie gra wiekszej roli!Problem przede wszystkim tkwi w nas.Sami czesto mamy klopoty z nasza samoakceptacja i przez to jestesmy przekonani ze inni tez nisko nas ocenia.Wiem,bo sama kiedys mialam taki klopot i wcale nie byla nim choroba tylko moje podejscie do niej.Nie wiem jak to sie stalo ale od 2 lat jestem ze swietnym chlopakiem,ktoremu zupelnie nie przeszkadza moje plamki,a jest ich dosc sporo.Naprawde jest na swiecie wielu ludzi ktorzy sa wstanie uznac nas za pieknych i wartosciowych.Na pewno sie o tym przekonacie,nie dajcie sie tylko zlamac przez to chorubsko!!!!!

Ostatnio w "Twoim Stylu" był artykul o kobietach chorujacych na luszczyce, ktore zyja w udanych związkach. Do jednej z nich mąż mówi "moja ty biedronko" - czy to nie piękne?

Ma pocieszenie dla was !!! Naprawdę są dziewczyny i chłopaki który m to nie przeszkadza, nam się to wydaje dziwne bo się z tym męczymy osobiści i nas szlag trafia ale jest spoko jak moje "dziadostwo" się ujawniło w miejscach widzoczych tzn . na dłoniach to też wymiękłem i na troche miałem przerwe od płci pięknej bo tak jak czytałem też myślałem że kto mnie bedzie chciał a tu niespodzianka , miłe zaskoczenie przynajmiej te dziewczyny które poznałem przez ten czas wogóle na to nie zwracały uwagi , a byłem przkonany że jak powiem to bedzie ciach ze spotkaniami i tez brałęm pod uwagę to że tak odrazu nie zerwa bo by nie wypadało że niby to nie problem a cos innego a tu nic bardziej mylnego . trzeba do tego podejsc tak i zadać sobie pytanie np. czy zaintersowała by nas chłopak czy dziewczyna np głucha , niektórym to bedzie przeszkadzac a innym nie . Ja osobiście pomimo że choruję na to coś nie mógłbym być z osoba chora bo już mam uraz do tego dziadzostwa ale za to inna wada nie wydaje mi się tak straszna. Ja uważam sie za osobę silną ale jak ktoś mnie pyta czy czerwone ślady na dłoniach to poparzenie to napradę we mnie się gotuje ale nie ze złości tylko z tego że jestem chory na chorobę której dużo ludzi nie rozumie i raczej z mojej bezradności . Ale na pocieszenie wam powiem mam 26 lat i mam kochającą żonę i już na dniach będę miał dzidziusia. Więc cuda się zdarzają a z mojego doświadczenia wiem że to nie żaden cud tylko przypadek trafić na odpowiednią osobę. Ile osób zdrowych nie ma partnera a my jesteśmi wyjątkowi bo wiemy co to znaczy być niedoskonałymi i łatwiej na akceptować innych . Pozdrawaim wszystkich i życze powodzenia w łowach.

Mam 31 lat, choruje 25 i nie miałam problemów z płcią przeciwną. Teraz mam cudownego męża z którym obchodziliśmy wlaśnie 8 roczniicę ślubu. Czuję się kochana i akceptowana mimo że mam nieraz "doła" jak każdy z nas. Mam znajomych "łuscczykow"-wszyscy są żonaci lub zamężne ze zdrowymi i są to super związki! Więcej wiary w siebie-jeśli ktoś szuka super ciała to żle trafił, a jeśli prawdziwej miłosci to pokocha nas z całym "inwentarzem" . Pozdrawiam wszystkich-BUZIA!

I masz calkowicie racje.Materia przemija a "wnetrze"czlowieka pozostaje do konca.Gratulacje z okazji rocznicy slubu! Ja tego szczescia nie mialam.
POZDRAWIAM!

Ja tez jestem dla swojego meza biedroneczka albo muchomorkiem,moj 4letni syn tez mnie tak nazywa;-) Mysle,ze macie racje problem siedzi w nas,w naszej samoakceptacji,moze jest mi latwiej pisac,bo ja mam meza od prawie 6 lat a luszczyce od 3 miesiecy,ale moge Wam powiedziec,ze luszczyca nic a nic nie zmienila podejscia meza do mnie,choc cala jestem w plamach,bo mam wysiew totalny...Smarowal mi plecy i wszelkie trudniej dostepne czesci ciala,pocieszal z gorszych chwilach.Bedzie dobrze!!!Tylko sami musimy siebie polubiec z luszczyca...Aga

ja kocham faceta,który cierpi na łuszczycę. Jest dla mnie najważniejszy i najpiekniejszy na świecie. A że ma łuszczycę??!! no to co ? czy zmienia to to,że jest mądrym,czułym,cudownym z pooczuciem humoru człowiekiem? NIE!!! a pzecież to najważniejsze@@@

cześc nie przejmój się tym ja też mam łuszczycę /wiem że to przekleństwo ale najważniejsze żeby się nie załamywać chcesz to możemy pogadać na gg /mam na imie Gośka i jestem ze śląska podaje ci numer gadu gadu 6934023

ja mam męza od 2 lat, akceptuje mnie taka jaka jestem ;-),nigdy nie usłuyszałm od niego rzadnej przykrosci.. Dzieki niemu łuszczyca zeszła na drugi plan mojego zycia i jest teraz tak :ja+ łuszczyca, a nie Luszczyca + ja jak było przez wiele lat..
A po drugie gdy zorientowałm sie "ze to bedzie ten Facet", to mu to powiedziałam, była to moja pierwsza tajemnica ,z ktora sie z nim podzieliłAm i pierwszy test zaufania.Było to dal mnie trudne i bałm sie odrzucenia .
Ulżyło mi gdy mnie zaakceptował taka jaka jestem ;-),
Bardzo ciezkie było ukrywanie faktu ,ze jestem chora , uwazanie aby mnie nie zobaczył .. to był koszmar .. , ktory minał gdy o tym mu o wszystki m powiedziałm..

Znajdziesz stary tylko daj na luz nie mysl o niej i zyj, ja jestem 6 miesiecy po slubie i moja kochana zona akceptuje mnie takim jakim jestem czy z luszczyca czy bez zawsze z usmiechem na twarzy. Pomysl ze jestes wyjatkowy.
Pozdrawiam

w dzisiejszych czasach trudno znalezc sobie dziewczyne która pokochała by chłopaka z tą chorobe a tym bardziej jak ktos mieszka w małej miejscowości. takie sa realia.

Co TY pleciesz. Jeżeli będziesz pewien, że to Ta jedyna to powiesz Jej i będzie OK. Pamiętaj, nic na siłę! Bądź normalnym facetem, baw się, śmiej a Ona sama Cię odnajdzie.

Wejdź na forum, temat Wyleczyłam łuszczycę metoda BSM. Wylecz się po prostu w łatwy sposób i będziesz miał po kłopocie i dziewczyne też znajdziesz.

Z pewnością tak!!! Ja jestem mężatką już 29 lat, mam 3 dorosłych, wnuki. Niedawno syn, który odziedziczył tą cholerę ożenił się. TY z pewnością znajdziesz drugą połówkę. NIe możesz się załamywać, pamiętaj o TYM. Ważny jest człowiek, a nie ta nasza cholera!!! Życzymy CI z całego serca powodzenia.

oby to było takie proste jak piszecie

zachorowałem na to paskuctwo 19 lat temu a mam 37 z obecną i jedyną żoną jestesmy 21 lat zawsze mi pomaga smaruje mnie ze aż miło mamy dwie wspaniałe córki które są zdrowe jesli was kochaja to powinniście byc spokojni