Ogólne :  www.luszczyca.pl The fastest message board... ever.
 

Idź do wątku: <---->
Akcja: ForaWątkiNowy wątekSzukajPodgląd do wydruku
Strony: <--12
Bieżąca strona: 2 z 2
Re: Czy warto brać Tigason-Neotigason
Wysłane przez: N (188.95.29.---)
Data: 21 sty 2013 - 18:27:16

Czytając w necie na temat liszaja trafiłam na info
że dobrze działa tribiotyk maść ...............2 zł saszetka
i zwykła wazelina grinning smiley grinning smiley
Obowiązkowo wspomaganie wątroby

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Czy warto brać Tigason-Neotigason
Wysłane przez: max (81.162.208.---)
Data: 21 sty 2013 - 20:33:21

Jak nie masz dużo zmian łuszczycy to bym ci odradzał brać Neotigason.
Brałem ten lek i mi wogóle nie pomógł a jeszcze zaskodził ponieważ jest też szkodliwy na wątrobe.Chyba że go zażyjesz pod katem ljszaja ale na temat liszaja nic nie wiem to ci niedoradze.Pozdrawiam

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Czy warto brać Tigason-Neotigason
Wysłane przez: An (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 23 sty 2013 - 17:40:11

Czytając wasze opinie zaczynam się bać.Łuszczycy to dużo niemam,ale jeśli chodzi o liszaj to jest tego więcej.Ja mam jakieś trzy rodzaje liszaja-mam wypisane od lekarza jakie to są,ale oczywiście po lekarskiemu.Jak bedę za tydzień u lekarza to sobie znim porozmawiam i też powiem co mnie gryzie i waszych spostrzerzeniach.Pozdrawiam.pa

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Czy warto brać Tigason-Neotigason
Wysłane przez: joannazdw (---.zdnet.com.pl)
Data: 29 sty 2013 - 11:34:51

witaj Choruje na ł krostkową uogólnioną to gówno dopadło mnie dwa miesiące po urodzeniu dzis mam 22 lata takze mmoge troche sie wypowiedziec na temat tego gówna które od tylu lat niszczy mi zycie. Dokłanie nie pamietam choroby i jej przebiegu z czsów jak byłam mała ale wiem ze za kazdym razem kiedy trafiałam do szpitala podawana mi TIGASON bo kiedys był tylko tigason. Przez całe liceum miałam spokoj ogólnie miałam remisje ktora trwała 4 lata nie wiem jak to sie stało ale to był najwspanialszy okres w moim zyciu. bez szpitala bez leków tylko oczywiscie delikatne natłuszczanie skóry. Ale w tamtym roku dokładnie 21-01.12 r. dopadło mnie na dobre kiedys bylo tak ze miałam jeden konkretny wysyp wszystko schodziło i '' wracałam do zycia'' ale rok temu zaczelo sie cos dziac bo wysypalo mnie normalnie jak zawsze pozniej zeszło i dwa dni pozniej na nowej skorze znowy wychodzilo i tak z 4 razy niestety ja zawsze na poczatku walcze w domu tylko w skrajnych przypadkach decyduje sie na szpital i tak tez sie stalo po miesiacu meki w domu poszłam do szpitala podali mi wtedy NEOTIGASON ( dodam tylko ze wtedy pierwszy raz trafilam na oddział dla dorosłych tj Biegańskiego w Łodzi. ) Miałam erytrodermie i podali mi ten lek po 3 dniach wszystko zeszło ale razem ze strupami wypadły mi wszytskie włosy dostałam zapalenia spojówek skora z dłoni i ze stóp schodziła mi chyba z 5 razy. ale po tygodniu wrocilam do domu. w lipcu znowu zaczol sie horror bo znowu to samo poszłam do szpitala tylko ze wtedy nie podali mi juz tego leku bo miałam niewydolnosc wątroby i ostre zapalenie trzustki wykonczylam sie lekami przeciwbólowymi i przeciwgorączkowymi bo u mnie przy wysypie mam nawet 40 stopni cały czas. Dlatego wtedy nie dostalam neotigasonu. Wyszłam do domu ale po 10 dniach znowu znalazłam sie w szpitalu dostalam NEOTIGASON. I WROCILAM do domu. mineło 6 miesiecy najpierw bralam codziennie po jednej tabletce pozniej co drugi dzien pozniej co trzeci i tak doszła ze brałam co piąty dzien. ale miesiąc temu cos sie stlo nie wiem co wywołało chorobe i od miesiaca walcze w domu z wysypem nie stety musialam znowu wziasc neotigason skóre mam ładną ale zaczerwienioną teraz biorę jedną dziennie. Dodam tyko ze tez chce miec dziecko modlilam sie zeby wytrzymac jakos te dwa lata ale znowu wszytsko legło w gruzach bo musialam znowu to wziąć. Ja tez duzo czytalam o kobietach ktore zaszły w ciaze po tym leku ale mało było wpisów czytalam ze niektore dziewczyny wczesniej zaszły w ciaze po tej kurwacji i wszytsko było dobrze. Mam nadzieje ze ze mna tez tak bedzie. Jesli nie masz wiele zmian na skórze i da to sie uratowac mniej inwazyjnym lekiem niz neotigason to postaraj sie go nie brac.Życze zdrowia i wytrwałości. Pozdrawiam. Miłego czytania smiling smiley

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Czy warto brać Tigason-Neotigason
Wysłane przez: An (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 08 lut 2013 - 19:30:06

Witam.Jednak zdecydowałam brać neotigason,o co się okazało to oprucz liszaja,łuszczycy to mam jeszcze chorobę Dariera.To jakiś horror.Mam nadzieję że neotigason mi pomoże.Biorę go już tydzień i mam ochotę już odreagować przy dobrym piwku,ale słyszalam że niemożna spożywać alkoholu-to prawda?Lekarz nic na ten temat niewspominał.Pozdrawiam.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Czy warto brać Tigason-Neotigason
Wysłane przez: bogi (213.25.140.---)
Data: 22 lut 2013 - 11:20:39

cześć wszystkim chcialem troszke opisac przebieg leczenia lekiem ACITREN lecze sie w bialymstoku bylem u tedo dr 3 razy za 3 razem wypisal mi ten lek opowiadal o skutkach ubocznych pomyslałem sobie ze te skutki są i tak łagodne w porownanu z tym co wszyscy przezywamy bo zycie z tym gownem jest przerazające jestem silnym facetem ale czasem jak bym umial plakac pewnie bym to zrobil zwlaszcza wychodzac z pod prysnica i patrzac na siebie w lustrze ale dosc o tym biorę lek od 4 tyg najpierw po 3 tabletki25 i do tego oslonki w pierwszy dzien moze 2 zeszlą ze mnie cala łuska tam gdzie mialem zmiany mowie o kurna ale faza tyle czasu meki a tu taki efekt po 1 moze 2 dniach ale to byl poczatek horroru wszystkie skutki uboczne opisane w tym leku mam usta krwawiacy nos pekajace paznokcie z opuszkow palcow schodzi skóra paznokcie odstają jak wiecie jaki to jest bul nie musze opisywac aaa najgorsze jest to ze po 4 tyg jest o wiele gorzej niz na poczatku brania te plamki co byly wielkosc główki zapalek są teraz wiekosci 5zł z rybakiem starsi wiedza jaka to jest wielkosc przez 2 tyg bralem po 3 kapsołki przez 2 tyg potem zeszlem na 2 nastepne 2 tych po 2 kapsulki teraz mam zejsc na jedną od poniedziałku zchodze na 1 okaze sie co bedzie czasem widze poprawe czasem straszne pogorszenie mam nadzieje ze jest tak jak w opisie leku na poczatku jest pogorszenie pozniej moze byc tylko lepiej ja mam nadzieje ze wroci to chociaz do poprzedniego stanu jak sie cos zmienia bede pisał zycze wam zdrowka pa

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Czy warto brać Tigason-Neotigason
Wysłane przez: johnny mnemonic (---.dynamic.lte.plus.pl)
Data: 11 cze 2013 - 13:50:49

Cześć! Chciałbym podzielić się moimi doświadczeniami z neotigasonem i tą chorobą w ogóle . Łuszczycę mam od około 5 lat. Napiszę kilka zdań o początkach choroby bo z perspektywy czasu doszedłem do kilku ciekawych spostrzeżeń, na które wtedy nie zwróciłem uwagi. Moje pierwsze wizyty u dermatologa związane były z pogorszeniem się stanu cery. Maiałem wtedy 33 lata. Na twarzy zaczęły pojawiać się zmiany trądzikowe i nadprodukcja sebum. Leczenie miejscowe i maści przynosiły średni skutek, dlatego po konsultacji z lekarzem zdecydowaliśmy się na leczenie za pomocą Curacne. Świadomy licznych skutków ubocznych zacząłem łykać to świństwo i ku mojemu zdziwieniu cera znacznie się poprawiła, kosztem wątroby oczywiście ale tą udało mi się odbudować w kilka miesięcy dzięki Essentiale. Mniej więcej w tym samym czasie na ciele zaczęły pojawiać się dziwne zmiany. Początkowo były to małe czerwone krostki, wyskakujące przeważnie po kąpieli zwłaszcza w gorącej wodzie, które z czasem zaczęły się łączyć i robiły się coraz większe. Wtedy jeszcze nie zdawałem sobie sprawy co to jest. Krostki swędziały więc drapałem się myśląc, że to może jakieś uczulenie a te robiły się coraz większe a po drapaniu zaczęły pojawiać się charakterystyczne małe kropelki krwi. Kiedy przestało swędzieć, plamki zaczęły obrastać intensywnie naskórkiem. Co było dalej pewnie się domyślacie. Wizyta u dermatologa, diagnoza, po której stan skóry jeszcze bardziej się pogorszył. W ogóle ten okres obfitował w duży stres co pewnie przyczyniło się do ujawnienia choroby. Początkowo zmiany obejmowały głownie łokcie, kolana, łydki i stopy. Jak to cholerstwo zaczęło pojawiać się na dłoniach i twarzy zaczęło robić się nie ciekawie. Teraz Kilka słów o leczeniu. Najpierw sterydy. Od słabszych, których nazw nie pamiętam na clobedermie skończywszy. Pewnie to przechodziliście więc wiecie jak to wygląda. Poprawa, potem nawroty ze zdwojoną siłą etc. Następnie ,za moją sugestią, po lekturze licznych for przyszła kolej na cygnolinę. I tu strzał w dziesiątkę. Biała maść plus robiony specyfik z hydrokoryzonem spowodowały, że z dłoni wszystko zaczęło znikać . Pozostały jedynie czerwone placki, które szybko zbledły po Daivonexie i słoneczku. Mogłem bez wstydu podać rękę na przywitanie. Zmiany całkowicie zeszły z nóg, znacznie zmniejszyły się na łokciach . Na twarz pomogło mydełko z minerałów z morza martwego a stan głowy znacznie poprawił dzięki taniemu szamponowi z dziegciem. Już myślałem, że na dobre załatwię to cholerstwo. Wróciłem do normalnych szamponów bo po tamtym włosy wyglądały jak kopka siana, przestałem stosować mydełko bo drogie jak cholera i do tego mało wydajne. Daivonex nie wiedzieć czemu zaczęli wycofywać z aptek choć znacząco poprawiał on stan skóry pod koniec leczenia idealnie nadawał się do miejsc intymnych , a także w niewielkich ilościach działał zbawiennie na skórę głowy. (Żeby chudy byk wyruchał tego co podjął decyzję o jego wycofaniu) . Za ostatnią tubkę zapłaciłem 130 zł. Wszystkie te czynniki spowodowały, że nie mogłem do końca wyplenić tego dziadostwa. Teraz do rzeczy. Od dermatologa dowiedziałem się, że na listę leków refundowanych wszedł neotigason. Lek, który wcześniej kosztował około 100 teraz można kupić za kilka złociszów. Ponownie poinformowany o licznych skutkach ubocznych, pomyślałem: a co mi tam, Prometeusz przeżył to i moja wątroba da radę. Stan skóry przed leczeniem: kilka zmian wielkości monet 1 gr.na łokciach jakieś pojedyncze na tułowiu, jedna na nodze w miejscu gdzie usytuowany jest zazwyczaj ściągacz od skarpety, sporo na głowie, przeważnie nad uszami, tamgdzie czerep zgrywa się z poduszką, 2 groszówka na skroni i5 gr zaraz nad czołem w miejscu gdzie zwykłem drapać się gdy nad czymś się zastanawiam, broda: 1zł lewy policzek koło nosa 50 gr, prawy 20 i szczególnie wk?ce 1 zł na czole. W sumie zmiany o wartości nie przekraczającej 10 zł w bilonie. To nic w porównaniu z kasą jaką wydałem na dotychczasowe leczenie, pomyślałem i zdecydowałem się na leczenie Acitretinum. Pierwsza seria 1 tabletka dziesiątka dziennie. Długo, długo nic, potem jedno policzko i wyjątkowo odporna 50 gr powyżej prawego łokcia zaczęły jakby ustępować. Żeby przyspieszyć efekt zacząłem łączyć to z moją ulubioną cygnoliną, oczywiście poza głową i twarzą. Coś może się poprawiało ale jak mawia dzisiejsza młodzież ?dupy nie urwało? . Efekty uboczne na początku były do przeżycia. Suche, dłonie i usta, słabe włosy i paznokcie. Ogólnie szału nie ma. Na zwiększające się triglicerydy brałem vastan. Po tym dopiero są szopki wiec, że wyniki nie były złe to, aby nie zatruwać bardziej organizmu odpuściłem go sobie. Potem trochę przerwy od neotigasonu i następnie dawka 20mg dziennie. I tu jest już gorzej. Dłonie jak u starego dziadka, Usta zaczynają pękać, z nosa zaczyna krwawić. Ale najgorsze jest to że łączna suma zmian zaczyna przekraczać już rzeczone 10 zł w drobniakach. Skóra twarzy zaczyna się sypać. Widoczne są zaczerwienienia, które nie wiadomo czym smarować bo leku nie można stosować z terapią miejscową. Na kremach się nie znam, może ktoś coś doradzi. Kolejny tydzień suchość dłoni trochę przeszła, zmiany na głowie może delikatnie odpuściły ale całą reszta niestety gorzej. Na nieszczęście facjata wygląda jak u gości z chorobą alkocholową. Na razie łyknąłem tego około 60 szt. po 10 mg ale biorę dalej choć mam mieszane uczucia. Mam nadzieję, że nie wyłysieje. . Co wiem na pewno to to, że do ujawnienia się choroby przyczynił się stres a co jeszcze? Tak sobie spojrzałem ostatnio na skład Curacne ,leku który stosowałem zanim pojawiła się u mnie moja nieodłączna przyjaciółka łuszczyca i zobaczyłem, że jest to specyfik zawierający również retinoidy. Nie jestem lekarzem więc nie wiem jakie dokładnie działanie mają pochodne wit A ale na swojej skórze (dosłownie) doświadczyłem, że najlepsze efekty przynosi daivonex (pochodna wit D chyba) + słońce do tego od czasu do czasu cygnolina. Z każdą następną wizytą u dermatologa odnoszę też wrażenie, że stan wiedzy i badań nad tą chorobą jest niewielki a my robimy za króliczki doświadczalne.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Czy warto brać Tigason-Neotigason
Wysłane przez: An (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 15 mar 2014 - 21:37:18

Witam was.SKończylam właśnie leczenie neotigasonem.Podsumowanie-żadnego efektu poprawy nie ma ale choroba sie dalej nie posuwa.Skutki uboczne tragiczne.Jeśli bym miala na nowo stosować neotigason to byl się na to nie zgodziła.Wpierwszych dniach stosowani wystąpiła reakcja alergiczna(spuchnieta twarz-coś strasznego).Z biegiem czasu sucha skóra,pekające usta,paznokcie a najgorsze to wypadanie włosów.Nie życzę nikomu żeby musiała-musiał brac to lekarstwo.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Czy warto brać Tigason-Neotigason
Wysłane przez: ewa (---.mtk-tv.pl)
Data: 17 mar 2014 - 07:42:48

pisałam już parę lat temu że branie neotigasonu jest głupotą (bez obrazy), ten lek tylko rujnuje organizm.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Czy warto brać Tigason-Neotigason
Wysłane przez: Ryś (---.dynamic.chello.pl)
Data: 17 mar 2014 - 18:05:57

A co powiesz "głupkowi" z erytrodermią, na którego tylko to działa?

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Czy warto brać Tigason-Neotigason
Wysłane przez: Basia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 18 mar 2014 - 23:07:00

Ja bym powiedziała spróbuj czegoś po czymy można się czuć bardziej komfortowo bez wysuszonej skóry. Ja brałam Equoral i doszłam do takiej perfekcji ze lekarz sie czasami smieje ze wizyty u niego są zbędne.
Teraz jestem pierwszy raz na lekach biologicznych, efekt super ale zobaczę co bedzie jak zastrzyki się skonczą.
Zyczę zdrowia

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Czy warto brać Tigason-Neotigason
Wysłane przez: Ryś (---.dynamic.chello.pl)
Data: 19 mar 2014 - 14:38:31

Ale to nie tylko kwestia wysuszonej skóry, ale też opuchlizny całego ciała, przyspieszonej akcji serca, sączących krost. Equoral to cyklosporyna (np. Sanndimuun Neoral); po tym nabawiłem się niewydolności nerek, więc też żaden "miód". A leki biologiczne mają także skutki uboczne, o których już wiadomo albo dowiemy się w przyszłości. Wniosek taki, ze wszystkie tabletki to wielki "syf", ale czasami trzeba ten "syf" przełknąć, żeby choć trochę sobie ulżyć

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Czy warto brać Tigason-Neotigason
Wysłane przez: Basia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 21 mar 2014 - 00:01:13

Przepraszam, nie wiem co powiedzieć poniewaz nigdy az tak nie miałąm. Mi cyklosporyna bardzo pomagała i wyniki też mam ok. Z jednym się zgadzam wszystko to " syf" i tabletki i pewnie zastrzyki też ale chyba jak każdy ratuje się wszystkim. Pozdrawiam i życze dużo uśmiechu choć wiem że takie łatwe to nie jest.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Czy warto brać Tigason-Neotigason
Wysłane przez: An (---.centertel.pl)
Data: 23 mar 2014 - 20:25:26

Od lat mam łuszczyce ale to jest pikus z tyn co mam na dloniach.Mam genetyczna chorobe ktora nazywa sie Choroba Dariera i jedyngm wyjsciem bylo zarzywac neotigason zeby choroba sie dalej nie posowala.Wiem ze ten lek to swinstwo ale jesli czlowiek czegos nie sprubuje to sie nie przekona.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Strony: <--12
Bieżąca strona: 2 z 2



Akcja: ForaWątkiSzukaj
Nazwa użytkownika: 
E-mail: 
Temat: 
Zabezpieczenie przed spamem:
Wpisz kod, który widzisz poniżej do pola pod obrazkiem. To jest zabezpieczenie blokujące boty, które chcą automatycznie wysyłać wiadomości. Jeżeli kod jest nieczytelny spróbuj odgadnąć. Jeżeli wpiszesz zły kod to obrazek zostanie automatycznie utworzy ponownie, a Ty będziesz miał(a) kolejną szansę na wpisanie poprawnego kodu.