Hmm... Szpital? Ekhm... W Szczecinie w szpitalu wojskowym lezalam 3 tygodnie, to byly dluugie trzy tygodnie ;/ Owszem, bardzo mily personel, darmowe solarium [ to sie wydaje byc solarium, tak naprawde to sa inne, specjalne lampy ], leki na koszt nfz... Jednak wyszlam szybciej niz to bylo zaplanowane, bo juz nie dalam rady tam wytrzymac, a byly wakacje, no.. lipiec.. koszmar.. wszyscy na golasa w upalne dni,a ja z kolezankami kisilysmy sie w pizamach i szlafrokach.. wyszlam, wyszlam i zaczelam walke z Ł na wlasna reke. I co? I dzis nie mam juz nic. Szpital byl dla mnie tylko strata czasu, dopoki nie wrocilam do Was na forum i nie dowiedzialam sie o Dermatitis Clear Tincture. Znam na tyle swoj organizm i reakcje mojej Ł. na rozne czynniki, ze sama znalazlam metody do walki z nia sama. Sam szpital nie zawsze pomaga, no ale coz.. trzeba probowac, probowac i jeszcze raz probowac- wszystkiego po trochu. DCT traktuje jako ostatnia deske ratunku. Jesli pojawi sie jakies g... na mojej skorze, wiem, ze od razu siegne po DCT. Ula, zycze cierpliwosci, to co napisalam, nie musi byc opisem Twojego pobytu w szpitalu. Moze akurat masz inna, lagodniejsza i podatna na leczenie łuszczyce
Grunt to proobowac i znalezc odpowiednie srodki. 3majcie sie!