Cześć!Od poniedzialku do Świąt,będę w szpitalu.Mam nadzieję że to coś pomoże.Staram się być dobrej myśli.Leczę się od półtorej roku na łuszczycę krostkową.Do szpitala idę po raz pierwszy.co myślicie o leczeniu szpitalnym?pozdrawiam

brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
to mysle o szpitalu:|

na sama mysl przechodza mie ciarki po grzbiecie;/ (sam sie musze wybrac:|)tzn. nie jest tam zle, dużo ciekawych ludziow i wogle ale szpital jak to szpital smierdzi lekami moczem i starymi ludzmi hehe oczywiscie zartuje jest tam dobra opieka ladnych pan przynajmniej w moim w Rzeszowie na Chopina ;] (tylko te obchody masakra wpadnie ci na sale 20 znachorow i się rozbirasz do samej bielizny i lukaja na ciebie czy się goisz czy nie:| bleee asz się serce kraje jak jest jakas stażystka ladniutka a ty musisz te cholerstwo pokazywac )mozna nawiazac znajomosci nowe zawsze to jakas pociecha tylko idzie dostac jakiejs delirki z braku zajec;/ bierz mase ksiazek i czego tam chcesz bo czasu bedziesz miec mase;| a to w tym przypadku masakra czas leci pomaluuuuuutku wyspisz sie za 10 lat hehe pozdrawiam i zycze udanego pobytu buzka

leczenie jak to leczenie...ja byłam na puva w szpitalu i kropeczki mi sie ślicznie pomniejszyły,ale nie wyleczyły do końca;/i jak wyszłam ze szpitala to sie powiększały i powiększały;/aż do dzisiaj....byłam 2 tygodnie...może to za krótko jak na mnie...
a sam pobyt w szpitalu był super-wesołe towarzystwo mi sie trafiło
i wcale mi sie tam czas nie dłużył

Pozdrawiam! i życze żebyś poznała tam fajnych ludzi-tak jak ja

cześć.Dziękuję bardzo za odpowiedzi.Idę do szpitala na 2 tygodnie(od poniedzialku) i mam nadzieję że to pomoże.Teraz używam clobedermu i schodzą plamki.Najgorzej jest z nogami.Z kończyn dolnych najwolniej schodzi:-(Trzymajcie kciuki.Ja trzymam za nas wszystkich.Pozdrawiam:-)

powodzenia, trzymamy trzymamy mocno zacisniete pazury, udanego pobytu i byczenia sie na oddzialeD... nie ma to jak pierwszy raz hehe;]

Ja byłam w szpitalu 41 dni ................koszmar

Dorotka a czemu aż tak długo? były jakies efekty? i czemu koszmar przeciez w takim szpitalu idzie poznac mase ciekawych ludzi :] no i czuć sie jak sami swoji bo nie czujesz sie inny nie ? ja tez sie chyba wybiore do szpitala opowiedz cos :] pozdrawiam cieplutko

cześć Ula. no na samą myśl o szpitalu jakimkolwiek każdy chyba powie wrrrrrrrr....ale mój chłopak był w szpitalu prawie 3 tygodnie,też bał sie na początku że może w szpitalu mu pomogą, a później mu sie nawróci i wogóle, ale powiem Ci ze bądź dobrej myśli,jeśli masz skierowanie i sznsę idź tam i lecz sie. On był "czysty" kilka miesięcy po pobycie w szpitalu, miał tam maście, lampy, ale to mu naprawde pomogło i był BARDZO ZADOWOLONY!!!!!!!!!! teraz planuje iśc po nowym roku. Zyczę powodzenia, zobaczysz że ten czas szybko minie a Ty będziesz "czyściutka" Pozdrawiam :-)

Cześć!Dziś wróciłam ze szpitala.Miałam spędzić tam 2 tygodnie,ale niestety pokończyly im się kontrakty na ten rok i wywalają pacjentów.Byłam tylko 4 dni,ale muszę powiedzieć że się opłaciło.Plamki zniknęły,co prawda znowu zaczynają wychodzić lecz dzięki temu że porobili mi badania znam przyczynę wysypów!Okazalo się ze mam w gardle paciorkowca,który powoduje u mnie anginy,przez co mocno osłabia organizm.Teraz zabrali sie za walke z paciorkowcem.Mam nadzieje,że jak go zwalczymy,to to badziewiactwo na mojej skóże w końcu zniknie.pozdrawiam wszystkich serdecznie.

A ja byłam w szpitalu 2 razu i .... było ok, po pierwsze: nie musiałam myslec o brudzeniu odziezy, godzinach smarowania, płaceniu za salarium, bo wszystko masz w cenie za darmo i masz najwazniejsze OGÓLNE LECZENIE NA RAZ )), po drugie poznajesz nowych ludzi i wiesz ze nie jestes sama w tych sprawach... to naprawdę wazne, bo jak mnie wysypało dosłownie wszędzie, to w szpitalu byli ludzie którzy mieli nawet gorzej, ale pogoda ducha - mówię Ci - szok, tacy sympatyczni do teraz mam kontakt. caluje i powodzenia!!!

prosze o pomoc mieszkam w małym mieście u mnie jest szpital gdzie ludzie umierają a nie lecza sie jeśli ktoś z was coś wie na ten temat i wie gdzie jest dobry szpital napiszcie [email protected] dzieki

Tom,napisz najpierw w jakiej miejscowości mieszkasz,zeby ktoś mógł Ci polecić jakiś szpital znajdujący się w pobliżu Twojego miejsca zamieszkania.pozdrawiam.

Hmm... Szpital? Ekhm... W Szczecinie w szpitalu wojskowym lezalam 3 tygodnie, to byly dluugie trzy tygodnie ;/ Owszem, bardzo mily personel, darmowe solarium [ to sie wydaje byc solarium, tak naprawde to sa inne, specjalne lampy ], leki na koszt nfz... Jednak wyszlam szybciej niz to bylo zaplanowane, bo juz nie dalam rady tam wytrzymac, a byly wakacje, no.. lipiec.. koszmar.. wszyscy na golasa w upalne dni,a ja z kolezankami kisilysmy sie w pizamach i szlafrokach.. wyszlam, wyszlam i zaczelam walke z Ł na wlasna reke. I co? I dzis nie mam juz nic. Szpital byl dla mnie tylko strata czasu, dopoki nie wrocilam do Was na forum i nie dowiedzialam sie o Dermatitis Clear Tincture. Znam na tyle swoj organizm i reakcje mojej Ł. na rozne czynniki, ze sama znalazlam metody do walki z nia sama. Sam szpital nie zawsze pomaga, no ale coz.. trzeba probowac, probowac i jeszcze raz probowac- wszystkiego po trochu. DCT traktuje jako ostatnia deske ratunku. Jesli pojawi sie jakies g... na mojej skorze, wiem, ze od razu siegne po DCT. Ula, zycze cierpliwosci, to co napisalam, nie musi byc opisem Twojego pobytu w szpitalu. Moze akurat masz inna, lagodniejsza i podatna na leczenie łuszczyce Grunt to proobowac i znalezc odpowiednie srodki. 3majcie sie!

cze dzisiaj jest mój pierwszy dzień po 2 tygodziach spędznych w szpitalu byłam naświetlana lampami smarowana cygnoliną 0.1 % maścią salicylowobrmową i maścią cholesterlową to sprawiło że po 2 tygodniach mam o połowe mniej plam na całym ciele a miałam ok 45% zajętago ciała jeżeli ktoś ma iść do szpitala to nawet niech sie nie zastanawia bo leczenie w domu a w szpitalu nie ma porównania. 3majcie się

Ja Jestem chora na łuszczyce dopiero od 5 miesiecy. Na poczatku myslałam ze to jakies uczulenie i chodziłam do llekarza rodzinnego ale gdy nic nie ustepowało poszłam do dermatologa oczywiscie prywatnie bo panstwowo to bym musiala czekac jakies 2 miesiace w kolejce bo mieszkam w małym miasteczku. gdy poszłam do deramatologa od razu dostałam skierowanie do szpitala. Co prawda musiałam czekac jakies 4 dni az sie zwolni miejsce. Była m w szpitalu w Cęstochowie. Bałam sie strasznie na sama mysl mi ciarki przechodziły. Najgorsze było to ze gdy poszłam na sale nie było nikogo w moim wieku sami starsi ludzie totalna załamka. Ale zaraz na drugi dzien przyszła dziewczyna w moim wieku chora na to samo co ja I juz si eczułam lepiej . W szpitalu byłm tylko 6 dni bo po lampach i tych nieco brzydko pachnacych masciach wszystko ładnie mi zeszło byłam bardzo zadowolona z leczenia szpitalenego. Teraz troszke mi brakuje szpitala bo Ci ludzie byli nawet w porzoprzynajmniej duzo opowiesci sie nasłuchałam i odpoczełam od szkoły noi przede wszystkim wyspałam sie za wszystkie czasyNie było zle ale mogło by byc wiecej młodzieży. Tylko szkoda ze jedzenie ochydne prawie w ogóle szpitalego żarci anie jadłam :0 od czego sie ma rodziców i przyjaciółkipozdrawiam3 majcie sie

Witam.
Ja osobiscie pobyt w szpitalu wspominam bardzo dobrze. W dotychczasowej karierze miałem okazje dwukrotnie tam przebywac. Za każdym razem wracałem czyściutki, bylo 3 miesiace calkowitego spokoju. Sam pobyt przebiegal w milej atmosferze (zajebisty persolnel i tacy też pacjenci), ogólnie wspominam to jako czas luzu i spokojuennych problemow. Takie bardziej sanatorium niz szpital Lezalem w szpitalu przy ul. Kamienskiego we Wrocławiu. Za pierwszym razem ok miesiaca, a za drugim 2-tygodnie. Być może to jakies skrzywienie ale chetnie bym sie jeszcze raz tam wybral (gdyby tylko czas pozwolil).
Polecam i pozdrawiam.