Witam gorąco wszystkich. Już jestem dawno po terapii lampami Puva. Niestety nie miałam czasu ,aby napisać o efektach, ale dziś mam go dość.
A więc terapie zakończyłam po 12 naświetlaniach, aczkolwiek naświetlania się przeciągały, a bo to raz skóra była za bardzo poparzona i musiała sie zagoić, potem się przeziębiłam, potem znów. i tak ciągle coś. Na całe moje szczęście w czerwcu zaczęły się upały i dużo słońca, i nie zamierzałam zwlekać z opalaniem na plaży, leżałam po pare godzin, dzięki naturalnemu słońcu przyspieszyłam terapie. Kiedy pojechałam się naświetlać, Pani doktor kiedy mnie zobaczyła ,była zachwycona osiągniętymi efektami i powiedziała ,że to moje ostatnie naświetlania,światło naturalne załatwiło sprawę. Kazała mi sie smarować balsamem Mediderm i za 2 miesiące kontrol
. Jedyne co mnie troche przerażało to ciemne place, im sie opalałam tym bardziej ciemne sie robiły, jednak dzięki balsamowi wszystko zniknęło, oaplenizna się wyrównała.
. Kuracje PUVA uważam za skuteczną
Niestety ostatnio wypiłam piwo owocowe i wyskoczyło mi pare pojedynczych krostek a rczej taka kaszka, ale balsamuje to i smaruje i czekam na słoneczko
Nie poddaje się i można z tym normalnie żyć trzeba tylko pozytywnie myśleć i z optymizmem patrzeć na świat . Gorąco pozdarwiam i udanej walki z chorobą