Dwa lata kurde miałem umiarkowany spokój, a nawet wszystko sie zatrzymało i zaczęło samo znikać. Wystarczyło tylko, ze wyprowadziłem się z domu. To dziadostwo bije jak nic na tle nerwowym a wtedy żadne leczenie nie przynosi skutków. Ostatnio harowałem kilka miesięcy w takim napięciu nerwowym, ze znowu powoli się odezwało. Zastanawiam co zastosować. Moim zdaniem (choruje od 1990 r. ) najlepsze efekty w moim przypadku przynosiła cignolina. Wysiewy udało sie bardzo mocno zredukować dzieki permanentnemu leczeniu. Może spoób nie jest najwspanialszy, ale w dłuższej perspektywie bardzo efektywny i zadawalający. Naturalnie w przypadku umiarkowanego wysiewu taki jak mój sterydy sa zawsze kuszaca propozycja. Niestety mi juz nie pomagają, więc chyba nie ma sensu ich stosować. Czy ktoś jeszcze stosuję cignilinę? Ja zawsze używalem 1 % - owej Pozdrawiam wszystkich