Ogólne :  www.luszczyca.pl The fastest message board... ever.
 

Idź do wątku: <---->
Akcja: ForaWątkiNowy wątekSzukajPodgląd do wydruku
Coś nowego w naszej walce
Wysłane przez: ja (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 26 pa� 2011 - 10:55:45

Walka z zewnętrznymi objawami za pomocą maści żadnego sensu nie ma (tym bardziej lampami - ryzyko raka skóry), poza chwilową ulgą związaną ze zmniejszeniem się przykrych manifestacji skórnych, czyli po prostu jest to tylko estetyka. Nic więcej. Choroba nie tkwi w skórze. Skóra to tylko narząd docelowy (między innymi). To tak jakbyście leczyli żółtaczkę malując się białą farbą. To jest bezsensowne i głupie.
Nie jest niczym zaskakującym chyba dla nikogo z Was, że przyczyna tkwi wewnątrz organizmu. Nie jest też niczym nowym stwierdzenie, że praprzyczyna tkwi w jelitach. Stamtąd poprzez krew przenosi się ta dysfunkcja na resztę organizmu dotykając między innymi stawy, powodując ich zapalenie, obrzęk i niszczenie powierzchni stawowych, czasem doprowadzając nawet do inwalidztwa. To potwierdza, że to nie jest choroba skórna. Skóra jest tylko jednym z kilku miejsc, gdzie ta choroba się manifestuje. Kropka.

Ostatnio w pewnych badaniach (nie pamiętam w którym kraju, ale jest to do sprawdzenia) stwierdzono, że u przynajmniej 75% chorych na Ł można łatwo stwierdzić obecność nadmiernej ilości drożdżaków (grzybów) Candida albicans w jelitach. U zdrowych ludzi są one tam zwykle obecne, ale w małych ilościach, a ich rozwój jest kontrolowany i podtrzymywany przez inne pożyteczne bakterie obecne w przewodzie pokarmowym. Ł powstaje bardzo często po infekcjach (anginy), stosowane są wtedy antybiotyki, które niszczą nie tylko paciorkowce w gardle, odpowiedzialne za anginę, ale także wszystkie inne bakterie w jelitach. W ten sposób drożdżaki nie maja już żadnej kontroli i rozwijają się w najlepsze. Produkują toksyny, które przedostają się do krwi, wywołują nadmierną, niekontrolowaną reakcję immunologiczną, czego efektem są zmiany na skórze. Obecność patologicznych reakcji immunologicznych w zmianach skórnych u pacjentów chorych na Ł jest udowodniona (proszę zajrzeć do jakiejkolwiek książki z dermatologii). Duży stres też powoduje nadmierny rozwój drożdżaków w przewodzie pokarmowym, bo podczas stresu osłabia się tamta miejscowa odporność i drożdżaki wtedy szaleją.

Leczenie drożdżycy przewodu pokarmowego u większości pacjentów powoduje ustąpienie objawów Ł.

Znajdźcie sobie w google co leczy drożdżycę.

W skrócie jest to;
- zero cukrów prostych i dwucukrów (czyli miód, cukierki, ciastka, zwykły cukier do słodzenia itd). Cukier jest głównym pokarmem dla drożdżaków. Odcinamy cukier, drożdżaki znikają
- dieta bezglutenowa odcina kolejny składnik, dzięki któremu rozwijają się drożdżaki
Odcinamy więc mąkę białą (chleb, bułki, ciasteczka, pierogi itp), najlepiej w ogóle nie jeść chleba, a jak już to tylko razowy na zakwasie, ale tylko robiony samemu, bo do tego w sklepie dodają KARMELU (czyli tez cukru), aby ,,oczarować" klienta i nadać ciemną barwę pieczywu..
Nie jemy także ryżu, ziemniaków, makaronu. Z nich w procesie trawienia powstają cukry proste i dwucukry.
Idealnym rozwiązaniem (aby w ogóle mieć cokolwiek do jedzenia) jest kasza jaglana. To stara, zapomniana potrawa, która dla naszych przodków była podstawą wyżywienia. Otrzymuje się ja z prosa, można ja kupić na każdym lepszym targu. Kasza jaglana nie zawiera (jako jedyna z kasz) glutenu i podobno ma działanie zasadotwórcze. ma też mnóstwo witamin, minerałów i krzemionkę, która doskonale wpływa na włosy i paznokcie. Smakuje całkiem nieźle, trochę jak taka mieszanka ryżu z ziemniakami, jest więc spoko. Można ją dosolić i naprawdę jest smaczna. Wypróbowałem. Polecam.
Gotuje się ją w ten sposób, że dodajemy jedną porcję kaszy i 2,5 porcji wody do garnka i gotujemy, aż kasza wchłonie całą wodę. Trwa to zwykle ok 15 minut (od zagotowania wody). Można ja potem pokropić oliwa z oliwek, nawet dodać kilka skwarków (na smaka). To pyszne danie. Dodajemy do tego jakiegoś kurczaczka (ale nie z supermarketu, a gdzieś wyczajonego na dobrym targu, ma być świeży, a nie obmywany perhydrolem z pleśni) lub kotlet rybny (bez panierki z mąki, tę panierkę mozna zrobic samemu, sa przepisy w internecie dla osób na diecie bezglutenowej), trochę warzyw np groszek, sałata, fasola i mamy super obiad.
- unikamy owoców - mimo że są bardzo zdrowe (dla zdrowych ludzi) niestety - owoce to wielka bomba cukrowa, po której drożdżaki mają raj
- nie pijemy żadnych soków owocowych oczywiście ani żadnych innych napojów słodzonych (coca coli light tez nie!). Pijemy wodę i różne inne napoje bezkofeinowe i bezcukrowe
- unikamy jabłek
- zero słodyczy (cukier), zero dżemu
- produktów mlecznych (dosładzanych) - jogurty, serki waniliowe, lody itp
- nie jemy pikli (ogórki kiszone, przetwory różnych warzyw, owoców, grzybów) - ocet podobno jest smakołykiem dla drożdżaków

Jak dobrze poszperacie w necie to znajdziecie mnóstwo diet dla pacjentów z drożdżycą. Na początku boli to, że nie da się zjeść czegoś słodkiego, ale po pewnym czasie tej diety odechciewa się cukru i nie ma takiego parcia na słodycze, nawet dla największych żarłoków, ciastkożerców itp

Na jakimś portalu amerykańskim znalazłem wypowiedź jakiegoś człowieka, który stwierdził, że on unika cukru, glutenu i jabłek. W ten sposób ma spokój z Ł już od dawna. To potwierdza więc, że chodzi tutaj chyba o te nieszczęsne grzyby - drożdżaki.

Trzeba pic dużo wody w ciągu dnia (2-3 litry, na siłę, po trochu), to usuwa z organizmu toksyny, które produkują drożdżaki.

To bezwzględnie działa, uwierzcie mi. Nie naciągam na żadne produkty i na inne bzdury. Pisze to, co jest i to, co zaobserwowano już na całym świecie.
Powodzenia kochani, trzymam kciuki.
Może wreszcie wygramy całkiem z tym badziewiem

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Coś nowego w naszej walce
Wysłane przez: N (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 26 pa� 2011 - 12:02:30

Owszem drożdżak może powodować zaostrzenia choroby(sprawdzone na sobie)
ale z mich wyczytanych wiadomości wynika że drożdżaka się nie leczy, leczy się nadżerki w jelitach w/w dietą i nie do końca życia ta dieta a na czas obumarcia drożdżaka,jak jelita są szczelne tak jak być powinny drożdżak sam zmniejsza się do właściwego stanu(Ponieważ drożdżak,występuje na tych nieszczelnościach)a jak ich nie ma nie ma na czym żerować.
Jeśli chodzi o wodę tez mam inne spojrzenie pije się tyle ile potrzebuje organizm nie na siłę gdyż może dojść do przewodnieniu organizmu.Owoców trzeba unikać przez trzy miesiące a potem je stopniowo wprowadzać.
To tyle z osobistych doświadczeń

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Coś nowego w naszej walce
Wysłane przez: ja (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 26 pa� 2011 - 12:59:12

>>>Owszem drożdżak może powodować zaostrzenia choroby(sprawdzone na sobie)
ale z mich wyczytanych wiadomości wynika że drożdżaka się nie leczy, leczy się nadżerki w jelitach w/w dietą i nie do końca życia ta dieta a na czas obumarcia drożdżaka,jak jelita są szczelne tak jak być powinny drożdżak sam zmniejsza się do właściwego stanu(Ponieważ drożdżak,występuje na tych nieszczelnościach)a jak ich nie ma nie ma na czym żerować.<<<<

Drożdżak jest na pewno powiązany z tą naszą chorobą, za dużo danych, które ostatnio wypływają na świecie, o tym świadczy. To jest grzyb, wywołuje alergie i różnorakie spustoszenie w organizmie. Nie upieram się, że tylko on jest za wszystko w Ł odpowiedzialny, ale za dużo różnych danych ze świata z badań medycznych i obserwacji samych chorych go obwinia, aby nie wziąć go pod uwagę. Dla mnie on jest numerem jeden wśród podejrzanych. Idealnie z resztą się on wpasowuje w te wszystkie dane o przyczynach choroby i objawach. Poczytaj o objawach drożdżycy w necie: Przykład z netu:

,,Przyczyny drożdżycy

Do najważniejszych przyczyn zakażeń kandydozą należą:

osłabiony układ immunologiczny
długotrwałe przyjmowanie antybiotyków

Inne przyczyny zakażeń:
Osłabienie organizmu (stres, wyczerpanie, brak snu i wypoczynku)
zła dieta
bogata w cukry proste, wysokosłodzone produkty spożywcze (np. cola)
bogata w mięso i mleko zawierające antybiotyki, i hormony sterydowe
niskie spożycie warzyw
spożywanie żywnośći typu fast foods (hamburgery, hot dogi, pizza)
nadużywanie używek: kawy, alkoholu, nikotyny,
zażywanie hormonów sterydowych
picie nieprzegotowanej wody
używanie wspólnych ręczników, mydła, kostiumów kąpielowych

Objawy drożdzycy

Mnogość objawów związanych z zakażeniem Candida sprawia to iż nie można dokonać ich ścisłej klasyfikacji. Nie ma również stałych, jednakowych objawów występujących u wszystkich chorych, co z kolei utrudnia jednoznaczną diagnozę.
Generalnie objawy podzielić można na 3 kategorie:

objawy dotyczące przewodu pokarmowego

- suchość w ustach i gardle
- metaliczny smak w ustach
- biały nalot na języku
- nieprzyjemny zapach z ust
- zaparcia lub biegunki
- bóle brzucha
- zapalenia jelita grubego
- alergie pokarmowe
- nadwrażliwość i nietolerancja mleka lub glutenu - zgaga

objawy dotyczące narządów rodnych

- zapalenia pęcherza moczowego i dróg moczowych
- zapalenie prostaty
- uczucie pieczenia i swędzenia w czasie oddawania moczu
- częstomocz
- zanik popędu płciowego, impotencja
- poronienia, niepłodność

objawy dotyczące skóry

- potliwość
- obniżona temperatura ciała (zimne ręce i stopy)
- sucha i łuszcząca się skóra
- egzema
- grzybice skórne, pseudołuszczyca
- wypryski skórne, trądzik

objawy dotyczące zaburzeń psychicznych
- trudności w koncentracji i zapamiętywaniu
- zmienność nastrojów, napady lęku, płaczu,paniki
- chroniczne zmęczenie, senność, brak energii
- stany depresyjne
- bóle głowy
- zaburzenia snu
- choroby psychiczne "



Jest wiele opisów objawów drożdżycy, że wywołuje ona m.in. zmiany skórne o typie łuszczycowym.
Wpisz w google ,,objawy drożdżycy" lub ,,leczenie drożdżycy" lub ,,drożdżaki + łuszczyca". Wszystko tip top jak u chorych z Ł.






,,Jeśli chodzi o wodę tez mam inne spojrzenie pije się tyle ile potrzebuje organizm nie na siłę gdyż może dojść do przewodnieniu organizmu.Owoców trzeba unikać przez trzy miesiące a potem je stopniowo wprowadzać.
To tyle z osobistych doświadczeń"


Nie jesteś w stanie dojść do stanu przewodnienia jeśli pijesz 2-3 litry wody dziennie (to jest zresztą woda obowiązkowa dla każdego według wszystkich wytycznych zdrowego żywienia na świecie). Wyjątek stanowią osoby w podeszłym wieku lub osoby z poważnymi schorzeniami układu krążenia (niewydolność krążenia) lub nerek.
Organizm ludzki wydala nadmiar wody przez nerki, układ pokarmowy, w wydychanym powietrzu i przez skórę.

Poza tym:

Wykazano w USA, że ludzie cierpiący na Ł wydają się pić za mało wody i w ich badaniach laboratoryjnych częste są objawy zbyt dużego zagęszczenia krwi, podwyższonego stężenia sodu.

Najważniejszym organem usuwającym wodę, a wraz z nią produkty przemiany materii (trucizny) są nerki. Nerki słabo filtrują, jeśli pijesz mało wody. U osób z odwodnieniem rozwija się niewydolność nerek (tzw. przednerkowa)
Picie wody (osiem szklanek dziennie) jest więc podstawą u nas.
Jeśli nerki nie wydzielą produktów metabolizmu na zewnątrz, to musi to zrobić skóra i te trutki wychodzą na powierzchnię skóry razem z potem i łojem powodując na skórze stany zapalne. Wskazane jest, aby chorzy z Ł pili tyle wody (przegotowanej, mineralnej, niegazowanej) dziennie, aby przynajmniej raz dziennie mocz był przezroczysty.


Twoje obserwacje z zaostrzaniem się choroby przez drożdżaki tylko mnie upewniają w przekonaniu, że z tymi drożdżakami coś jest na rzeczy


Ja dodatkowo zażywam raz dziennie probiotyki (czyli leki brane przy terapii antybiotykiem aby nie wyjałowić kompletnie przewodu pokarmowego i nie dostać po prostu sraczki po leczeniu antybiotykiem), ale nie te w mleku (aktimele, biogurty i inne duperele), bo to są SŁODZONE produkty, ale w postaci kapsułek. Jest tych preparatów kilka. Nie chcę tu reklamować żadnego z nich, bo brzydzę się reklamą różnych ,,cudów" na tej stronie.

Masz rację, trzeba też leczyć nadżerki w przewodzie pokarmowym. Ja przyjmuję codziennie lek taki jak w chorobie wrzodowej żołądka - jeden raz dziennie rano przyjmuje kapsułkę leku na żołądek - jest ich wiele - to są H2-blokery (blokery pompy protonowej). Zapytaj swojego lekarza rodzinnego to ci wypisze bez problemu na problemy z żołądkiem.
Na noc przyjmuję tabletkę ziołową (z różnych roślin uspokajających - melisa, kozłek itp). Są do nabycia w aptece bez recepty. To powoduje że sen mam spokojny, nie odczuwam stresu podczas kiedyś częstych koszmarów sennych (które w ten sposób tez zaostrzają chorobę, bo podczas koszmaru sennego przeżywamy to wszystko często bardzo mocno i budzimy się zestresowani, wylęknieni i spoceni), które teraz pojawiają się bardzo rzadko dzięki tym uspokajającym ziołom. Wyłączam więc w ten sposób niechciany, przypadkowy stres związany z tymi wszystkimi absurdalnymi bzdurami, które śnią się czasem ludziom i powodują nocny lęk i stres.

Pozdrawiam, dzięki za wypowiedź

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Coś nowego w naszej walce
Wysłane przez: N (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 26 pa� 2011 - 13:31:11

Do lekarza z problemami przestałam chodzić jakieś 3 lata temu idę tylko po to żeby sprawdzić wyniki czy w normie ewentualnie po jakąś receptę.

[Drożdżak jest na pewno powiązany z tą naszą chorobą, za dużo danych, które ostatnio wypływają na świecie, o tym świadczy]

owszem zgadzam się że jest powiązany z naszą chorobą tu nie mam wątpliwości a jedynie jeśli chodzi o leczenie owego drożdżaka.
Jak zlikwidujesz wszelkie nadżerki w jelitach i/czy przewodzie pokarmowym on sam ginie bo nie ma na czym żerować,ale lekami nie wyleczysz nadżerek a je tylko zamaskujesz.I według mnie nie dochodzi do zakażenie candidą a do jej rozrostu gdyż to naturalny lokator naszych jelit
A do jego rozrostu prowadzi zła dieta i te czynniki które wymieniłeś.Przejrzałam wszelkie dostępne informacje na ten temat i niektóre z nich wypróbowałam.A z tym przewodnieniem jak odnajdę właściwy artykuł to tu wstawię.
Leków staram się żadnych nie brać jedynie od czasu do czasu przeciwbólowe bo to chemia która też uszkadza nabłonek przewodu pokarmowego jeśli tylko mogę zastąpić je czymś naturalnym nie biorę nawet p.bólowych.
Na noc pije 2torebki melisy zamiast tabl i też dobrze śpię.
Remisje miałam rok,teraz mam dwie plamki jedną na dłoni drugą na kolanie ale miałam trochę stresu i trochę więcej piwka a to osłabiło nie do końca wyleczony ukł pokarmowy.
Również pozdrawiam.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Coś nowego w naszej walce
Wysłane przez: ja (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 26 pa� 2011 - 14:00:57

N Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Do lekarza z problemami przestałam chodzić
> jakieś 3 lata temu idę tylko po to żeby
> sprawdzić wyniki czy w normie ewentualnie po
> jakąś receptę.
>

Owszem, w przypadku Ł uważam, że lekarz nie jest tu jakoś szczególnie potrzebny (choć dla niektórych z nas są konieczne leki na żołądek, a najskuteczniejsze są te niestety na receptę)



>
> owszem zgadzam się że jest powiązany z naszą
> chorobą tu nie mam wątpliwości a jedynie jeśli
> chodzi o leczenie owego drożdżaka.
>



Też uważam, że intensywne leczenie, czyli stosowanie leków przeciwgrzybiczych nie jest konieczne, a wręcz może być bardzo szkodliwe. Wystarczy odpowiednia dieta i walka ze stresem.



> Jak zlikwidujesz wszelkie nadżerki w jelitach
> i/czy przewodzie pokarmowym on sam ginie bo nie ma
> na czym żerować,ale lekami nie wyleczysz
> nadżerek a je tylko zamaskujesz.I według mnie
> nie dochodzi do zakażenie candidą a do jej
> rozrostu gdyż to naturalny lokator naszych jelit
>



Nigdzie nie napisałem o zakażeniu candidą, a jedynie o jej nadmiernym rozroście, gdyż w małych, kontrolowanych przez inne bakterie ilościach bytuje ona u zdrowych ludzi.
Musimy po prostu ten nadmierny rozrost powstrzymać.




> A do jego rozrostu prowadzi zła dieta i te
> czynniki które wymieniłeś.Przejrzałam wszelkie
> dostępne informacje na ten temat i niektóre z
> nich wypróbowałam.A z tym przewodnieniem jak
> odnajdę właściwy artykuł to tu wstawię.


Zapewniam Cię, że przewodnienie to skrajność i większość problemów ludzkich jeśli chodzi o gospodarkę wodną to odwodnienie, chociaż przewodnienia też się oczywiście zdarzają, ale to są już zawiłe patologie i muszą istnieć do tego czynniki predysponujące, które też oczywiście trzeba u niektórych ludzi wziąć pod uwagę. Każdy człowiek, zdrowy na serce i nerki, usuwa nadmiar wody (oczywiście mówię tu o ilości do 2-3 litrów na dobę), zachowując odpowiednie proporcje wydalanego sodu i innych składników osmotycznych. Tak działają zdrowe kanaliki nerkowe. Pewnie, że gdybyśmy wypili kilka litrów wody na raz albo wypijali bardzo dużo wody (na dobę) bez potrzeby (umiarkowana temperatura powietrza wokół nas, brak intensywnego wysiłku fizycznego, brak chorób przebiegających z dużą utratą wody - biegunki, wymioty) to dojdzie do rozwodnienia i hiponatremii, która jest oczywiście szkodliwa. Dlatego na świecie wszystkie instytuty żywienia zalecają wypijanie dziennie ok 2 litrów wody - oczywiście w małych porcjach w pewnych odstępach czasu.



> Leków staram się żadnych nie brać jedynie od
> czasu do czasu przeciwbólowe bo to chemia która
> też uszkadza nabłonek przewodu pokarmowego
> jeśli tylko mogę zastąpić je czymś naturalnym
> nie biorę nawet p.bólowych.
> Na noc pije 2torebki melisy zamiast tabl i też
> dobrze śpię.
> Remisje miałam rok,teraz mam dwie plamki jedną
> na dłoni drugą na kolanie ale miałam trochę
> stresu i trochę więcej piwka a to osłabiło nie
> do końca wyleczony ukł pokarmowy.
> Również pozdrawiam.


Faktycznie, leków lepiej unikać, jeśli nie są potrzebne, ale dieta to najlepszy i najprostszy sposób, jaki możemy sobie sami zaaplikować.
Większość chorób jest ze złego odżywiania. Nawet choroby zakaźne występują u nas częściej, gdy źle się odżywiamy, bo spada nam wtedy naturalna odporność.


Nieważne są te wszystkie niuanse miła Pani. Ważne jest to, że mamy nowego wroga i jest nim - tadaaannn - monsieur Drożdżak smiling smiley

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Coś nowego w naszej walce
Wysłane przez: N (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 26 pa� 2011 - 14:37:15

Do najważniejszych przyczyn zakażeń kandydozą należą:


Ty tego nie napisałeś ale wszędzie tak piszą no prawie wszędzie
Odnośnie przewodnieniu narazie to
http://pl.wikipedia.org/wiki/Przewodnieniem
poszukam później innych bardziej może czytelnych.Przy łuszczycy źle pracują ukł wydalnicze w tym również nerki dlatego z tą wodą była bym ostrożna,u mnie najpierw wystąpiła łuszczyca a później kłopoty z nerkami

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Coś nowego w naszej walce
Wysłane przez: ja (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 26 pa� 2011 - 14:56:17

N Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Do najważniejszych przyczyn zakażeń kandydozą
> należą:
>
>
> Ty tego nie napisałeś ale wszędzie tak piszą
> no prawie wszędzie
> Odnośnie przewodnieniu narazie to
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Przewodnieniem
> poszukam później innych bardziej może
> czytelnych.Przy łuszczycy źle pracują ukł
> wydalnicze w tym również nerki dlatego z tą
> wodą była bym ostrożna,u mnie najpierw
> wystąpiła łuszczyca a później kłopoty z
> nerkami


Powtarzam - przewodnienie to skrajność i występuje rzadko i w szczególnych okolicznościach, właśnie na tej stronie, która Pani podała, jest wyraźnie napisane, że do przewodnienia dochodzi rzadko, w pewnych dość wyjątkowych okolicznościach np u sportowców, którzy po intensywnym wysiłku fizycznym piją nagle duże ilości wody np po zakończonym biegu itp. Ja nie piszę do intensywnie trenujących sportowców-wyczynowców, ale do zwykłych ludzi, którzy powinni pić wodę często, w małych ilościach, nawet jak nie odczuwają pragnienia.

Pisałem o piciu 2-3 litrów wody, ale w małych ilościach i w odpowiednich odstępach czasu, aby nerki mogły to przerobić i wydalić.
To chyba oczywiste dla każdego.


Pisałem na początku o piciu niejako ,,na siłę", ale nie w formie nagłego wlania w siebie 2 litrów wody na siłę, ale stopniowego, rozłożonego w czasie nawadniania oraz w sensie, że brak pragnienia nie oznacza, że nie potrzebujemy wody.

Cytat z pewnej strony na temat gospodarki wodno-elektrolitowej:

,,Stanom odwodnieniowym często towarzyszą zaburzenia równowagi kwasowo-zasadowej, zwłaszcza kwasica. Odwodnienie jest jednym z większych nieszczęść, jakie może się trafić podczas wędrówki w upalne dni, bez dostarczania płynów swemu ustrojowi.

W ogóle jest to błąd uznawanie, że się jest odwodnionym jedynie na podstawie poczucia pragnienia. Zdarzają się sytuacje, kiedy poczucie pragnienia w ogóle się nie pojawia, natomiast upływający czas, wysoka temperatura, wiatr, wysiłek - wszystko to powinno sugerować, że nastąpił znaczny ubytek płynów ustrojowych."

Ale jak najbardziej ostrożność we wszystkim, co się robi, jest jak najbardziej wskazana i nie należy z niczym przesadzać.

Nie chodzi mi w tym wątku jednak o wodę. Nie jestem beduinem, ani wielbłądemsmiling smiley.
Piszę o drożdżakachsmiling smiley

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Coś nowego w naszej walce
Wysłane przez: N (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 26 pa� 2011 - 15:15:34

Tak tak tylko zdaje się nadmierny rozrost drożdżaka prowadzi do takich stanów jak wymieniłeś
zaburzenia równowagi kwasowo-zasadowej,

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Coś nowego w naszej walce
Wysłane przez: ja (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 26 pa� 2011 - 15:49:24

N Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Tak tak tylko zdaje się nadmierny rozrost
> drożdżaka prowadzi do takich stanów jak
> wymieniłeś
> zaburzenia równowagi kwasowo-zasadowej,


Nie wiem jakie są koneksje między leczeniem drożdżaków, gospodarką kwasowo-zasadową i Ł, nie wiem tego, bo nie przeprowadzałem na tysiącach chorych wieloletnich randomizowanych badań z podwójną ślepą próbąsmiling smiley. I na razie nikt takich badań na świecie nie wdrożył, a przynajmniej nie opublikował oficjalnych wyników. Podano jedynie, że u ponad 75% chorych z Ł są obecne w nadmiarze kolonie candida albicans w przewodzie pokarmowym. Stąd moje dalsze przypuszczenia, że np nie drożdżaki są skutkiem Ł, tylko np odwrotnie.


Co nie przeszło takich badań nie jest uznawane za oficjalne leczenie. Ja tu pisze o pewnym przypuszczeniu, bo koneksji między Ł i drożdżakami oficjalna medycyna jeszcze nie potwierdziła i być może jest to błędny trop, choć jak widać ktoś już coś węszył w temacie, bo badania na obecność drożdżaków u chorych z Ł przeprowadzono i podano oficjalny raport. Nie ma ostatecznych konkluzji co do wpływu leczenia drożdżycy na złagodzenie objawów Ł i ja tym bardziej nie wiem tego jeszcze na tym etapie (od tego są oficjalne badania przeprowadzane przez uprawnione do tego ośrodki badawcze), bo jedyne, co moge zrobić, to przeprowadzić dłuższe obserwacje wpływu diety anty-candida na objawy choroby u siebiesmiling smiley. Zobaczymy, może coś jednak się w tego wykluje.
Oby.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Coś nowego w naszej walce
Wysłane przez: N (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 26 pa� 2011 - 16:14:59

Ja takie obserwacje prowadzę od dwóch lat i na ich podstawie wyciągam wnioski sama bez potwierdzeń medycznych ale skoro moje działania przynoszą poządane efekty to chyba dobry tropwinking smiley

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Coś nowego w naszej walce
Wysłane przez: ja (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 28 pa� 2011 - 07:54:31

Na mnie ta dieta działa!

Przejrzałem kilka anglojęzycznych stron. Ludzie, to jest to!

Dla tych, którzy nie posługują się angielskim proponuję użyć google tłumacz - wybierasz język angielski - polski i wklejasz tekst. Wychodzi niegramatyczny tekst, ale sens jest łatwo uchwytny dla każdego.

Tu macie opis główny (są tam odnośniki np co do diety)
http://www.candida-albicans-cure.com/psoriasis-causes.html

Tu jest raport badania, o którym mówiłem na początku:

http://www.unboundmedicine.com/medline/ebm/record/2191222/abstract/Fungal_flora_of_human_faeces_in_psoriasis_and_atopic_dermatitis_




7,5 miliona Amerykanów choruje na Ł. Większość z nich jest leczona w sposób klasyczny (sterydy, immunosupresanty, retinoidy i inne).
Pomijam fakt, że Amerykanie słyną z upodobania do diety wysokocukrowej, glutenowej i fastfoodowej.. W Polsce, jak widać, jest coraz bardziej podobnie.

Antybiotyki są już wszechobecne - w mięsach i produktach mlecznych stosowane są antybiotyki w procesie produkcyjnym, aby przedłużyć żywotność tych produktów. Nie wiem, czy tak czynią wszyscy producenci, ale coś jest na rzeczy. To pewne. To taki bowiem zabieg mający cel komercyjny, ale niestety powoduje on rozwój grzybic wewnątrz organizmów. Taka jest prawda.

Pocieszające jest to, że nie trzeba całe życie być na takiej diecie, bo po poskromieniu tych drożdżaków można stopniowo wprowadzać do diety np owoce i inne pyszne produkty, ale trzeba to będzie robić rozsądnie przestrzegając w jakiś sposób pewnych zaleceń. No i może wreszcie lekarze nauczą się stosować probiotyki, gdy zapisują komuś antybiotyk! Albo chociaż zmniejszy się używanie antybiotyków w każdej (nawet banalnej) infekcji lub zwróci się uwagę na to, że naturalne metody są też bardzo ważne i muszą być brane pod uwagę jako chociaż leczenie wspomagające. Tam gdzie antybiotyk jest niezbędny tam musi być stosowany, nie mam co do tego żadnych wątpliwości (bo nie leczenie pewnych chorób antybiotykiem może się skończyć bardzo źle!), ale trzeba go stosować według pewnych zasad.
Jako dziecko dostałem antybiotyk na anginę. To był bardzo dobry i słuszny pomysł, bo inaczej jej się nie wyleczy, ale niestety - tamtej pory przewlekle choruję na Ł.
Nie dostałem wtedy od pani doktor probiotyku...

Nie obwiniam jej, bo nie wiedziała o rzeczach, które wynikły w ostatnich latach, ale teraz pewne rzeczy się wyjaśniają całkiem dla nas chorych przyjemnie. Nie wiadomo tylko, czy stosowanie probiotyków przy antybiotykoterapii zawsze zapobiega wystąpieniu Ł u osób genetycznie predysponowanych do tej choroby (1-2% ludzi na świecie).
Nie wiedzieliśmy też nic o drożdżakach. Nawet teraz jak ktoś o tym słyszy to zwykle pogardliwie wzrusza ramionami, nawet lekarze! Czytałem takie wypowiedzi skarżących się chorych, wyśmiewanych przez innych (w tym lekarzy) za rzekome ich ,,herezje". Przykre..

Oczywiście, nie można całego zła tej naszej męki przypisywać na razie drożdżakom, bo tzw oficjalna medycyna - czyli publikacje książkowe, podręczniki dla lekarzy, wytyczne leczenia Ł nic o tym jeszcze nie wspominają, ale trochę pokory, chęci zrobienia czegoś dobrego, wyjścia przed szereg z szarości i rutyny i od razu jest lepiej

PS. Nie namawiam do niczego, podaję tylko swoje opinie. A Wy róbcie, jak uważacie. Zalecam skonsultowanie tego tematu najpierw ze swoim lekarzem i w razie jego wyśmiewania i kolejnego wciskania maści sterydowych pokazanie mu odpowiednich odnośników z literatury na świecie.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Coś nowego w naszej walce
Wysłane przez: ja (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 31 pa� 2011 - 09:25:26

Uzupełnienie wątku:


Kolejny dzień diety - prawie zupełny zanik choroby, kilka malutkich kropek tu i tam, a jeszcze dziesięć dni temu miałem je dosłownie wszędzie.

Poprawka do poprzednich moich wypowiedzi - każdy rodzaj chleba musi być wyeliminowany z diety - też RAZOWY (nawet pieczony samemu bez drożdży), bo chleb razowy robiony jest z żyta, a ono też zawiera gluten. Gluten (obok drożdżycy jelita grubego, która powoduje nadwrażliwość na gluten i wtórne reakcje autoimmunologiczne na skórze i czasem w stawach) jest najwyraźniej numerem jeden jeśli chodzi o przyczyny naszej choroby.

Gluten występuje w: żyto, pszenica, owies, jęczmień. Nie jedzcie też wszystkich innych produktów sklepowych, które zawierają domieszki pszenicy, a jest tych produktów tak dużo, że nie uwierzylibyście. Ludzie po prostu nie sprawdzają zazwyczaj składu tego, co kupują, ja też nigdy specjalnie się temu nie przyglądałem.
Nawet głupi proszek do pieczenia zawiera gluten (bo ma domieszkę mąki), ale można kupić podobno proszek do pieczenia bezglutenowy (ja jeszcze nie znalazłem, ale podobno można taki dostać).


Jedzcie kaszę jaglaną, kaszę gryczaną i kukurydzianą. Ziemniaki też podobno nie są dla nas korzystne, przynajmniej na początku diety.

Problem jest więc co jeść zamiast pieczywa. Wpadłem na pomysł, że można samemu robić placki lub tortille z mąki kukurydzianej. Są przepisy w necie.
Takie tortille mogłyby być super zamiennikiem do klasycznych kanapek z chleba. Można więc w ten sposób zjeść całkiem smaczne śniadanie i kolację dodając do tych placków rybę lub jakieś dobre mięsko np kurczak, indyk lub jajko oraz warzywa (z tych dozwolonych - wykazy są w necie).

Widziałem w sklepie makarony pozbawione glutenu (nitki i świderki), więc być może to będzie dobry zamiennik dla tych, którzy lubią potrawy z makaronem. Ale jeszcze nie sprawdziłem tego na sobie, więc nie daję gwarancji.

Taki jest mój aktualny stan własnych doświadczeń w tej kwestii.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Coś nowego w naszej walce
Wysłane przez: tommy0 (---.ostroleka.vectranet.pl)
Data: 02 lis 2011 - 12:41:58

No nie wiem. Ja słyszałem, że kukurydza oraz produkty kukurydziane nie są zalecane łuszczykom. Poza tym, czytałem również, że w walce z drożdżycą pomocne jest np. picie wcześniej "uśmierconych" drożdży (zalanych np. wrzątkiem).

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Coś nowego w naszej walce
Wysłane przez: N (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 02 lis 2011 - 12:59:48

Potwierdzam piłam zalane gorącym mlekiem taki napój szybko stygnie a z mlekiem lepiej smakują tylko bez CUKRU

Opcje: OdpowiedzCytuj



Akcja: ForaWątkiSzukaj
Nazwa użytkownika: 
E-mail: 
Temat: 
Zabezpieczenie przed spamem:
Wpisz kod, który widzisz poniżej do pola pod obrazkiem. To jest zabezpieczenie blokujące boty, które chcą automatycznie wysyłać wiadomości. Jeżeli kod jest nieczytelny spróbuj odgadnąć. Jeżeli wpiszesz zły kod to obrazek zostanie automatycznie utworzy ponownie, a Ty będziesz miał(a) kolejną szansę na wpisanie poprawnego kodu.