Witam! Na łuszczycę choruję od 24 lat. Próbowałem wszystkiego co jest dostępne na rynku od maści po zioła i bioenergotarapeutów. Cygnolina na mnie nie działała zbyt dobrze nigdy bardziej maści z zawartością witaminy D3 jak Daivonex. Naświetlania PUV-a za pierwszym razem super nawet miesiąc remisji miałem natomiast za drugim już się tylko poparzyłem nie wiem czy lampy stare czy na mnie to tak podziałało. Zioła wszelkiego rodzaju piłem po półtora roku bez jakiegokolwiek efektu. Na forach doczytałem się że w Stanach będzie nowa maść na łuszczycę nie pamiętam nazwy ale nie mogłem jej znaleźć i doczytałem się też na forach że to nic innego jak połączenie Daivonexu z Diprolene więc zacząłem smarować się najpierw Daivonexem po czym nakładałem Diprolene. Efekty były takie że schodziło ale nie całkiem i po tygodniu było z powrotem. Nie mając innej alternatywy trzymałem się tej kuracji a mianowicie `musiałem czekać aż narośnie łuska przez około półtora miesiąca i smarowanie bo inaczej nie działało i tak przez kilka lat. Jakieś dwa lata temu trafiłem na maść Dr. Michaels Scalp & Body Ointment i po trzech tygodniach smarowania zeszło mi wszystko zważywszy na fakt że wcześniej przez bardzo długi okres stosowałem sterydy to był swego rodzaju fenomen. Pierwszy raz od kilkunastu lat miałem okres remisji miesięczny ale najważniejsze było to że znalazłem maść która działa i nie jest na sterydach. Moja radość nie trwała długo bo po miesiącu jak zaczęła pojawiać się łuska okazało się że maść już nie działa więc wróciłem do Daivonex Diprolene. Robiłem jeszcze kilka przymiarek do maści a w zasadzie kremu Dr. Michaels ale bezskutecznie. Po jakimś czasie śledzenia informacji na temat łuszczycy postanowiłem zastosować dietę w połączeniu z maścią Dr. Michaels i mydłem Aleppo z 70 procentową zawartością oleju laurowego. Na efekty musiałem czekać około dwa miesiące ale muszę przyznać że przypomniałem sobie jak wygląda normalne życie. Co do diety to nie jest jakoś strasznie restrykcyjna po prostu ograniczyłem wieprzowinę nie jadam słodyczy do słodzenia herbaty ksylitol dużo owoców ale co najważniejsze wyeliminowałem nabiał. Nie będę pisał głupot że się wyleczyłem ale mogę normalnie funkcjonować i to jest pierwsze lato od dwudziestu kilku lat gdzie mogę pozwolić sobie na chodzenie w t-shirtach. Gdyby ktoś miał jakieś pytania to podaję maila [email protected]

mam do zaoferowania storne również poświęconej łuszczycy ... ale jest naniej pisany sposób leczenia maściami z których sam korzystałem... na prawdę pomagają..
luszczycamarek.blogspot.com

kolejny propagator masci pana Ziej-a .Do zaoferowania nic ale trzeba przeciez odrobic darmoche-masci za relacje na blogu.

Hej czy masz jakieś informacje na temat stosowania maści zeja?