Absolutnie nie na początek łuszczycy - ja ją mam od dawien dawna, tyle, że wczesniej nie mogłem jej leczyć - inne przypadłości... Mam taki rodzaj skóry, że niestety w grę nie wchodzą naświetlania. To duży pech, bo wiem, że to w miarę dobra metoda. Z tego też powodu nie mogę chodzić na solaria etc. Jak na złość mam przeciwskazania na przebywanie na słońcu, jak również polskie morze nie jest dla mnie wskazane, ze względu na jod, który dla mnie jest szkodliwy. A szkoda, bo kiedyś jak pojechałem na Hel, to miałem spokój na pół roku przynajmniej...
A co sądzicie o kosmetykach z morza martwego? Podobno ma to dziłanie dobre na naszą przypadłość. Słyszałem, że również Islandia jest wskazana dła chorych na łuszczycę. Pełno tam miejsc, gdzie się można kąpać, choćby słynna Błękitna Laguna ma działanie bardzo dobre. Kombinuję jak się tam wybrać. Fajnie by było połączyć przyjemne z pożytecznym i leczyć łuszczycę i jednocześnie zwiedzać. Tylko kasa jak zwykle mi bruździ