Mam powazny klopot. Tydzien temu zauwazylam na swoim przedramieniu od wewnetrznej strony krosty. W przeciagu 2 dni zamienily sie one w czerwone krwiste plamy pokryte sucha skorka.Do tego ranki te zaczely swedziec. W przeciagu nastepnych 2-3 dni plamy zaczely pojawiac sie na brzuchu, piersiach i plecach. Teraz mam je juz na szyi i pewnie wkrotce obejma tez twarz. Jeden lekarz stwierdzil, ze to ospa. Inny dal mi skierowanie do dermatologa. Ten zas stwierdzil, ze to "luszczyca zapaleniowa" sygnalizujaca byc moze jakas chorobe wewnetrzna. Bardzo mnie to martwi, bo tak na prawde nikt do tej pory nie byl w stanie mi pomoc. Moj ojciec ma klopoty ze skora, ale u niego to sie ciagnie juz 15 lat, a u mnie pojawilo sie doslownie z dnia na dzien. Zaznaczam, ze nigdy nie mialam powazniejszych problemow ze skora, co najwyzej obfity lupiez, ktory zreszta juz wyleczylam. Mam 25 lat.
Czy ktos moze podsunac mi mysl, co mi dolega i jak do tego podejsc? bardzo prosze o rady.

Z tego co piszesz to wydaje mi sie ze to poczatki łuszczycy..zreszta powiedział ci to samo lekarz.

czesc....ja tez milam podobne przygody na poczatku jak Ty,tzn kazdy mowil co innego,dopiero po badaniach u dermatologa wyszlo ze to luszczyca,bylo to na poczatku maja,byl to moj pierwszy wysiew(mam 21 lat) i tez plamki wychodzily mi bardzo szybko..z dnia na dzien...az wysypana bylam calusienka,mimo tego ze u dermatologa zjawilam sie po 4 dniach od zmian na skorze....teraz mamy lipiec i jestem po naswietleniach lampami a jedyne co mi pozostalo to przebarwienia ktore w przeciagu miesiaca powinny zniknac,ale co z tego przeciez luszczyca to choroba nieuleczalna wiec na jesien znow moge wygladac tak jak wygladalam,boje sie tego....zycze Tobie aby to bylo jakies uczulenie,czy tez ospa,a nie luszczyca choc z nia tez mozna zyc(poki co tak mi sie wydaje,w koncu wsyztsko to kwestia przyzwyczajenia) pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego Marzenko

ja nikogo do niczego nie namawiam ale polecam wnikliwe przestudiowanie tego wątku http://www.luszczyca.pl/read.php?f=1&i=1364&t=1364
Powiem wam tylko ze przerobilem tuzin lekarzy i meczylem sie z ich zaleceniami, kazdy mial dobre checi ale zawsze wszystko na nic...
Teraz tez nie wiem jaki bedzie final ale walcze i wcale nie mam zamiaru sie do tej cholery przyzwyczajac! Mam 27... ou, prwie 28 :/ lat i planuje sobie ulozyc zycie i z niego korzystac bez tego cholerstwa gdziekolwiek

Powodzenia

Bardzo Wam dziekuje.
Wczoraj bylam znow u dermatologa, wycial mi kawalek skory na plecach w celu dalszego jego przebadania. Na "zywca" (!!!), gdyz znieczulenie nie zadzialalo!! Koszmar!

W przyszly piatek bede juz na 100 % wiedziala, co mi jest. Lekarz powiedzial, ze jesli to nie bedzie luszczyca, to pewnie jestem chora na cos innego, ze byc moze mam gdzies w organizmie zapalenie.

A ja ciagle jeszcze zywie nadzieje, ze byc moze zarazilam sie w pracy jakas niegroznia choroba (jestem pokojowka, sprzatam pokoje po roznych ludziach), ktora wkrotce minie.

Podziwiam Was wszystkich, ze poki co nauczyliscie sie sie zyc z ta paskudna choroba, ale duch walki jest w Was ogromny

ja nie jestem taka silna...



pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz dziekuje