Oleju lnianego tzw Budwigowy nie można stosować do smażenia. Od 2011 r. stosuję dawkę profilaktyczną tzn przez 2 m-ce stosuję olej zmiksowany z twarogiem jako dodatek smakowy wciskam czosnek plus kminek, mOj mmąż też to zjada, potem 2 m-ce przerwy itd. Stosuję też inne metody typu czarnuszka, ostropest, ocet jabłkowy i melkfet. Rezultat? prawie 10 lat bez leczenia dermatologicznego.

Co robisz z tym octem? Pytam, bo szukam jakiegoś lekarstwa na łuszczycĘ skóry głowy. Wchodzi w grę smarowanie octem jabłkowym wykwitów na głowie?

Ocet można wcierać w skórę głowy(ciepły) można też nim płukać głowe
jest wiele sposobów poczytaj tutaj
http://mojaluszczyca.pl/viewtopic.php?f=89&t=382

Octem smaruję głowę w miejscu gdzie jest zmiana. Teraz mam świeżo zrobiony ocet, jabłka z octu przełożyłam do słoika i smaruję tym co w nich zostało. Oczywiście po myciu można głowę płukać.

Hej,
Powiem szczerze, że też jestem ciekawa tego oleju lnianego.
Chociaż w moim przypadku, w obecnej chwili to jest kropla w morzu w porównaniu do co niektórych.
Przedstawię Wam pokrótce moją walkę z ł.
Zaczęło się od jednej krosty na skórze ok 4 klasy podstawówki. Później była tylko lawina coraz gorszych doświadczeń. Nic nie działało. Przeróżne maści, na zamówienie, te robione, kolejne były z dziekciem, ostatecznie doszło do sterydów. Powiem szczerze, że wstydziłam się założyć cokolwiek "krótkiego", nawet w upały długie spodnie, itp. Niestety ludzie nie są wyrozumiali.
Na samym końcu dostałam lampy PUVA (czyli naświetlania plus tabletki). Owszem, to działało, ale gdy jedne ginęły, w trakcie kuracji pojawiały się kolejne.
Już mi ręce opadały, tak jak moim rodzicom. Nie wiedzieliśmy już czego się "złapać", próbowaliśmy chyba już na tamten czas wszystkiego co tylko było możliwe.
W końcu mój dermatolog opowiedział nam, że w czasach wojny łuszczyca była częstą chorobą i profilaktycznie żołnierzom wycinano migdały.
Pewnie dla większości zabrzmi to głupio, ale dla mnie, osoby, która chciała za wszelką cenę pozbyć się tego dziadostwa było to tzw. światełko w tunelu.
Miewałam anginy, ale w cale nie tak często. Mimo wszystko udało się przekonać laryngologa do usunięcia mi migdałów i powiem szczerze, że to było dla mnie zbawienie.
Migdały usunęli mi ok 6 lat temu i od tamtego czasu mam znikome ilości łuszczycy.
W te wakacje zaczęło się nasilać na głowie, ale wróciłam do mojego starego szamponu na tą chorobę - Neutrogena T-Gel Oryginal Formula. Musiałam kiedyś zrezygnować z niego, bo wycofali go w dystrybucji na Polskę. W chwili obecnej jest sprzedawany przez jednego pana na Allegro, pochodzenia amerykańskiego.

Podsumowując niestety typowo czystej skóry nie miałam od rozpoczęcia się tej choroby u mnie, ale i tak jest super, bo były momenty, że całe ciało było pokryte tym, na brzuchu żadnej wolnej przestrzeni.
Mam nadzieję, że moja historia Wam pomoże.

Mi dermatolog powiedziała, bo nic innego mi nie pomaga,mam tylko nawroty po tych wszystkich lekach i maściach, a mam zajęte łuszczycą niemal całe ciało i czuję się już bezradny, żeby kupić sobie sól z Morza Martwego i rozpuścić w wodzie, a potem wcierać w ciało.
Nie zalecała kąpieli, bo wtedy trzeba byłoby do wanny wrzucić 20 kg soli ( tak powiedziała ), żeby było skuteczne leczenie. Podała mi natomiast takie proporcje:
W 5 -litrach ciepłej, ale przyjemnej dla ciała, wodzie rozpuścić 1 kg soli z Morza Martwego. Ta sól kosztuje chyba nie tak drogo. Następnie wcierać w zmienione miejsca ( u mnie w prawie całe ciało ). Poczekać trochę, jakieś 20 minut i zmyć. Jeśli się tego nie zmyje, może poparzyć.
Jeszcze tego nie stosowałem, ale spróbuję.

Pozwole sobie odpowiedziec : nie słyszałam aby jakas sól poparzyła ciało...zapewniam,od wielu wielu lat stosuje sól jako peeling na całe ciało,łącznie z twarzą.Stosuję rózne rodzaje soli od naszej najzwyklejszej ,po tę z MM,rokrocznie przebywam w ciepłych krajach gdzie specjalnie kąpie sie i opalam na słonku,ciała nie spłukując cały dzien i....nigdy żadnego poparzenia nie było...skąd owe pomysły pani lekarz?

I sól o olej to dodatki,wspomagacze leczenia.Oleje wszelakie stosuję w połaczeniu z sola do kąpieli.Kupuje zwykłą sól i sypie do wanny naprawde porzadne,z soli z MM robie peeling -tyle ile trzeba na wytarcie nim całego ciała i...leze sobie potem w kąpieli solno-olejowej,20min.Skóry NIE WYCIERAM,NIE PŁUCZE lekko osuszam recznikiem.

Piję olej lniany pół roku. Obecne zmiany nie znikły ale przestały się pojawiać nowe.

To z pewnością lepsze niż leki sterydowe po których odstawieniu łuszczyca jest jeszcze gorsza niż przed rozpoczęciem terapii. Naturalne metody na pewno nie zaszkodzą. Trzeba tylko pamiętać żeby tych olejów nie smażyć.

Dzień dobry, chcę się podzielić moją walką z łuszczycą głowy. Przez dwa lata miałam spokój ???? był to najpiękniejszy okres w moim życiu. Na łuszczycę zaczęłam chorować w wieku 9 lat. To było coś strasznego dla małej dziewczynki, która miała piękne i długie włosy, a musiała je ściąć, bo na głowie miałam jeden pancerz. Rodzice leczyli mnie wszystkim co przepisywali dermatolodzy. Jak wiadomo same sterydy typu elicom, dermovate I wiele innych. Na początku było super, wszystko schodziło jajkach za pomocą czarodziejskiej różdżki. Niestety po pewnym okresie był wysyp piec razy silniejszy, wiec znowu powrót do sterydów i tak w kółko. W wieku 30 plus i w dobie dostępu do Internetu zaczęłam szukać pomocy na różnych forach. Tak poznałam dziegieć, który pamiętałam z dzieciństwa. Używałam szamponu z apteki, który śmierdział okropnie Paraderm, ale jakże był pomocny. Niestety wszystko co dobre i tanie zostało wycofane. Niby rakotwórczy. Zaczęłam teraz używać czystego dziegcia z olejem lnianym. Łącze kilka kropel dziegieć z olejem lnianym. Smród nie z tej ziemi, ale warto. Stosowałam ten specyfik przez około miesiąc czasu. Smarowałam głowę co drugi dzień. Siedziałam z tym około godziny i myłam głowę szamponem Proderm dostępnym w aptece. Oprócz tego łykałam kapsułki oleju z wiesiołka i wit. B2 oraz B6 przez trzy miesiące. Przez dwa lata zapomniałam co to jest łuszczyca. Teraz zaczęłam mieć znowu małe wykwity, ale od razu reaguję. Mam nadzieję, że teraz tez mi pomoże. Głowa śmierdzi, ale mam to gdzieś. Ktoś inny poczuje tylko wtedy jak zacznie wąchać włosy z normalnego dystansu tego nie czuć. W sumie to do tego smrodu można się przyzwyczaić. Powodzenia w walce z tym dziadostwem.

Mam pytanie... czy ktoś z Was był w szpitalu na leczeniu łuszczycy? jeśli tak to jak takie leczenie przebiega. Dzieki za odpowiedz

moje spostrzezenie... olej lniany nalezy pic 2-3 rzay dziennie po lyzeczce i drugie zastosowanie to nawilzanie nim paznokcie, ktore u mnie wygladaly tragicznie. To dluga kuracja ale skuteczna.
dobrze jak na razie dziala tez masc konopna 20%+CBD na regeneracje skory łuszczycowej. Jak dotychczas cofa sie, na jak dlugo nie wiem. oby nie do nastepnego wysypu