Re: Wpływ diety na łuszczycę. "Medice curate ipsum"
Wysłane przez:
Helena (---.146.rev.vline.pl)
Data: 18 wrz 2015 - 20:23:25
- W Czechach leczymy lewatywą.
(Króliczek nie za bardzo się rozbrykał?)
* * * * *
Do p.DuPont - dyżurnego dermatologa
Lekarz, który się wyleczył, i który to opublikował (założył wątek) postawił prawidłową diagnozę. Łuszczyca jest w dużej części chorobą alergiczną. Wskazałam dowody, literaturę (gdzie można znaleźć opis choroby, etiologię, przyczyny), pan udaje, że nie widzi, nie "jarzy".
Pod pojęciem "alergia" rozumiemy każdy rodzaj uczulenia (np. na leki, konserwanty, czekoladę, pyłki, czynniki fizyko-chemiczne). Alergia z objawami łuszczycy to stale utrzymujący się w organizmie stan zapalny pod działaniem przeróżnych alergenów - złożona reakcja immunologiczna, w której uczestniczy wiele propagatorów m.in.: cytokiny, prostoglandyny, leukotrieny, adhezyny, eozynofile, mastocydy tkankowe, tromboksany, immunoglobiny, tryptaza, adenozyna, histamina. (Nie chodzi tylko o przeciwciała).
Łuszczyca jest alergią poliwalentną - o wielu przyczynach i wielu czynnikach, często bardzo utajonych, długofalowych, niemierzalnych. W atopii z objawami łuszczycy zwykłe testy uczuleniowe, plastry, badania krwi na obecność przeciwciał IgE nie dają wystarczającej odpowiedzi (nie są miarodajne). Widoczną (gołym okiem) oznaką zapalenia - reakcji alergicznej jest skóra.
Alergia nie jest impulsem, niczego nie "wyzwala" (jak pan to przedstawia) - alergia nieprzerwanie utrzymuje stan zapalny ustroju, łuszczyca nie znika (może trwać latami). Po usunięciu czynników uczulających choroba ustępuje. Dzięki tej wiedzy, doświadczeniom, dowodom jestem dzisiaj zdrowa i mogę o tym otwarcie mówić.
Łuszczyca nie jest chorobą skóry jako takiej - co pan próbuje nam imputować. Łuszczyca jest złożoną, wielowymiarową chorobą (o wielu mechanizmach), o bardzo głębokich przyczynach i źródłach. Łuszczycy nie da się wyleczyć dermatologicznie (objawowo) - maściami, kąpielami, lampami, dermokosmetykami.
Jest pan oporny na wiedzę (w każdej postaci), nie czyta lektur, ignoruje fakty; nie dopuszcza myśli, że łuszczycę można wyleczyć. Internet wykorzystuje nie do pobierania nauki, informacji - ale do spamowania, "ściemy", podawania nieprawdy, robienia zamętu - przeszkadzania chorym. (Zajęcie dość podłe).
Wiele razy i przy różnych okazjach miałam do czynienia z tzw. "naukową dermatologią". (Prócz maści, naświetlań nie otrzymałam żadnej realnej pomocy, żadnej istotnej wskazówki). O łuszczycy wiedzą niewiele, podobnie jak pan (bez obrazy). Dla pana i jemu podobnych naukowe jest tylko to, co wyczytają w amerykańskich czasopismach - w Polsce żadna publikacja nie może być naukowa. (To smutne!)
Źle pan rozumie naukę, i z pewnością do niej nie należy, z wielu powodów (o tych niecnych nie wspomnę). Człowiek nauki jest chłonny wiedzy, postępu; ma otwarty umysł, rozwiązuje problemy; myśli, wyciąga wnioski; popycha świat do przodu.
Pan jest hamulcowym (zadymiarzem, inkwizytorem). Z taką wiedzą, postawą, intencjami nie może nikomu pomóc. Co najwyżej zdrzaźnić.