luszczyk lzs od 35 lat mam wrazenie iz wiecej sie dowiaduje od was ludzi
z tym problemem idzieki za to i pozdrawiam

Wiesz jestem na tej stronie od paru dni i tez mam wrazenie ze wiem juz duzo wiecej niz przez cale 5 lat walki od samych lekarzy.
Pozdrawiam.

lekarze nam pomagaja ale opróżnic kieszenie

hahaha Brawo Ania )

znam wielu ludzi lekarzy z ktorymi mialem kontakt
bezsilnosc wobec nieuleczalnej horoby naszej musi u tych ludzi wprowadzac jakas flustracje albo znieczulicę

w niemoge tego stanu okrreslic

zaneta
jestem pewien iz moge w spraie luszczycy coś podpowiedziec
jestem pewien ale zawsze
morzna liczyc na wsparcie
myśle o ludziach na forum
tam nas jest wielu i .....aby bylo jak najmniej

W moim mieście lekarze robią wszystko na odpierdol karzdemu dają tą samą maść i biorą 60zeta za wizyte

Powinieneś pójść do tego lekarza i powiedzieć mu tak:

,,Uważam, że w ogóle nie jest pan zainteresowany moją osobą i moją chorobą, nawet mnie pan dokładnie nie obejrzał, nie dopytał się pan o szczegóły, o powodzenie różnych terapii u mnie, o moje doświadczenia, o moje przemyślenia związane z działaniem różnych leków, nie wspomniał pan nic o leczeniu dodatkowym, nie zna pan aktualnych terapii światowych mówiących o tym, że na różne części ciała dobrze jest stosować różne odpowiednio dobrane maści i wszystko co pan robi mieści się idealnie w formule ,,odpie... się" i nie należy się panu nic w zamian, a tym bardziej pieniądze. Czy jeszcze chce pan dostać swoje 60 zł za to coś, co pan nazywa poradą i leczeniem, a co jest w rzeczywistości żenującym zajęciem i stratą czasu?' Jak będzie miał odrobinę rozsądku to cię przeprosi i nie zechce kasy. Zmień wtedy lekarza i tyle. Tu na forum to można sobie tylko pogadać, trzeba walić z tematem bezpośrednio pod odpowiedni adres

Zapewniam Cię, że to poskutkuje, jeśli nie od razu to przynajmniej na przyszłość

Dobrze Ci sie mówi. Ja kiedyś podyskutowałam sobie ostro z lekarzem. A na drugi dzień mąż mocno zachorował, zaś ten lekarz w mojej opinii najbardziej mógłby mu pomoc. Byłam w kropce i mocno żałowałam swojej "bespośredniości".
Wyciągnęłam wnioski i jak mi się nie podoba to staram się zmienić lekarza, ale na innego. Tylko co mają robić pacjenci w małych miejscowościach?

kwark!jestes slodki!gdzie sa tacy lekarze jak ty?pozdrawiam.

mam kaca po pobycie na dermatologi
moja opinia
to
smarujemy tym co mamy
jestem pacietem dla ludzi przyszlych doktorkow
badaja wypytuja co i jak z moja choroba sa to sprawy bardzo a nawet imtymne zle sie czuje wrecz nie chce tego bo przyszli lekarze maja w tym czasie maja dostep do takich stron i niech czytaja ja jestem czlowiekiem
i ne chce byc ponirzanym sory byc morze sie myle
ale a ja czlek chory staje sie ponirzony mam takie odczucie
morze sie i myle
moge wiecej jak ktos bedzie chcial

kwark
to jest dobry tekst

zdecydownie nie pomagaja wrecz przeciwnie!!!i dlatego niechodze do dermatologa juz pol roku i sobie sama radze i nie jest najgorzej

sadze iz na to co my muwimy na forum terz
czytaja lekarze

a najlepsze jest to ze jak pojdziesz do nowego lekarza, i sluszysz jak zapisuje ci specyfik ktory stosowales juz nie raz i wiesz ze nie pomaga tak jak powinien, i mowisz mu o tym.... to lekarz ZAWSZE odpowiada... " zapewniam ze tym razem pomoze, lepiej niz wtedy ", a tak naprawde to za przeproszeniem gowno o tym wie... tylko tyle co sie z ksiazek naczytal, albo jakis "galach" z farmacji obiecal mu wycieczke za wepchniecie jak najwiekszej liczbie ludzi ich produktu...
no ale coz takie zycie... dobrego lekarza ze swieca szukac..

pzdr.

nic dodac nic ujac

cholera nic dodac ujac ja jestem janusz pozdrawiam

mnie ostatnio lekarz przepisał cygnolinę ,chociaż jej wcale nie chciałam, którą leczono mnie 35 lat temu. Czy do diabła nic innego nie wymyślono przez te lata, cofamy się czy co? A do tego powiedziała mi pani doktor że rzadko przychodzę, a jak moge chodzić często skoro sa zapisy i to z m-cznym co najmniej oczekiwaniem na wizytę. Lekarze myślą że jak się nie przychodzi to się nic w tym czasie nie robi. A ja ciągle coś kupuję , próbuję, więcej wydaję na różnego rodzju parakosmetyki, niż na te maści które prawie nic nie dają, a poza tym nie mam już cierpliwości , nie ma złotego środka na łuszczycę.

Kurde ludzie jak Was czytam to nie wydalam przy tej klawiaturze......Wy chyba w cuda wierzycie..... Co wy myslicie ze lekarze cuda sprawiaja...oczywiscie dla calego ich szacunku posiadaja wiedze medyczna, ale oni nie sa w stanie wymyslec leku cud na wszystkie choroby...jakby tak by bylo to nie mielibysmy problemow z chorobami na swiecie i wszyscy byli by zdrowi i nie czytalibysmy tego na forum...kazdy ma inny orgaznizm i nie u kazdego dziala to samo w taki sam skuteczny sposob....lekarz moze Wam doradzic....moze przepisac recepte a nic poza tym....przy leczeniu takiej choroby jak nasza musza experymentowac, lecz moze to byc szkodliwe dla naszego zdrowia lub kieszeni (u wiekszosci) prawda jest taka i nie oszukujmy sie ze najlepiej my sami znamy swoj organizm...wiemy co nam pomaga i wiemy co nam szkodzi...panowie doktorzy maja zasade tylko nie szkodzic pacjentowi!!!!!
A wracajac do naszego leczenia to ja nie wyobrazam sobie zapamietac zmiany skorne u 100 pacjentow....na przelomie 2 tygodni.....
Taki lekarz nie jest w stanie stwierdzic czy jest lepiej czy gorzej (chyba ze juz nic nie ma)....w moim wypadku jest tak ze pani dermatolog zna mnie od dziecka i kojarzy mnie po imieniu i jak to u mnie wyglada...ale u pozostalych pacjetow ktorzy sie krotko lecza tak nie jest....a mimo to pyta sie mnie czy jest lepiej czy gorzej....pozdrawiam i nie przekreslajmy ich (mam na mysli lekarzy)....bo moga sie nam jeszcze przydac do czegos wkoncu kazdy jest czlowiekiem i kazdy sie myli....

ps.. a tak wogole to z tego co wiem....to podczas zmiay lekarza kazdy zaczyna od czegos co pomaga najlepiej jego pacjetom....czyli moze byc to cos co nam nie pomaga juz od dawna...ale ja mam wtedy zasade jesli juz nam to przepisuja to wtedy tego nie wykupuje...i czekam na nastepna wizyte....wkoncu moze cos nowego wymysla...)) pozdrowka dla wszystkich....

Masz rację Bakusie, ale jest sposób dla lekarza na zapamiętanie pacjentów. Można skrupulatnie wszystko zapisywać, wystarczy mieć w swoim zeszycie, karcie, kartotece, komputerze opis objawów u pacjenta - może to być np schemat postaci z zaznaczonymi miejscami chorymi - to bardzo proste i pomocne. Data, aktualne terapia, dieta, zaznaczone objawy na rysunku, objawy niepożądane po danym leku - czy to jest takie trudne? To zależy tylko od dobrych chęci lekarza.
Jeśli lekarz nie prowadzi dokładnej dokumentacji i nie wie co było na poprzedniej wizycie to znaczy, że nie należy się do niego zbliżać. Masz prawo wymagać od lekarza,aby miał zapisane co było wcześniej ( w szczegółach - gdzie, ile cm, jakie nasilenie, kolor itd) i ocenił skuteczność leczenia , bo to podstawa dobrej kuracji.