Chcialam dodac to, co znalazlam o olejku pichtowym. Jezeli ktos nie chce ryzykowac (pieniedzy) na zastosowanie "mojej" mikstury, to moze sprobowac uzywac sam olejek.

Wcierania przeciwluszczycowe: 10ml olejku pichtowego na 5ml tranu cieklego, oleju ryzynowego, olejku migdalowego lub oleju winogronowego.

Nafta pichtowa na luszczyce skory owlosionej: 5-10ml olejku p. zalewamy 50ml nafty czystej (najlepiej kosmetycznej).
(stosowalam wczesniej i mi nie pomoglo za bardzo)

nalac 5-15 kropli olejku dolac 20-25 ml zwyklego szamponu lub plynu do kapieli. Zamieszac, wlac do wanny albo umyc wlosy. Stosowac 6-8miesiecy.
Moja uwaga: "zwykly" szampon czy plyn powinny byc jednak troche niezwykle najlepiej jak najbardziej naturalne.

A jesli chodzi o propolis - tez mozna probowac stosowac samodzielnie, bo ma dobry wplyw na choroby skorne, w tym luszczyce. Stosujemy masc propolisowa, przy L. minimum 7%. Ja przygotowuje ja sama, ale podaje adresy gdzie mozna kupic "gotowce"

http://www.arkadia-gissa.pl/preparaty_naturalne.php
(tu jest masc 10% i inne ciekawe preparaty)

http://www.miod.pl/miod.htm
(masc 7%)

http://sklep.kamianna.pl/index.php?catID=1
(w spisie maja 5%, a na zdjeciu jest 7%, niedawno na pewno mieli 7%)

Stosowałem naftę pichtową (olejek pichtowy+nafta kosmetyczna) polecaną na stronie Różańskiego. Nie mam łuszczycy, lecz tłusty łupież/łojotokowe zapalenie skóry. Ta nafta miała jednak pomagać zarówno na jedno jak i drugie - łuszczycę oraz łupież. Nie chciałem kupować wszystkich drogich składników potrzebnych do sporządzenia "mikstury pichtowo-propolisowa złożonej", nie mając najmniejszych gwarancji, że bedzie ona działać. Zdecydowałem się zatem na tańsze rozwiązanie, czyli wspomnianą nafte pichtową, która podobnie jak ta mikstura bazuje na olejku pichtowym. Niestety u mnie pogorszyło to tylko stan skóry głowy.

mi nafta pichtowa akurat tez nie pomogla. ale mnie to nie zrazilo, w koncu kto nie ryzykuje... a w miksturze olejek pichtowy stanowi jakas 1/10 i tak, jak pisalam wczesniej, pozytywne dzialanie ma chyba calosc skladnikow. w kazdym razie na mnie podzialalo i dziala nadal.
a uzywales z szamponem Selsun?

a tak wogole, to jak dlugo stosowales te nafte?
tydzien?
bo to moze byc poczatkowe pogorszenie, zdaza sie przy kuracjach naturalnych. to nie dziala z dnia na dzien.

Używałem z szamponem Selsum. Mam ten szampon w domu, bo już wcześniej go stosowałem. Selsum robi z włosów siano, a w połączeniu z nafta pichtową mega siano Zauważyłem, że każdy z szamponów przeciwłupiezowych pomaga do czasu. Potem przestaje działać i trzeba szukać czegoś nowego albo wracać do któregoś z używanych wczesniej. W sumie to żaden z szamponów, a przetestwowałem większość na rynku, nie pomógł mi nigdy w pełni, a tylko łagodził objawy. Dlatego też pomyślałem, że to może nie łojotokowe zapalenie skóry a łuszczyca skóry głowy i zajrzałem na Wasze forum. Nafte pichtową stosowałem 4 razy. Skóra swedziała, porobiły się strupy. Teraz myje głowę szamponem Vichy i jest lepiej, ale to nie jest jeszcze to co powinno być.

szczerze mowiac nie zauwazylam rowniez efektu sianaczasem wrecz przeciwnie, bo te mazidla sa tluste, musze myc glowe 3x zeby je wplukac. ale uzywam odzywek, pianek wiec moze dlatego nie ma "siana". wlosy mam ok mimo ze farbowane. w sumie to kolejny sukces, bo kiedys nie moglam ani farbowac, ani uzywac zadnych zbednych chemikaliow na glowe
mnie po nafcie tez tak jakby szczypalo, swedzialo.mialam wrazenie ze to efekt olejku, takie uczucie zimna. ale strupow nie mialam na pewno.

Cześć mam do was prośbe może zna ktoś coś dobrego na łuski w głowie.Bo to jest dla mnie najbardziej uciążliwe,ciało przynajmniej czymś zasłonie ,a tak nie da rady.Stosowałam już wiele maść,ale co z tego chodzenie z troche tłustą głowa nie jest przyjemne (bo nie zmywa się całkowicie,a niestety mycie codziennie głowy ,zle wpływa na moje włosy).Z tego co auwayłam farbowanie włosów jasnymi kolorami dale nawet dobry efekt,bo nie ma łuski jakiś czas tylko jest zaczerwienienie,no ale ile można farbować.Może znacie jakieś dobre szampony,albo jakieś tabletki co dobrze działają??

Ewelino, jak widzisz, rozmawiamy tu o "moim" sposobie, ktorym jest mikstura, ktora wcieram w skore glowy. To, ze wlosy sa po niej tluste jest dla mnie najmniejszym problemem, najwazniejszy jest doskonaly efekt. A z ta tlustoscia to tez bez przesady

Jak chcesz, zapoznaj sie z tym, co napisalam powyzej - wszystko jest wyjasnione.

4mika. Mam wszystkie składniki na maść. Przeczytałam, że na głowę miksturę stosuję się co 3 do 5 dni. Napisz proszę co stosowałaś w między czasie.

Stosowalam na poczatku najczesciej jak sie dalo wg przepisu - czyli co 3 dni.
Mylam potem szamponem selsun. W zwiazku z tym, ze wlosy mi sie przetluszczaja czesciej, jesli nie utrafilam w ten 3 dzien, mylam szamponem Polytar. Nic wiecej nie stosowalam w miedzyczasie. Tylko ta mikstura.
Dlatego uwazam, ze to ona mi pomogla

Zycze powodzenia! (jak skladniki sie nie beda chcialy rozmieszac trzeba wstrzasac naczyniem)

Dzięki. Bedę stosowała.

mi najlepiej pomaga szampon z dziegciem. Taki z jego duzym stezeniem ( 5%) . Kiedys jak mialam wysiew to byla tragedia, glowa mnie swedziala nie do wytrzymania i wogole stan utrzymywal sie nawet przez kilka tygodni. Mialam takie niby strupki na glowie, ktore luszczyly sie wielkimi platkami...paskudztwo. Teraz jak mam wysiew to nakladam ten szampon na glowe, minimalnie roscienczam go woda i trzymam przez okolo godzine, stram sie zeby piana nie dotykala mi czola i uszu, bo potem mam tam czerwona skore. Robie tak przez 2 dni, czasem trzymam to na glowie przez dluzej niz godzine. Efekt, po pierwsze prawie zero swedzenia, co jest cudowne jako ze przedtem swedzialo mnie nie do wytrzymania. Poza tym wysiew trwa nie dluzej niz tydzien, i odstepy miedzy moimi wysiewami sa dluzsze niz kiedys, bo ostatni byl cale 5 miesiecy. staram sie myc glowe szamponem z dziegcia nawet jak nie mam wysewu, tyle ze uzywam wtedy szamponyu z miejszym stezeniem.
a jakie Wy macie doswiadczenie z dziegciem?

jak często stosujesz ten szampon i czy 17nasto letnim stażem łuszczycy może mi to momuc

jak często stosujesz ten szampon i czy 17nasto letnim stażem łuszczycy może mi to momuckonor napisał(a):

>

Stosuje jak mnie wysypie, wtedy uzywam tego silnego. Jak nie mam wysypu to uzwam slabego ze 3 razy w tygodniu, tak jak zwyklego szamponu, wiec nie trzymam go na glowie zbyt dlugo. Nie wiem czy Tobie tez pomoze, ale co masz do stracenia. Szampon nie jest az taki drogi.

Po jakim czasie od nałożenia mikstury myjesz włosy?

I jeszcze jedno pytanie - czy można spróbować naświetlania po stosowaniu maści?

Dobry szampon w łuszczycy to szałma jest kilka rodzajow ja stosuje jakis 7 ziol czy cos takiego jeststrasznie lagodny i nawet jak na glowie zdrapie do krwi czasem to moge nim myc i nic nie czuje (inne nawetlecznicze pieka strasznie) i najwazniejsze po nim nie robi sie kask na glowie. Ph normalne dla skory do codziennego mycia koszt jakies 8 zł

Chej Mika ! odezwij sie. Zrobiłem tą miksturę i pachnę jak choinka na święta. Tylko ozdoby wieszać he he. Powiedz, czy pomaga to na pozostałych miejscach ciała, bo ja stosuję już kilka dni. Poprawę widać, ale do zachwytu daleko.