U mnie ta choroba ma taki skomplikowany i troche nietypowy przebieg. Jak jest dobrze to jest dobrze ale jak tylko zacznie wychodzic to praktycznie cale cialo robi sie czerwone. I zaraz zjawiaja sie krostki na stopach i dloniach. Kiedys smarowalam to roznymi masciami i obwijalam bandazem jak bokser przed walka
Teraz juz sie w to nie bawie, czasami pryskam krostki Polcortolonem (aerozol, chyba steryd z antybiotykiem) Kremuje takim robionym kremem z hydrocortizonem. Krostki wysychaja w ciagu 2-3 dni, potem ta sucha skora zluszcza sie i schodzi praktycznie z calych dloni i stop. A jak jest juz lekko zarozowiona to powolutku sobie blednie i wraca do normalnego stanu. I jest bardzo delikatna. Jak mam wysiew to biore Neotigason i mysle, ze to te tabletki najlepiej u mnie wplywaja na poprawe a nie zadne masci. Niestety skutkow ubocznych maja sporo.