Witam,
Borykam Sie z tym problemem od 11 roku zycia, mam obecnie 16 lat, i bardzo głupio sie czuje,jak ktos mnie pyta co to ja tam mam w głowie
Moi rodzice zawsze bardzo mi pomagali i co róż sciagli dla mnie jakies leki.
Swoja przygode z walka z ta okropna choroba zaczeła sterydami takim jak diprsosali, czy tez dermovate, lecz sa ta sterydy , ktore jak wam na pewno wiadomo niekorzystnie wpływaja na kazdy organizm.
Zczełam uzywac leków na bazie ziół itp. zaczełam od kuracji dr Michaels, późnie sok do picia Noni, Bisztof Pułtawskiego, specyfiki z M0orza Czarnego, Exorex Lotion, Szamppony typu Vichy, badz Politar, wyciąg z Uczepu, obecniie jestem na kuracji On-clinic z tymi ornitami..,. nie wiem czy coś pomoze to dopiero pierwsze dni ale oby
Moim zdanie najlepszym środkiem i wcale nie tak bardzo kosztwonym była tak zwana samoróba... te leki powyżej to ksztowały w okolichach 100-500zł, sami widzice ze tokupa kasy, ale czego nie robi sie zeby byc zdrwoym..
Co do tej samoróby była najlepszy srodkiem... to bardzo proste, tylko trzeba czekac na konwalie., Bierzecie jakiś wiekszy słoik, wkładacie do niego z 3 peczki konwali i troche lisci, po czym wlewacie spirytus, zakupiony w najblizszym monopolowym..przypominam ze konwalie sa trujace pod zadnym pozorem niepróbowac i unikac kontaktu z oczami....do sloika wlac spirytus i mocno zakrecic, codziennie bawic sie słoikiem, tzn przekrecac go, po jakims tygodniu spirytus bedzie miał zielony kolor, wtedy zwilzyc nim wacik i smarowac miejsca zmienione przez chorobe,z poczatka moze troche piec, jezeli za bardzo to zmyc... lecz napradwe pomaga, uzywac go 3 razy dziennie, nie przetłuszcvza włosów, tak jak wiekszosć leków do tego typu choroby. Tylko Poczekajcie do Kwitania/maja bo to wtedy kwitna konwalie... Życze powodzenia moze i wam Pomoże .!