Zachorowałem na łuszczyce kilka miesięcy temu.Przepisali mi maści i inne specyfiki po których wielkiego efektu nie zauważyłem(właściwie zadnego)
Przeczytałem kilka rad na forach i co do niektórych postanowiłem sie zastosować.
Po pierwsze przestałem to całkowicie drapać wiecie przecież jakie jest to delikatne tylko raz podrapiesz a już leci krew.
Następnie (co nie było takie łatwe i jeszcze do końca mi sie nie udało ) staram sie nie stresować i tak wszystkim przejmować.Staram sie cieszyć nawet małymi rzeczami.
Pozytywne nastawienie naprawdę dużo daje i to nie tylko przy łuszczycy.
Przestałem palić ( no dobra przyznam sie palę jednego dziennie)
Unikam alkoholu (co nie znaczy że mi sie nie zdarza napić browarka)
I nie powiem że choroba ustała. Ale naprawdę jest coraz delikatniejsza i mam nadzieje że już niedługo to zniknie.