no błagam...mielismy byc juz druga Japonią,drugą Irlandią a teraz...PIERWSZYM KRAJEM BEZ ŁUSZCZYCY no toż to drwina z chorych...zywcem.

Moze jako ciekawostkę zapodam ESKIMOSI NIE CHORUJA NA ŁUSZCZYCE...wiec co do pierwszego miejsca zas klapa.

Rozumiem rózne spojrzenia,rózne metody ale troszkę zdrowego rozsądku,książkę też czytałam,(ksero )nie znalazłam tam niczego czego bym nie wiedziała,kolejna propaganda sukcesu na zasadzie :albo sie uda albo nie...jezeli sie uda ksiązka i porady pomogły a jeżeli nie to...zle sie do tego zabraiscie.

Nie mniej jednak ciesze sie ,że są tacy co stosują dwa w jednym czyli porady z książki i tajemne masci...efekt zapewne będzie...czekam wiec spokojnie i cierpliwie.

Porady zawarte w książce, stosuje od 5 lat poniekąd,a książkę czytałam tydzień temu,więc ironia pod moim adresem zupełnie nie trafiona tym razem.
Nie ze wszystkim się tam zgadzam,ale nie wykluczam też niczego,o czym w niej mowa.
Większość rzeczy o których pisze autor,. przeanalizowałam u siebie 5 lat temu.

no własnie ....5lat to szmat czasu,mozna było nie tylko przeanalizowac ale i zastosowac kazda stronice....skoro nadal walczysz coraz to nowymi metodami spoza książki....recepty w niej zadnej nie ma a obiecanki ,że łuszczyce można trwale wyleczyc...to kłamstwo i naciaganie ludzi.

Dieta,styl życia,sposoby naturalne MOGA ale wcale nie muszą wspomóc w walce z łuszczycą.Wszystkie "porady" ,które są w ksiązce wszyscy już praktycznie znamy,sprzedawanie ułudy za tak duże pieniadze,uważam za dranstwo.

Zeby nie było,nie uważam ze książki nie beda pomocne w walce,owszem dla tych,którzy nie maja doswiadczenia,nie bywają na forach moga byc forma papierową poradników ale nikomu nie wolno obiecywac a wrecz zapewniac ,ze w ksiązce jest odpowiedz na to jak wyleczyć ...nieuleczalne.

Dzień dobry
Łuszczycy jest szczególnie dużo w krajach, obszarach wysoko rozwiniętych cywilizacyjnie i gospodarczo (wysoko uprzemysłowionych, wysoko zurbanizowanych, o zintensyfikowanym rolnictwie) - w Europie, w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Japonii, Chinach, Australii. I to nie jest przypadek, że akurat tam jest jej najwięcej.
Eskimosów jest garstka i raczej do żadnych z tych krajów, obszarów się nie zaliczają. Stosunkowo mało łuszczycy jest również w Afryce.
Polska może być pierwszym krajem bez łuszczycy.
Pozdrawiam
Helena

P.S. Przykro mi to mówić ale piszesz bzdury Szater. Masz świetne przesłanie dla chorych - chorujcie dalej! Zapewniam cię, jak i wszystkich na Forum, że łuszczycę można trwale wyleczyć. Jeśli posiadałaś wiedzę zawartą w książce - jak twierdzisz, trzeba nas było szybciutko poinformować albo napisać książkę (zamiast pisania paszkwili) - ja pierwsza bym ją kupiła.
Podczas wieloletnich wystąpień na Forum oraz różnych spotkań wśród chorych nigdy nie prezentowałaś grama informacji zawartej w książce - dlaczego? Teraz po przeczytaniu (nielegalnej kopii) zaczynasz się mądrzyć?
Nikt nigdy nie słyszał od ciebie innej narracji jak taką - łuszczycę dostaliście na wieki-wieków, musicie się z nią pogodzić i zaprzyjaźnić. Zresztą musisz tak mówić, bo nie poradziłaś sobie z łuszczycą przez 50 lat! (Porażka!) Tobie jest już wszystko jedno, zrosłaś się z chorobą i jakoś sobie żyjesz. Ale dla ludzi, szczególnie młodych łuszczyca to ogromny dramat - koszmar, udręka, katastrofa. Jeśli masz wypisywać paszkwile, uprawiać czarny pijar, rozsiewać czarnowidztwo, to my ci już dziękujemy!

Szater Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> no własnie ....5lat to szmat czasu,mozna było
> nie tylko przeanalizowac ale i zastosowac kazda
> stronice....skoro nadal walczysz coraz to nowymi
> metodami spoza książki....recepty w niej zadnej
> nie ma a obiecanki ,że łuszczyce można trwale
> wyleczyc...to kłamstwo i naciaganie ludzi.
>
> Dieta,styl życia,sposoby naturalne MOGA ale wcale
> nie muszą wspomóc w walce z
> łuszczycą.Wszystkie "porady" ,które są w
> ksiązce wszyscy już praktycznie
> znamy,sprzedawanie ułudy za tak duże
> pieniadze,uważam za dranstwo.
>
> Zeby nie było,nie uważam ze książki nie beda
> pomocne w walce,owszem dla tych,którzy nie maja
> doswiadczenia,nie bywają na forach moga byc forma
> papierową poradników ale nikomu nie wolno
> obiecywac a wrecz zapewniac ,ze w ksiązce jest
> odpowiedz na to jak wyleczyć ...nieuleczalne.



Tak 5 lat to szmat czasu i wiele osiągnięć.
Jak już pisałam, książkę przeczytałam tydzień temu,a porady tam zawarte weryfikuje u siebie od 5 lat,zebrane z różnych źródeł a to też wymaga czasu.
Tak praktykuje u siebie wiele rzeczy jak wspomniałam nie jestem lekarzem naukowcem a laikiem,nie mam do pomocy sterty badan,a tylko swoje wyczucie,czy w dobrym kierunku zdążam.
Więc nie wymagaj odemnie cudów jakie tylko medycyna potrafi z całą aparaturą.
Jak się bierze zdrowie we własne ręce, problem tkwi właśnie w tym. że nikt nie da ci gotowej recepty,musisz ją odszukać sama w gąszczu informacji.
Dieta zadbanie o siebie może i to bardzo dużo,a zwłaszcza.... inne spojrzenie na świat,ludzi,chorobę od tego co ty reprezentujesz.
Zabierasz nawet nadzieje, wszystkim początkującym w chorobie, że mogą chociaż w części pozbyć się zmian,szukając, próbując czegoś innego od zalecanego przez medycynę.
Powtarzam książka jest droga, nie daje gotowej recepty na pozbycie się choroby,daje jednak nadzieje,kierunek poszukiwań,jakim można podążyć nawet będąc pod opieką lekarzy.
A najważniejsze jak się nie dbało o swój organizm przez lata nadużywając chociażby leków należy liczyć się z tym że powrót do zdrowia może zająć tyle samo czasu,co rujnowanie go.
Nie wystarczy na miesiąc zmienić diety,czy zrezygnować z czegoś, żeby się przekonać że to działa
Łuszczyca uczy cierpliwości i pokory.
Przez tyle lat choroby powinnaś o tym wiedzieć, jako stary weteran, a nie laik jak ja.
Ja musiałam szukać w różnych źródłach, tego co jest w książce, tu jest wszystko w jednym miejscu.

Pani Heleno jest pani niewiarygodna w tym co pisze,grunt sie usunął spod n,og...książka sie nie sprzedaje tak jak pani by oczekiwała i co pani robi? ano obraża wszystkich,macha szabelką,wyszukuje jakies błedy u kazdego kto napisze inne wrazenia po spotkaniu z książką.

Pani pozycja jest znana,przedstawiła ja pani dokładnie i wszyscy mieli okazje sie przekonac o co tak naprawde chodzi.

Marny sprzedawca,aby sprzedac swój towar,watpliwej jakosci zachwala go wykazujac wady i beznadziejnosc w towarze konkurencji...profesjonalista...trzyma pion i kulture do konca.

N-basia- swoje zdanie napisałam,dyskutowac nie mam zamiaru bo jak juz wszyscy dokładnie sie przekonali...dyskusji nie ma wolisz monologi...wiec zostawiam Ci pole,po raz kolejny.

Prawda zawsze boli i jest mniej atrakcyjna ale jest prawdą,można życ w ułudzie ale karmienią nią innych nie jest w porzadku-ale to moje zdanie.

Co do zatrucia lekami,wybacz nie bede komentowała,ja nie truje swojego organizmu ani alkoholem ani papierosami od wielu,wielu lat...proponuje spróbowac.

Choruje 50 lat radzę sobie różnie ale jestem szczesliwą żoną,matką,tesciową,mam wokoło przyjaciół i tych realnych i tych wirtualnych,nie mam wrogów,nie musze sie ukrywac i walczyc z całym światem...jestem spełniona.

Kto pokusił sie o przesledzenie mojej historii,moich podpowiedzi wie ,że doskonale łącze metody naturalne ,ziłolecznictwo,i farmakologie,podpieram sie takze i metodami konwencjonalnymi wiec zarzucanie mi porazki czy nieznajomosci tematu....to nadużycie,no ale widac że nie o uczciwosc tu idzie.

Zycze zdrówka i powodzenia w walce z choroba,i z innymi chorobami które wraz z wiekiem bedą coraz wiecej dawały o sobie znac...

Konczac życze równiesz wspaniałych osiągniec zdrowotnych w nowym 2015r,szczescia ,usmiechu i życzliwosci...to daje poczucie spełnienia,swiat nabiera kolorów i znajduje sie miejsce dla MIŁOSCI.

Wysłane przez: Szater (---.dynamic.chello.pl)
Data: 30 gru 2014 - 16:09:21
N-basia- swoje zdanie napisałam,dyskutowac nie mam zamiaru bo jak juz wszyscy dokładnie sie przekonali...dyskusji nie ma wolisz monologi...wiec zostawiam Ci pole,po raz kolejny.

Prawda zawsze boli i jest mniej atrakcyjna ale jest prawdą,można życ w ułudzie ale karmienią nią innych nie jest w porzadku-ale to moje zdanie.

Co do zatrucia lekami,wybacz nie bede komentowała,ja nie truje swojego organizmu ani alkoholem ani papierosami od wielu,wielu lat...proponuje spróbowac.

Choruje 50 lat radzę sobie różnie ale jestem szczesliwą żoną,matką,tesciową,mam wokoło przyjaciół i tych realnych i tych wirtualnych,nie mam wrogów,nie musze sie ukrywac i walczyc z całym światem...jestem spełniona.

Kto pokusił sie o przesledzenie mojej historii,moich podpowiedzi wie ,że doskonale łącze metody naturalne ,ziłolecznictwo,i farmakologie,podpieram sie takze i metodami konwencjonalnymi wiec zarzucanie mi porazki czy nieznajomosci tematu....to nadużycie,no ale widac że nie o uczciwosc tu idzie.sad smiley

Zycze zdrówka i powodzenia w walce z choroba,i z innymi chorobami które wraz z wiekiem bedą coraz wiecej dawały o sobie znac...

Konczac życze równiesz wspaniałych osiągniec zdrowotnych w nowym 2015r,szczescia ,usmiechu i życzliwosci...to daje poczucie spełnienia,swiat nabiera kolorów i znajduje sie miejsce dla MIŁOSCI. smiling smiley




Nie masz zamiaru ze mną dyskutować a stale to robisz
brakło ci argumentów czy znudziło ci się ośmieszanie innych ??
O jakiej prawdzie mówisz??
Ze łuszczyca nieuleczalna ? jak przyjaciółka bo aż po grób?
Jak wiele wpisów na tym, czy innym forum pokazuje, zmiana diety czy odstawienie glutenu, prowadzi do znikania zmian,co ty zawsze skrytykujesz.
Skąd masz pewność że wszyscy walczący z diagnozą łuszczyca, mają napewno to??
a nie np.alergie pokarmową?czego nawet nie sprawdzą sugerując się twoją wypowiedzią, ile to odmian łuszczycy bywa i nie da się nic z tym zrobić?
Ja pokusiłam się o prześledzenie twojej historii opisanej na forum
i nie ma tam tego o czym mówisz
zioła interesują cię jako afrodyzjaki,mogą być tylko wsparciem w leczeniu,więc co łączysz? ironie z prześmiewaniem kogoś kto napisze że pomogło mu coś, nie zatwierdzonego wprzódy przez ciebie?
Ja choruje tylko 10 lat nie zakładam rąk,nie załamuje się szukam i walczę.
Nie powiem że choroba mnie unieszczęśliwia bo tak nie jest,ale nigdy nie pokocham jej tak jak ty.
Nie wmawiam na każdym kroku to nieuleczalne naucz się z tym żyć,dzielę się tylko swoimi doświadczeniami, które sama sprawdzam.
Zabrać komuś nadzieje to jak zabić dusze.
Nadzieja umiera ostatnia dokąd ona trwa dotąd siła wali jest.
Nie jestem zgorzkniałą, opuszczoną przez boga i ludzi,też mam przyjaciół w realu, swoje życie, swoją rodzinę i cieszy mnie każdy, nawet malutki sukces w walce z chorobą bo......................
jest to mój sukces
Jak mówi przysłowie
"Strzeż się swoich przyjaciół,bo nie znasz ich zamiarów, od wroga wiesz czego możesz się spodziewać."
czy jakoś tak................
Lepiej mieć jednego przyjaciela oddanego,szczerego, niż tysiące fałszywych
taka moja zasada.
Wbrew twoim zapewnieniom, z wiekiem tych chorób mi ubywa, jeszcze pięć lat temu, miałam ich nieco więcej do leczenia,niż mam teraz.
I to jest mój malutki sukces.

Dobry wieczór. Witaj Szater
Nie będę wchodzić w jałowe spory. Od początku widziałam, że byłaś Herodem dla tej książki - tylko na samą wieść, że istnieje. Teraz Herod ją dopadł! Piracką wersję i jeszcze się chwali! (Jeśli jesteś uczciwa, powinnaś ją zwrócić bez czytania). Piszesz paszkwile, szerzysz defetyzm, uprawiasz krecią robotę, dywersję. Ładnie pomagasz chorym !!
Będę cię nazywać Herod-baba, chyba się nie obrazisz?
Helena
P.S. Masz teraz wszelkie możliwości, żeby się wyleczyć z łuszczycy. Weź się za siebie, pozbieraj, jeszcze nie jest za późno!

Witam serdecznie,
Czytam i nie wierzęęęęęęęęę pomroczność tu zawitała.

Wniosek nasuwa się sam.
Taki zmasowany ATAK na Szater świadczy o jednym, po prostu weszła cwaniakom tu mocno za kołnierz. Marketing nie wypalił, został ośmieszony. Brawo Szater.

Dla mnie Szater jest ikoną walki z łuszczycą. Jest to osoba, szczera, ciepła, bezkompromisowa i nieprzekupna. I dlatego ta Osoba tzw zwącym się tu "celebrytkom" nie podoba się, więc trzeba było jej tu dowalić.

Dziewczynki dałyście do wiwatu, który może tylko bawić i wywołuje u mnie skojarzenia bawiących się dzieci na zasadzie kto więcej i kto głośniej...
Dużo, naprawdę dużo Wam brakuje do wiedzy i pozycji Szater chociażby na tym forum.

Pozdrawiam i życzę trzeźwości i jasności umysłu w nadchodzącym Nowym Roku 2015
Andrzej Milik

Andrzejku
dla twojej wiadomości, nie jest moim zamiarem ośmieszanie kogokolwiek,nie mój styl, a już takiej gwiazdy, jak szater tym bardziej.
Dla ciebie może być królową Boną dla mnie jest tylko jedną z nas chorujących,nie jest dla mnie autorytetem ktoś, kto nie radzi sobie z własnym problemem, a narzuca nauki nieomylne innym.
Nie jestem nikim szczególnym jak szater,ale zawsze w swoim imieniu wypowiadam się sama,nie potrzebuje klakierów żeby wzrosło moje poczucie wartości.
Może i nie mam wiedzy, jaką ma nasza gwiazda,za to mam małe sukcesiki w walce z chorobą,które cieszą tym bardziej że nie jestem osobą wszechstronnie uzdolnioną.
a tym bardziej celebrytką nie mam też parcia na szkło czy klawiaturę.
Jeśli ktoś nie próbuje ośmieszać mojej skromnej osoby,nie wylewa na mnie pomyj, potrafię być bardzo miła,oddaje tylko to co dostaje.
Jak w temacie poprzednim,nie potrzebowałam klakierów tak tutaj ich nie potrzebuje
Nikogo nie obrażam,nie wylewam pomyj,nie oskarżam bez żadnych dowodów tak jak np.zrobiłeś to ty i szater.
Jeśli nie zgadzam się z czymś mam odwagę wyrazić to głośno
Ps.spodziewałam się właśnie twojego głosu obronnego w temacie

A prawdziwa pomoc bezinteresowna nie krzyczy POMAGAM
tylko robi to w skrytości.
Nie chciała bym nigdy, od nikogo pomocy o której wie cały świat,
wolę tą prawdziwą, dawaną po cichu, ale ze szczerego serca a nie pychy.

"nie mam też parcia na szkło czy klawiaturę." buhahahahah .... no jasne, bo jeśli nie Ty to kto ???

choruje na łuszczyce około 40 lat stosowałem praktycznie wszystko od wyjazdu nad morze martwe ,cygnoline ,sól, błoto z MM,lampy, rybki,dermokosmetyki , methotrexat , szpitale,sanatoria i inne za wyjątków leków biologicznych i tryfia mnie jak ktoś pisze bzdury o wyleczeniu łuszczycy ,na miesiąc może trzy , ale nie róbcie złudnej nadzieji tym którzy dopiero są na początku choroby ,wstyd trzeba nie mieć żadnych skrupułów żeby żerować na chorobie innych , pozdrawiam wszystkich łuszczyków wszystkiego dobrego w Nowym Roku

xBx Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> "nie mam też parcia na szkło czy klawiaturę."
> buhahahahah .... no jasne, bo jeśli nie Ty to kto
> ???


To napewno ty
nie czytałam jeszcze tematu w którym byś się nie pojawiła jako krytyk.
Ja do ciebie jeszcze nie dorastam,postaram się na przyszłość.
A gdzie reszta klakierów zaspała czy cuś

andrzej Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> choruje na łuszczyce około 40 lat stosowałem
> praktycznie wszystko od wyjazdu nad morze martwe
> ,cygnoline ,sól, błoto z MM,lampy,
> rybki,dermokosmetyki , methotrexat ,
> szpitale,sanatoria i inne za wyjątków leków
> biologicznych i tryfia mnie jak ktoś pisze bzdury
> o wyleczeniu łuszczycy ,na miesiąc może trzy ,
> ale nie róbcie złudnej nadzieji tym którzy
> dopiero są na początku choroby ,wstyd trzeba nie
> mieć żadnych skrupułów żeby żerować na
> chorobie innych , pozdrawiam wszystkich
> łuszczyków wszystkiego dobrego w Nowym Roku



Ja choruje dopiero nieco ponad 10.
Miałam w tym dwie remisje,na początku choroby słyszałam to, co czytam na forach,nieuleczalna,trza się nauczyć z tym żyć.
Po 5 latach, samotnej walki o zdrową skórę już taka pewna nie jestem,czy aby napewno muszę ją pokochać,skoro mogę się jej pozbyć.............
Pierwsze wysypy, zanim naskórek nie zostanie uszkodzony lekami łatwiej się ogarnia,
wykluczenie na samym początku pewnych rzeczy, też daje dobre efekty.
Po długim stosowaniu leków,zewnętrznie i wewnętrznie już tak prosto nie jest,a bywa że już nic poradzić nie można.
Tak więc każdy ma inny punkt patrzenia.
Ja nie uważam za bzdurne że da się wyleczyć/zaleczyć jak kto woli.
Mam niemedyczne podejście do choroby z czym się nie kryje.
Tym co dopiero są na początku,łatwiej jest to ogarnąć,niż weteranom.
Tym co mnie zawsze raziło na forach, to zabieranie nadziei,żadne z was piszących że nieuleczalna,nie zna drugiego człowieka,nie wie jaka sytuacja sprawiła że doszło do wysiewu zmian skórnych,i czy ta diagnoza jest na 100% pewna.
Nie dajecie nawet szansy sprawdzić, czy aby na pewno to łuszczyca a nie np.alergia pokarmowa,przy której chociażby wykluczenie glutenu daje powrót do zdrowia.
Wchodząc na fora ponad 4 lata temu miałam nadzieje że znajdę jakieś wskazówki,od osób z długoletnim stażem w chorobie,a tymczasem poczytałam tylko to co mogę usłyszeć od każdego lekarza.
Krytykuje się wszystkich,(a nawet wyśmiewa) którzy próbują metod naturalnych i piszą o nich.
Zawsze mam wyniki idealne,co nie przekłada się absolutnie na stan zdrowia.
Na dzień dzisiejszy nie wiem czy wyleczalna,czy zaleczalna,wiem jedno jest możliwe pozbycie się zmian na dłużej niż miesiąc czy dwa,choć to wcale nie jest takie proste.


Moja opinia o książce,tak jak pisałam,weteranom nic nie da,nowicjuszą wskaże kierunek,w jakim należy szukać powrotu do zdrowia.

Dobry wieczór. Witam Panie Andrzeju
Wszystkie sposoby, które Pan stosował w walce z łuszczycą (wymienione na liście) to było jedynie leczenie objawów. Efekty takiej terapii nie mogły być trwałe (walka z wiatrakami!). Musi Pan zadziałać na przyczyny choroby ? usunąć źródła. O tym jest właśnie książka. Czytam, że Basia kupiła i ma u siebie, może Panu pożyczy, albo ktoś inny. (Od tego jest Forum, żeby sobie pomagać). Jeśli nie znajdzie się taka osoba, ja Panu wypożyczę.
Proszę się nie złościć, łuszczycę naprawdę można trwale wyleczyć (niezależnie od wieku) ? bez maści, bez recept, bez leków biologicznych. Po co się męczyć! Czasem rozwiązania (źródła, przyczyny choroby) nie muszą być skomplikowane, tak może być w Pana przypadku. Szczerze w to wierzę.
Pozdrawiam
Helena

* * WSZELKIEJ POMYŚLNOŚCI W NOWYM ROKU 2015 !! - Niech to będzie już rok bez łuszczycy! * *

Helena Branicka Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> O tym jest właśnie książka.
> może Panu pożyczy, albo ktoś inny.
> Proszę się nie złościć, łuszczycę naprawdę
> można trwale wyleczyć (niezależnie od wieku) ?
> bez maści, bez recept, bez leków biologicznych.
> Po co się męczyć! Czasem rozwiązania
> (źródła, przyczyny choroby) nie muszą być
> skomplikowane, tak może być w Pana przypadku.
> Szczerze w to wierzę.
> Pozdrawiam
> Helena
CZYLI WSZYSTKO ANDRZEJU MASZ W TEJ KSIĄŻECZCE.CAŁA TWOJA SZCZĘŚLIWOŚĆ POLEGAĆ MA NA ZAKUPIE JEJ.
Niezły brecht, w takim bądź razie, Helenka kup sobie dobrą książkę o sexie i ci zastąpi parnera i bedziesz bardzo szcześliwa. Więc seksuologów skasować, bo mamy książki o sexie. No dobrze wchodzimy w ten Nowy Rok.

Wszystkim hejterom, celebrytkom z niesamowitym tu parciem na klawiaturkę,samorządowcom, politykom, radnym, i bezradnym, cioci Heli i babci Andzi,klakierom, czarodziejowi z mazidłami .... i takim normalnym ludziom z francą-łuszczycą życzę szczęścia i pomyślności na ten Nowy Rok.
J23

Tajemniczy J23 nie bądź taki roratni mamy karnawał. Za życzenia dziękujemy.
Helena

Nie przeczę, jak czytam niektórych, to mi się kojarzą ich posty z....teologią scholastyczną, więc Helenko wspólny mianownik z roratkami, jakiś tu dopatrzyć się można
Coś na rzeczy jest - karnawał forumowy rozkręcił się tu na dobre.
Ba, nawet głos czarodziej zabrał z wspaniałą nowiną na 2015 rok (niczym wół w oborze) że łuszczyca ma się bać w Nowym Roku jego mazidełek.

Podpowiadam szamanie do tych mazidełek pomyśl coś jeszcze o kadzidełkach, aby misterium miały piękną oprawę. Szamanie, tyś jak biskup Paetz do swoich kleryków. on dbał o ich odbyty,a ty o kaskę od swojej trzódki


A za życznia pięknie dziękuję, tylko peszy mnie ich liczba mnoga? To w imieniu kogo jeszcze mi je składasz Helenko? a ja biedny żuczek, co sam pocznę?
Andrzejo.