Dobry wieczór. Witam
Dla uporządkowania faktów, przekonania nieprzekonanych przeprowadzimy krótkie podsumowanie.
Nikt, nigdy nie wykazał, nie udowodnił, że łuszczyca jest chorobą niewyleczalną. (Mówiło się tylko: genetyczna, dziedziczna, autoimmunologiczna, nieprzewidywalna, niewyleczalna. Chorzy stali się zakładnikami). Rzeczywistość była inna - istniały przesłanki, dowody, że łuszczyca jest chorobą wyleczalną.
Łuszczyca jest bez wątpienia chorobą genetyczną (wrodzoną) i w dużym stopniu dziedziczną (choć dziedziczenie nie przebiega wprost) ale też sama dawała dowody, że jest wyleczalna. Przecież wielu z Was doświadczało u siebie krótszych lub dłuższych okresów remisji (nawet kilkuletnich) albo znało osoby, którym się to udało. Tak więc wadliwe geny nie były poważną (zasadniczą) przeszkodą do ustąpienia choroby.
Łuszczyca nie zanika samoistnie (losowo, przypadkowo, na "widzi mi się"
ale po ustąpieniu konkretnych przyczyn, czynników i w określonych warunkach, które są znane. W każdym przypadku są nieco inne, zależą od konkretnej sytuacji i konkretnego chorego.
Łuszczyca nie jest chorobą autoimmunologiczną (poza władaniem człowieka), ponieważ można ją doskonale kontrolować i trwale wyleczyć. Nie da się tego zrobić maściami, płynami, szamponami, bo to jedynie działanie doraźne: powierzchniowe, objawowe - krótkotrwałe i nieskuteczne (gaszenie czynnego wulkanu wodą i piaskiem, syzyfowa praca!). Choroba ma głębokie źródła, przyczyny, mechanizmy wewnętrzne. Jedynym racjonalnym kierunkiem, skuteczną metodą jest leczenie przyczynowe (usunięcie źródeł, przyczyn choroby).
Łuszczyca wygląda okropnie, niepokojąco ale nie jest zakaźna - nie można się w żaden sposób, w najmniejszym stopniu zarazić (jest całkowicie bezpieczna). Jest reakcją immunologiczną organizmu. Można też mówić o szczęściu w nieszczęściu, bo łuszczycę można trwale i całkowicie wyleczyć. (Z pośród chorób genetycznych jeden z nielicznych wyjątków).
Helena
* * *
NON AU PSORIASIS