Mój związek z moim mężczyzną wygladał na poczatku tak że on się wstydził "pkazać", a jak już się odważył to go wysmiałam mówiąc, że robił taką aferę jak by miał gnijącą trzecią nogę.
To na prawde nie jest takie straszne jak wam się wydaje.
Co do życia w związku z mym "chorym" chłopem to też chetnie posmaruje, pocałuje i podmucham by nie bolało nie swędziało. Nie jest żle
Nie łamcie sie, strona wizualna nie jest najgorsza dla osoby towarzyszącej. Najgorsza jest dla mnie świadomość że go boli i utrudnia mu czasem normalne funkcjonowanie.
Pozdrawiam! Tylko mi sie nie drapać!!!